Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 5 gości

dzisiaj: 463, wczoraj: 831
ogółem: 9 150 573

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 8. kolejki V ligi

  • autor: michu89, 2011-09-27 21:20

Zapraszamy na obszerne podsumowanie 8. kolejki wadowickiej V ligi, wraz z licznymi komentarzami.

 

8 kolejka – 24-25 września
Iskra Brzezinka – Cedron Brody 3:1
Zagórzanka Zagórze – MZKS Alwernia 0:0
Nadwiślanin Gromiec – Skawa Wadowice 1:0
CDO Izdebnik – LKS Skidziń 2:2
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Babia Góra Sucha Beskidzka 1:1
Jałowiec Stryszawa – Zgoda Malec 5:2
Brzezina Osiek – D&R Unia Oświęcim 1:4
Soła Oświęcim – KS Chełmek 2:0
 
 
 
 
Soła Oświęcim – KS Chełmek 2:0 (1:0)
Hałat 3’; Janeczko 63’ (karny)
 
Jak już się przełamać, to z najlepszymi. Widocznie z takiego założenia wyszli Solarze, którzy na własnym boisku od jakiegoś czasu nie potrafili wygrać, aż do niedzieli. Oświęcimianie zatrzymali lidera rozgrywek, jednocześnie zrównując się z nim punktami. Jako jedną z przyczyn słabszej gry Soły na własnym boisku podaje się coraz częściej nie najlepszą murawę, ale w niedzielę ani murawa, ani goście nie przeszkodzili podopiecznym Sebastiana Stemplewskiego sięgnąć po komplet punktów. Kluczowym momentem była chyba szybko zdobyta bramka przez gospodarzy. Już w 3. minucie Wiesław Hałat poszedł za akcją do końca i przytomnie dobił strzał Grzegorza Rajmana. Później biało-czerwoni z Oświęcimia oddali inicjatywę zespołowi z Chełmka, który co prawda miał więcej z gry, ale praktycznie nic z tego nie wynikało. W 63. minucie stało się jasne, że przyjezdnym będzie bardzo trudno o korzystny wynik. Nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym był Bartłomiej Jasiński i arbiter podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Adam Janeczko. Znakomitą szansę na kontakt z rywalem zmarnował jeszcze w 82. minucie Dawid Chylaszek i to Soła mogła po meczu fetować zwycięstwo.
 
Komentarz pomeczowy Mateusza Kłapacza (zawodnika KS Chełmek): „Mecz źle się dla nas rozpoczął. Szybko stracona bramka, niestety utrudniła nam zadanie. To nie był nasz dzień. Mało nam wychodziło w akcjach ofensywnych. Jak to się mówi - przegraliśmy walkę, a nie wojnę. Zapominamy o meczu z Sołą i walczymy o kolejne, ligowe punkty.”
 
 
 
Iskra Brzezinka – Cedron Brody 3:1 (1:0)
W. Nowak 38’; Piotr Maciesza 77’, 89’ – Kołodziej 75’ (karny)
 
Iskra Brzezinka zdobyła komplet punktów, choć nie zachwyciła. Schemat w przypadku tej drużyny powtarza się co tydzień, ale nikt z obozu Iskry zapewne nie ma nic przeciwko, aby tak było cały czas, bo przecież w tabeli liczą się tylko i wyłącznie punkty, a nie wrażenia artystyczne. Pierwsza połowa krótko mówiąc była nudna, aż do 38. minuty. Wiesław Nowak uderzył z rzutu wolnego, z około 25 metrów i kompletnie zaskoczył Grzegorza Barcika. Goście odpowiedzieli kwadrans przed końcem, kiedy faulowany w polu karnym był Konrad Łężniak. Michał Kołodziej „na raty” pokonał Jakuba Jasińskiego i było 1:1. Później do gry włączył się Piotr Maciesza, który zastąpił w 69. minucie na placu gry Artura Opalę i jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę. Najpierw dobił on strzał Marka Kołodzieja, a tuż przed końcem meczu po dośrodkowaniu Jakuba Krzemienia, skuteczną „główką” pozbawił rywali nadziei na korzystny rezultat. Iskra dzięki temu zwycięstwu dość nieoczekiwanie po 8. kolejce lideruje w tabeli.
 
Komentarz pomeczowy Sebastiana Szewczyka (zawodnika Iskry Brzezinki): „Pomimo braków kadrowych, udało nam się zgarnąć kolejny komplet punktów. Nie graliśmy wybitnie, ale konsekwentnie i to wystarczyło. Z przebiegu meczu moim zdaniem zasłużyliśmy na zwycięstwo.”
 
Komentarz pomeczowy Huberta Skiby (zawodnika Cedronu Brody): „Jacy my byliśmy słabi, tak oni tak samo. Nie potrafię zrozumieć, jak taka drużyna może być wiceliderem."
 
 
 
Zagórzanka Zagórza – MZKS Alwernia 0:0
 
Nudny mecz w Zagórzu, w którym zabrakło przede wszystkim bramek. W pierwszej odsłonie gra toczyła się głównie w środkowej części pola. Po przerwie z ilością podbramkowych sytuacji było już nieco lepiej. W 60. minucie na strzał z około 25 metrów zdecydował się Artur Oczkowski, ale piłka minęła prawy słupek. Najlepszą okazję goście mieli w 81. minucie, kiedy Michał Siemek zagrał do Norberta Gębali, a ten zamiast strzelać chciał podać do Norberta Zielińskiego i szansa przepadła. Zagórzanka tuż przed końcem meczu mogła jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, ale jej się to nie udało i mecz zakończył się podziałem punktów.
 
Komentarz pomeczowy Radosława Fiby (zawodnika Zagórzanki Zagórze): „Czujemy lekki niedosyt po meczu. Mogliśmy go wygrać i sprawić nowemu trenerowi prezent, ale cóż, remis też jest dla nas dobrym wynikiem w końcu z renomowanym rywalem, który chyba nie przypuszczał, że będzie mu tak ciężko. Powoli gromadzimy punkty i miejmy nadzieję, że będzie ich coraz więcej.”
 
Komentarz pomeczowy Michała Kucia (zawodnika MZKS Alwernia): „Drugi mecz na zero z tyłu, to cieszy. Piłkarsko byliśmy lepsi. Drużyna z Zagórza gra typową piłkę do przodu, na aferę. My nie wykorzystaliśmy w 81. minucie piłki meczowej, nasz napastnik nie strzelił w sytuacji "sam na sam".”
 
 
 
Nadwiślanin Gromiec – Skawa Wadowice 1:0 (1:0)
Zejma 18’
 
Nadwiślanin robi swoje i regularnie punktuje. Trzy zwycięstwa z rzędu są znakomitą passą miejscowych, którzy jak tak dalej będą gromadzić punkty, to mogą nawet zakotwiczyć w czołówce. Decydująca akcja o losach meczu została przeprowadzona w 18. minucie. Błąd popełnił Piotr Gaudyn, z którego skwapliwie skorzystał Mateusz Zejma i pewnie pokonał Andrzeja Sobieszczyka. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie podwyższyć mógł Martin Manzel, ale raz na przeszkodzie stanęli mu obrońcy wybijając piłkę z linii, a za drugim razem przegrał indywidualny pojedynek z Sobieszczykiem. W drugich 45. minutach Skawa zdecydowanie przycisnęła, ale podopiecznym Bogdana Przygodzkiego nie udało się zaskoczyć Andrzeja Fijołka i to Nadwiślanin zdobył kolejny komplet punktów.
 
Komentarz pomeczowy Andrzeja Fijołka (zawodnika Nadwiślanina Gromiec): „Mieliśmy dużą przewagę w pierwszej połowie i wykorzystaliśmy swoje sytuacje. W drugiej odsłonie zagraliśmy konsekwentnie w obronie i utrzymywaliśmy korzystny rezultat. Moim zdaniem zagraliśmy kolejne, dobre spotkanie.”
 
 
 
CDO Izdebnik – LKS Skidziń 2:2 (0:0)
Frankowski 80’; Wójcik 89’ (samobójcza) – Hankus 65’; Adamczyk 85’
 
Pierwsza połowa to istna dominacja przyjezdnych, natomiast zespół z Izdebnika nie po raz pierwszy premierowe 45 minut najzwyczajniej przespał i to, że nie przegrywał do przerwy może zawdzięczać szczęściu oraz swojemu golkiperowi. Już w 4. minucie okazję miał Bartłomiej Bielenin, ale nie trafił. Później nastąpiła fatalna passa Sebastiana Nowaka, który marnował okazje za okazją. Najpierw po jego akcji, na przeszkodzie stanął mu Robert Augustyn. Potem ten sam zawodnik trafił w słupek, a chwilę potem nie potrafił pokonać bramkarza w sytuacji „sam na sam”. Miejscowi w końcówce tej części gry też nie próżnowali. Adrian Cebula najpierw w wymarzonej okazji przestrzelił, a Paweł Pyla przegrał próbę nerwów z Tomaszem Kobylańskim. W 65. minucie goście wyszli na prowadzenie. Sebastian Nowak dośrodkował w pole karne, Tomasz Tworek zagrał piłkę do Mateusza Hankusa, a ten się nie pomylił. Paradoksalnie w drugiej połowie to miejscowi mieli przewagę, ale do 80. minuty przegrywali. W 80. minucie świetnym uderzeniu z 20 metrów do wyrównania doprowadził Paweł Frankowski. Ekipa ze Skidzinia niedługo potem ponownie wyszła na prowadzenie, za sprawą szybkiej kontry. Konrad Sporysz zagrał do Dariusza Adamczyka i było 1:2. Gospodarze nie poddawali się i dopięli swego tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Dośrodkował Paweł Frankowski, a niefortunną interwencją popisał się Tomasz Wójcik i ponownie był remis, który mimo szans po obu stronach utrzymał się do końca.
 
Komentarz pomeczowy Tomasza Kobylańskiego (zawodnika LKS Skidziń): „Pierwsza połowa była totalnie zdominowana przez nas. Drużyna z Izdebnika tylko kopała piłkę do przodu, a my nie umieliśmy wykorzystać tylu dogodnych sytuacji. Druga odsłona była też z naszą przewagą, ale akcje zespołu z Izdebnika były coraz groźniejsze. Niestety wynik 2:2 nie jest dobry dla nas w takim meczu, gdzie ma się z 10 bardzo dogodnych sytuacji. Zanotowaliśmy kolejny, już 3 niepotrzebny remis.”
 
 
 
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Babia Góra Sucha Beskidzka 1:1 (1:0)
Rupa 19’ – M. Pacyga 60’ (karny)
 
Pierwsza odsłona przebiegała pod dobrze znanym scenariuszem przez Kalwariankę. Podopieczni Mariusza Stańca znowu sprawiali dobre wrażenie w pierwszej połowie i po raz kolejny prowadzili do przerwy 1:0. Wszystko za sprawą Łukasza Rupy, który wykorzystał podanie Sebastiana Marca. Dla tego pierwszego było to już 8 trafienie w sezonie, natomiast ten drugi na przestrzeni całego spotkania robił dużo zamieszania po lewej stronie boiska. Z resztą dobra postawa miejscowych jest też zasługą Babiej Góry, która zaprezentowała się wyjątkowo słabo. Inaczej było jednak po przerwie. Znowu miejscowi wyglądali w niej gorzej, a drużyna Jacka Kudzi dopięła swego po godzinie gry. Ręką w polu karnym zagrał Łukasz Krzystek, a rzut karny wykorzystał Michał Pacyga. Więcej bramek nie padło, z czego goście mogą być zadowoleni, bo przecież znowu nie przegrali na wyjeździe. Miejscowi też powinni się cieszyć, bo po 4 porażkach z rzędu, w końcu zdobyli punkt.
 
 
 
Jałowiec Stryszawa – Zgoda Malec 5:2 (2:0)
Jodłowiec 35’, 65’; Goryl 36’; Korczak 70’; Sala 74’ – Chrapkiewicz 78’; Kukuła 85’
 
Zgoda Malec pod wodzą nowego trenera zaprezentowała lepszą grę, jednak efekt „nowej miotły” nie zadziałał i nie przełożyło się to na rezultat. Jałowiec objął prowadzenie w 35. minucie. Jan Pietrusa zagrał do Krzysztofa Jodłowca, a ten przymierzył z 18 metrów. Dosłownie minutę później Bartłomiej Goryl uderzeniem głową podwyższył na 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie miejscowi dołożyli kolejne trafienia. Najpierw po raz drugi Krzysztof Jodłowiec, potem Grzegorz Korczak i Bartosz Sala ostatecznie rozwiali wątpliwości, kto w tym meczu jest lepszy. Zgoda zagrała jednak bardzo ambitnie i do końca, w wyniku Łukasz Chrapkiewicz i Kamil Kukuła zmniejszyli rozmiary porażki, ale te trafienia były tylko w zasadzie na osłodę.
 
 
 
Brzezina Osiek – D&R Unia Oświęcim 1:4 (1:1)
Majda 4’ – Michał Barciak 35’, 58’; Kucharczyk 75’; Trawkowski 85’
 
Świetny początek tego meczu zanotowała Brzezina i wydawało się, że gospodarze są na najlepszej drodze do tego, aby to spotkanie wygrać. Już w 4. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Maciej Pędlowski tak niefortunnie sparował piłkę, że ta spadła pod nogi Piotra Majdy, który z bliska zdobył pierwszą bramką. Wcześniej jednak po ni to strzale, ni dośrodkowaniu jednego z zawodników gospodarzy, bramkarz Unii prawdopodobnie wyjmował futbolówkę już zza linii bramkowej, ale arbiter tego nie zauważył. Pierwsze pół godziny to fatalna gra Unii, która pozwoliła na dużo miejscowym. Brzezina zdecydowanie nacierała i w kilku przypadkach zabrało jej ostatniego podania, a przede wszystkim precyzji, tak jak choćby wtedy, kiedy Seweryn Jaromin przegrał pojedynek z golkiperem biało-niebieskich. W 30. minucie Tomasz Wróbel zdecydował się na dwie zmiany, które powoli przynosiły skutek, za sprawą lepszej gry gości. Kilka minut potem po wrzutce z prawej strony Jakuba Koconia, Michał Barciak ładnie przymierzył z powietrza i doprowadził do remisu. W 58. minucie znowu trafił Michał Barciak, wykorzystując podanie od swojego brata Marcina. Kwadrans przed końcem Michał Kucharczyk w sytuacji „sam na sam” zachował zimną krew i pewnie uderzył pod poprzeczkę. Brzezinę dobił jeszcze Krzysztof Trawkowski, który głową zamknął dośrodkowanie z prawej strony Marcina Barciaka, dzięki czemu Unia w końcu się przełamała, a osieczanie nadal tkwią w marazmie.
 
 
 
Zwycięstwa gospodarzy: 4
Remisy: 3
Zwycięstwa gości: 1
Bramki: 15-10 (łącznie: 25)
Średnia na mecz: 3,12
 
 
 
Tabela ligowa po 8. kolejce:
 
Lp. Nazwa drużyny M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
8 18 6 0 2 22 - 13 +9
2.
8 17 5 2 1 17 - 9 +8
3.
8 17 5 2 1 15 - 10 +5
4.
8 15 4 3 1 17 - 7 +10
5.
8 15 4 3 1 18 - 12 +6
6.
8 13 4 1 3 20 - 13 +7
7.
8 13 4 1 3 13 - 11 +2
8.
8 12 3 3 2 14 - 9 +5
9.
8 11 3 2 3 12 - 11 +1
10.
8 10 3 1 4 19 - 15 +4
11.
8 9 2 3 3 5 - 11 -6
12.
8 8 2 2 4 15 - 19 -4
13.
8 8 2 2 4 10 - 20 -10
14.
8 7 2 1 5 5 - 10 -5
15.
8 6 2 0 6 12 - 26 -14
16.
8 0 0 0 8 12 - 30 -18

 

Autor: Michał Woźny (michu89)


  • Komentarzy [2]
  • czytano: [1248]
 

autor: ~anonim 2011-09-28 14:43:48

avatar DO Pana Skiby z Cedronu- byłem na meczu i widziałem. Nie dość, ze z iskry odeszło 2óch podstawowych środkowych obrońców, kolejny pauzował za kartki, a prawy był na weselu sami nie stworzyliście sobie dogodnej sytuacji. Druzyna iskry zna sie i gra razem od dawna, a zawodików nie ma wcale gorszych od chełmka, soły, skidnia czy uniia. Liga jest tak zakrecona, ze lider zmieni sie jeszcze kilkanaściern


autor: ~anonim 2011-09-28 14:46:53

avatar cd. kilkanaście razy. Byłem na meczu z chełmkiem i widziałem gre "faworytów" chaos, kopanina i nic efektownego. Wiec nie najeżdżajcie na Iskre, ze co to za lider. Lider po 8 kolejkach to nie przypadek. Trzeba docenich ich gre, którya nie jest rewelacyjna, ale poprawna i konsekwentna.


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim