Soła Oświęcim zdaje się utrzymywać swoją wspaniałą formę z rundy wiosennej ubiegłego sezonu. "Solarze" w swoim pierwszym spotkaniu kontrolnym przed inauguracją sezonu 2011/12, pewnie pokonali Czarnych Sosnowiec 5:1. Był to swoisty rewanż na IV-ligowej ekipie za zimę, kiedy to oświęcimianie w sparingu ulegli sosnowiczanom 1:3.
Soła Oświęcim - Czarni Sosnowiec 5:1 (1:0)
Bramki:
1:0 - Janeczko 16 min.
2:0 - Borowczyk 52 min.
3:0 - Borowczyk 60 min.
3:1 - Sularz 66 min.
4:1 - Jasiński 69 min.
5:1 - Jasiński 81 min.
Składy:
Soła Oświęcim: Nowak (30 min. K. Kowalski, 60 min. Kotlarz) - Kyrcz (46 min. Sałapatek), Mycyk, Stemplewski, D. Kowalski - Płatek, Baluś (46 min. Piskozub), Janeczko (70 min. Baluś), Jamróz - Rajman (46 min. Jasiński), Borowczyk (81 min. Nowak).
Czarni Sosnowiec: Pisarek - Ścisło, Bujak, Borek, Sularz, Maj, Barchan, Stankiewicz, Korcipa, Stoch, Domański oraz zawodnik testowany.
16 lipca meczem z Czarnymi Sosnowiec „biało-czerwoni” z Oświęcimia zainaugurowali okres gier sparingowych. Samo spotkanie można ocenić tylko i wyłącznie na plus. Soła dała pokaz dobrej gry, a bramki z reguły były zdobywane po składnych akcjach. Kibice zasiadający na trybunach w dobrych humorach mogli opuszczać stadion.
W składzie Soły można było dostrzec jeden nowy nabytek w postaci Wojciecha Jamroza. Bartłomiej Mika z powodów osobistych nie stawił się na sparingu. Pierwsze fragmenty gry były wyrównane. Im mecz dłużej trwał, tym przewaga miejscowych stawała się coraz wyraźniejsza. W 9. minucie rzut wolny błyskawicznie wykonał Adam Janeczko, wykładając futbolówkę Tomaszowi Borowczykowi. Snajper „Pasiaków” przymierzył z około 17 metrów tuż pod poprzeczkę. Dobrą interwencją popisał się jednak Pisarek, końcami palców parując futbolówkę nad poprzeczkę. W 16. minucie nie było mocnych na Adama Janeczko. Piłkę z rzutu rożnego zacentrował Grzegorz Rajman, a „playmaker” Soły kapitalnie w powietrzu, przełożył sobie ją na lewą nogę i huknął w krótki róg. Oświęcimianie bili na głowę rywali, jeżeli chodzi o tworzenie sobie sytuacji bramkowych. Jedną z nich miał w 18. minucie Tomasz Borowczyk, który po podaniu od Sebastiana Balusia, o mało nie zaskoczył golkipera, trafiając tuż nad spojeniem. Kilka minut później prawą flanką przedarł się Oskar Kyrcz, po czym wyłożył piłkę Dawidowi Kowalskiemu. Lewy obrońca gospodarzy uderzył bez zastanowienia. Golkiper zdołał jednak jakimś cudem załapać piłkę „na raty” praktycznie na linii bramkowej. W 27. minucie dośrodkowywał z kolei Grzegorz Rajman, a na bramkę głową uderzał Wojciech Jamróz. Piłka nie trafiła jednak w światło bramki. Jeszcze przed końcem pierwszej części gry, warte odnotowania strzały zaliczyli Sebastian Baluś i Grzegorz Rajman. Ten pierwszy przymierzył zbyt lekko i Pisarek nie dał się zaskoczyć, natomiast popularny „Rajmi” mając przed sobą tylko ostatnią instancję rywali, nie zdołał go pokonać, trafiając w nogi bramkarza.
W drugiej części gry „Solarze” do tworzenia sytuacji bramkowych, dołożyli dodatkowo skuteczność, co absolutnie zniszczyło rywali. Już w 52. minucie swój popis rozpoczął Tomasz Borowczyk, który wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie. Po godzinie gry „Boro” udowodnił, że nie przypadkowo dzierży tytuł wicekróla klasyfikacji strzelców A klasy. Po znakomitym podaniu z własnej połowy autorstwa Sebastiana Stemplewskiego, napastnik „Solarzy” pewnie wygrał indywidualny pojedynek z bramkarzem. Goście przy stanie 3:0 jakby nieco się przebudzili. W 64. minucie jeden z zawodników Czarnych trafił "główką" w spojenie. Dwie minuty później przyjezdni dopięli swojego. Zawodnik ekipy z Sosnowca uderzył z dystansu, strzelając tym samym honorowego gola. Gospodarze już cztery minuty później mogli odpowiedzieć. Adam Janeczko „uruchomił” Tomasza Borowczyka, który z łatwością „nawinął” obrońcę, lecz nie potrafił znaleźć sposobu na Pisarka. W kolejnej akcji wychowanek Górnika Brzeszcze świetnie dograł wzdłuż bramki do Bartłomieja Jasińskiego, który trafił pod poprzeczkę. Strzelanie zakończył autor czwartej bramki dla Soły, „objeżdżając” bramkarza i dopełniając formalności.
Gra i wynik na tak wczesnym etapie przygotowań może tylko cieszyć. Kolejny sparing już w sobotę, o godzinie 10 lub 11 (dokładna godzina zostanie podana później), w Zaborzu z miejscową Zaborzanką.
Autor: Michał Woźny (michu89)