Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 244, wczoraj: 441
ogółem: 9 149 523

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 17. kolejki V ligi

  • autor: michu89, 2012-04-03 19:57

Zapraszamy na obszerne podsumowanie 17. kolejki wadowickiej V ligi, wraz z licznymi komentarzami.  

 

17 kolejka:
 
31 marca (sobota), godz. 15:00
D&R Unia Oświęcim – Skawa Wadowice 3:1
KS Chełmek – MKS Alwernia 5:0
Babia Góra Sucha Beskidzka – Zagórzanka Zagórze 2:2
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Nadwiślanin Gromiec 2:2
 
1 kwietnia (niedziela), godz. 15:00
CDO Izdebnik – Jałowiec Stryszawa (odwołany)
Zgoda Malec – Iskra Brzezinka 4:1
LKS Skidziń – Cedron Brody 2:1
Soła Oświęcim – Brzezina Osiek 5:1
 
 
Soła Oświęcim – Brzezina Osiek 5:1 (2:1)
11’, 88’ Jasiński, 35’ Skrzypek, 48’ Niewiedział, 86’ Opala – 37’ M. Gros
 
Soła Oświęcim znowu zwycięska. Lepszego początku rundy wiosennej w wykonaniu Solarzy ciężko było sobie wymarzyć. Gra być może jeszcze nie jest taka, jaka może być, ale zawsze jest coś do poprawy. Wyniki niewątpliwie cieszą tym bardziej, że oświęcimianie wyrównali swój rekord w lidze, jakim są cztery zwycięstwa z rzędu. Może czas na poprawę tej statystyki? Samo spotkanie dobrze zaczęło się dla miejscowych. Przy pierwszej bramce kunsztem wykazał się Bartłomiej Jasiński. Potem bramkę po stałym fragmencie gry dołożył Rafał Skrzypek, ale goście nie chcieli oddać pola zbyt łatwo i Mateusz Gros dał nadzieję osieczanom, że chociażby remis jest jeszcze możliwy. Zaraz po przerwie gol Przemysława Niewiedziała rozwiał wątpliwości, która drużyna sięgnie po komplet punktów. Dwa gwoździe do trumny Brzeziny w samej końcówce wbili jeszcze Artur Opala i ponownie Bartłomiej Jasiński. - Ten mecz był namiastką tego, że to wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzeba powiedzieć, że zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie – stwierdził po meczu Rafał Skrzypek. Oby równie dobry pojedynek, albo i jeszcze lepsze Soła rozegrała w Wielką Sobotę.
 
 
D&R Unia Oświęcim – Skawa Wadowice 3:1 (1:1)
21’ Boba, 75’ T. Kocoń, 88’ Drobisz – 37’ Bogucki
 
Unia otrząsnęła się po porażce w Malcu i zdobyła bezcenne punkty, które oddalają ją od… widma spadku, choć kibicom biało-niebieskich zapewne ciężko w to uwierzyć. Oświęcimianie dobrze weszli w mecz i w 21. minucie za sprawą Daniela Boby objęli prowadzenie. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, obrońca Skawy wybił futbolówkę sprzed linii bramkowej po próbie Marcina Barciaka, ale Boba był tam gdzie być powinien i dał swoje drużynie prowadzenie. Wydawało się, że od tej pory Unia złapie wiatr w żagle i tak też było, ale jeden z liderów Skawy, czyli Jan Bogucki kapitalną „podcinką” z 35 metrów pod poprzeczkę, doprowadził do remisu. Po tym trafieniu to wadowiczanie sprawiali lepsze wrażenie. Dobrą szansę znowu miał Bogucki, ale w sytuacji sam na sam miał zbyt ostry kąt i nie zdołał zmieścić piłki po długim rogu. Świetnym strzałem z 30 metrów błysnął także Klemens Drobniak, lecz Przemysław Kubas sparował piłkę zmierzającą niemal w samo okienko. Po przerwie nieco lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Jacka Dobrowolskiego. Swoje szanse mieli Marcin Barciak, Paweł Drobisz i Jakub Korba, ale rezultat wciąż się nie zmieniał. Na kwadrans przed końcem Jakub Jończyk obsłużył świetnym podaniem Tomasza Koconia, a ten minął bramkarza i dopełnił formalności. Tuż przed końcem meczu zwycięstwo Unii przypieczętował Paweł Drobisz. Defensorzy Skawy zbyt krótko wybili futbolówkę po rzucie rożnym, w związku z czym zawodnik gospodarzy dopadł do niej i przymierzył z 12 metrów tuż przy słupku, rozstrzygając ostatecznie losy tego pojedynku.
 
Komentarz pomeczowy Sebastiana Szewczyka (zawodnika D&R Unii Oświęcim): „Moim zdaniem nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. W pierwszej połowie Skawa potrafiła stworzyć sobie 2-3 groźne sytuacje, ale w drugiej już mieli z tym problem. Cieszy zwycięstwo i cenne 3 punkty.”
 
Komentarz pomeczowy Jana Boguckiego (zawodnika Skawy Wadowice): „Początek meczu był bardzo wyrównany. Pierwsza bramka dla Unii otworzyła to spotkanie. Udało nam się strzelić na 1:1 i mogliśmy od razu rozstrzygnąć mecz po kolejnych 10 minutach, lecz niestety zmarnowałem sytuację sam na sam, okazje też mieli Drobniak i Góra. W drugiej połowie za bardzo skupiliśmy się na wygraniu meczu. Otworzyliśmy się w obronie i Unii udało się wykorzystać jedną z kontr. Z jednej strony cieszy łatwość z jaką udaje nam się stwarzać sytuacje bramkowe, natomiast martwi brak skuteczności. Mam nadzieję, że w dwóch najbliższych kolejkach, gdzie gramy u siebie, to się zmieni i zdobędziemy 6 punktów.”
 
 
KS Chełmek – MKS Alwernia 5:0 (1:0)
30’ Cecuga, 47’ Kustra, 60’ Górski, 78’ Bąk, 89’ Cieciera
 
Lider z Chełmka zdołał utrzymać prowadzenie po 17. kolejce, dzięki wygranej nad Alwernią, choć nie przyszła ona tak łatwo, bo goście szczególnie w pierwszej odsłonie postawili się rywalowi. Kto wie, czy kluczowym momentem nie okazała się dość szczęśliwa bramka Jarosława Cecugi, który niemal z 40 metrów trafił do siatki! Futbolówka pod wpływem wiatru nabrała dziwnej rotacji i zaskoczyła Piotra Chuderskiego. Miejscowi podwyższyli prowadzenie zaraz po przerwie. Miłosz Musiał dośrodkował z lewej strony, a Tomasz Kustra głową wpakował futbolówkę do siatki. Goście nie poddawali się i nawet zepchnęli biało-zielonych do chwilowej obrony, ale w 60. minucie praktycznie wszystko się rozstrzygnęło. Kamil Górski „zdjął pajęczynę” z bramki rywali, po świetnym strzale z rzutu wolnego. Podopieczni Łukasza Jagody w tym momencie przestali chyba wierzyć w korzystny rezultat, co wykorzystali jeszcze Grzegorz Bąk wygrywając pojedynek z bramkarzem oraz Piotr Cieciera finalizując akcję Tomasza Kuliga.  
 
Komentarz pomeczowy Tomasza Kustry (zawodnika KS Chełmek): „Mecz bardzo dobrze nam się ułożył. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje, dlatego wynik był aż tak wysoki, chociaż Alwernia w pierwszej połowie stawiała duży opór. Pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony jako drużyna. Każdy kto był na boisku bardzo walczył. Udowodniliśmy również, że praktycznie każdy z nas może zdobywać bramki. Strzelaliśmy bardzo ładne gole, zwłaszcza jeżeli chodzi o strzał Kamila Górskiego w okienko z rzutu wolnego i lob Grzesia Bąka. Osobiście cieszę się z bramki, którą sam dołożyłem, bo czekałem na nią ponad rok! Mam nadzieję, że to będzie gol „na przełamanie” i skończyła się moja strzelecka niemoc.”
 
 
Babia Góra Sucha Beskidzka – Zagórzanka Zagórze 2:2 (0:1)
67’ Pacyga, 81’ Starowicz – 30’ Jarczyk, 90’ Baran
 
Zagórzanka Zagórze posiada niesamowity patent na strzelanie goli Babiej Górze w ostatnich akcjach meczu. Suscy zawodnicy mogą tylko mieć pretensje po raz kolejny do siebie, bo stracili z tą ekipą już 4 punkty i to w samej końcówce meczu. Ekipa z Zagórza przyjechała do Suchej Beskidzkiej w okrojonym składzie i każdy punkt traktowała zapewne w kategoriach sukcesu. Nie ma się zatem co dziwić, że przewagę od początku niemal do końca mieli gospodarze, ale cóż z tego, skoro ambitnie grający goście, a konkretnie Marcin Jarczyk wyszedł zwycięsko z pojedynku z Kamilem Talagą. W przerwie Jacek Kudzia zapewne zniesmaczony takim obrotem sprawy, wprowadził na boisko aż 3 nowych zawodników i ten manewr zdał egzamin. Świetnie rozumiejący się duet napastników Robert Starowicz – Michał Pacyga „załatwił” gospodarzom bramkę na 1:1. Ten pierwszy podawał, a drugi wślizgiem wpakował piłkę do bramki. Kiedy na 2:1 bramkę zdobył Robert Starowicz wydawało się, że podopieczni Jacka Kudzi zainkasują komplet punktów. Zawodnicy Babiej Góry nie wyciągnęli jednak należytych wniosków z meczu w Zagórzu, i dali sobie wbić bramkę tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, po uderzeniu w długi róg autorstwa Pawła Barana.
 
 
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Nadwiślanin Gromiec 2:2 (1:1)
22’ Basista, 64’ Marzec – 24’ Jaśko, 68’ Zejma
 
Kalwarianka wydawała się być faworytem sobotniej konfrontacji z Nadwiślaninem Gromiec, ale była bezsilna wobec szybkich ripost rywali. Wszystko zaczęło się od 22. minuty. Adrian Basista wpisał się na listę strzelców, ale na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Tomasz Jaśko „główką” doprowadził do remisu, robiąc użytek z dośrodkowania Marcina Budka. Remisowym rezultatem zakończyła się więc pierwsza połowa spotkania. Po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze i udokumentowali ją bramką Sebastiana Marca, który wykorzystał zagranie Łukasza Rupy. Zawodnicy ekipy z Gromca znowu zareagowali pozytywnie na utratę bramki i kilka minut później Mateusz Zejma doprowadził do remisu 2:2. Ten sam zawodnik chwilę później mógł nawet wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale na drodze stanęła mu poprzeczka. Końcowe fragmenty gry to usilne starania miejscowych o komplet punktów, ale Andrzej Fijołek spisywał się bez zarzutu, raz nawet pokazując klasę, za pomocą sparowania piłki na słupek po próbie Marca.
 
Komentarz pomeczowy Pawła Pyli (zawodnika Kalwarianki Kalwarii Zebrzydowskiej): „Remis traktujemy jak porażkę. Od pierwszych minut staraliśmy się prowadzić grę, a Nadwiślanin liczył na wyprowadzane kontry. Szukali prostopadłych zagrań lub jednym, długim podaniem uruchamiali atak. Goście swój punkt wywalczyli poświęceniem, ambicją i walką, ale w wykrzesaniu pokładów energii znacznie pomógł im przebieg meczu. Gdy Kalwarianka wychodziła na prowadzenie, goście z Gromca potrzebowali zaledwie kilka minut na wyrównanie. To sprawiało, że walczyli do końca o dobry rezultat. U nas wkradła się chyba pewność siebie i swojego terenu.”
 
Komentarz pomeczowy Andrzeja Fijołka (zawodnika Nadwiślanina Gromiec): „Mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Spotkanie było wyrównane, ale druga połowa była ze wskazaniem na nas. Przy stanie 2:2 mieliśmy idealną sytuację bramkową, ale niestety nasz napastnik trafił w poprzeczkę. Możemy odczuć mały niedosyt, lecz punkt zdobyty na wyjeździe także może cieszyć.”
 
Komentarz pomeczowy Przemysława Nowickiego (zawodnika Nadwiślanina Gromiec): „Spotkanie możemy zaliczyć do udanych, chociaż w niektórych momentach sędzia pomógł rywalom. Mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Pierwszą bramkę straciliśmy z metrowego spalonego. Ogólnie mówiąc cała drużyna walczyła do końca jeden za drugiego.”
 
 
Zgoda Malec – Iskra Brzezinka 4:1 (2:0)
13’ K. Drebszok, 29’ W. Dybał, 75’ Chrapkiewicz, 90’ Banasiak – 87’ Śliwka
 
Zgoda na razie idzie jak burza i jak tak dalej pójdzie, to utrzymanie, które po 10 porażkach na początku rozgrywek ligowych wydawało się mało realne, stanie się faktem. Iskra Brzezinka przyjechała do Malca „gołą” jedenastką, a dodając do tego dwie czerwone kartki w czasie meczu, to goście stanęli przed misją prawie niemożliwą. Przyjezdni nie prezentowali się źle i momentami mieli nawet przewagę, ale podopieczni Józefa Gembali w tym pojedynku zaprezentowali to, jak powinno grać się z kontry. Tak też padły bramki autorstwa Krzysztofa Drebszoka i Wojciecha Dybała. Ta druga była z resztą ozdobą tego meczu, ponieważ padła po ładnej akcji. Po bramce na 3:0 Łukasza Chrapkiewicza, z boiska usunięci zostali Piotr i Paweł Maciesza, co stawia w trudnej sytuacji drużynę z Brzezinki przed meczem w najbliższą sobotę. Zespół Grzegorza Pławnego zdobył nawet dość przypadkową bramkę za sprawą Rafała Śliwki, ale Mariusz Banasiak rozwiązał ostatecznie to, kto zgranie komplet punktów w tym spotkaniu.
 
Komentarz pomeczowy Jakuba Biedy (zawodnika Iskry Brzezinki): „Mecz z początku odbywał się z naszą przewagą. Wydawało się, że bramka to kwestia czasu, ale poszła kontra dla rywali i padł gol. Chwilę później było to samo i zrobiło się 2:0. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykończyć. Bramki numer 3 i 4 dla Zgody także padły po ich kontrach. Udało nam się co prawda strzelić na 3:1, ale była to przypadkowa bramka i w dodatku graliśmy już wtedy w dziewiątkę, bo czerwoną kartkę dostali Paweł i Piotr Maciesza. Nadziewaliśmy się na niebezpieczne kontry, a Malec dobrze to potrafił wykorzystać. Cały czas wydaje mi się, że mamy sporo pecha w tym wszystkim. Nie zmienia to faktu, że Malec zasłużył na wygraną.”
 
 
LKS Skidziń – Cedron Brody 2:1 (2:0)
10’ Makuch, 36’ Żurek – 70’ Kołodziej
 
Pierwsze punkty dla drużyny ze Skidzinia stały się faktem, choć gdyby miejscowi zawodnicy mieli lepiej ustawione celowniki, to uniknęliby nerwowej końcówki. Wynik otworzył Rafał Makuch, który precyzyjnym strzałem zza pola karnego, nie dał większych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi. W 36. minucie zespół dowodzony z ławki przez Jana Sporysza wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Szymon Żurek znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, dopadając do odbitej piłki oraz robiąc z niej użytek. W niedzielne popołudnie młody napastnik LKS-u  bramek mógł zdobyć nawet więcej, podobnie jak Rafał Makuch i Michał Tobik, ale za każdym razem brakowało czy to szczęścia, czy precyzji. Po przerwie Cedron dopiął swego i dał sobie szansę na zdobycie choćby punktu. Efektowną bramkę zanotował Michał Kołodziej, przymierzając zza „szesnastki” prawie w samo „okienko”. Jak się później okazało, gości na więcej nie było już stać potwierdzając zasadę, że u siebie są dużo lepszą drużyną niż na wyjeździe.
 
Komentarz pomeczowy Szymona Żurka (zawodnika LKS Skidziń): „Na pewno był to dużo lepszy mecz w naszym wykonaniu od tego z Alwernią. Wynik mógł być bardziej okazały, gdybyśmy wykorzystali chociaż połowę wszystkich sytuacji, które mieliśmy. Cieszę się jednak z 3 punktów i mam nadzieję, że w następnym meczu z Zagórzanką również uda nam się wygrać.”
 
Komentarz pomeczowy Michała Tobika (zawodnika LKS Skidziń): „Mecz nie należał do tych łatwych tym bardziej, że był rozgrywany w fatalnych warunkach pogodowych. Do przerwy wykorzystaliśmy swoje szanse, czego nie można powiedzieć o drugiej odsłonie. Gdybyśmy zaraz po przerwie wykorzystali świetne okazje, to wynik byłby bardziej okazały, a tak to sami sobie zgotowaliśmy nerwową końcówkę.”
 
Komentarz pomeczowy Rafała Nalepy (zawodnika LKS Skidziń): „Sądzę, że zagraliśmy poprawnie. Byliśmy inną drużyną niż w zeszłym tygodniu w Alwerni, gdzie stworzyliśmy sobie dwie sytuacje w ciągu całego meczu. W spotkaniu z Cedronem mieliśmy multum sytuacji i gdybyśmy wykorzystali z nich chociaż niewielki procent, nie mielibyśmy tak nerwowej końcówki. Na szczęście udało nam się dowieźć wynik do końca.”
 
Komentarz pomeczowy Tomasza Kobylańskiego (zawodnika LKS Skidziń): „Pojedynek zaczął się dla nas bardzo dobrze, bo już w 12. minucie Makuch uderzył i zaskoczył bramkarza gości. Widać było u nas zaangażowanie i gra wyglądała bardzo dobrze. Druga połowa była pod nasze dyktando, lecz nasza skuteczność była zerowa. Zamiast zdobyć jeszcze z 4 bramki, to straciliśmy gola na 2:1 i zaczęła się nerwówka. Na szczęście dowieźliśmy tą wygraną do końca, co bardzo cieszy. Oby nasza gra była coraz lepsza w następnych spotkaniach.”
 
 
Zwycięstwa gospodarzy: 5
Remisy: 2
Zwycięstwa gości: 0
Bramki: 23-8 (łącznie: 31)
Średnia na mecz: 4,43
 
 
Tabela ligowa po 17. kolejce:
 
Lp. Nazwa drużyny M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
17 40 12 4 1 38 - 15 +23
2.
17 39 12 3 2 41 - 16 +25
3.
17 31 9 4 4 33 - 24 +9
4.
17 30 10 0 7 31 - 28 +3
5.
16 29 9 2 5 39 - 22 +17
6.
17 25 7 4 6 29 - 23 +6
7.
17 23 7 2 8 31 - 25 +6
8.
17 22 6 4 7 27 - 30 -3
9.
16 21 6 3 7 33 - 35 -2
10.
17 20 6 2 9 28 - 43 -15
11.
17 19 5 4 8 24 - 25 -1
12.
17 19 5 4 8 24 - 25 -1
13.
17 19 5 4 8 22 - 31 -9
14.
17 16 5 1 11 29 - 44 -15
15.
17 16 4 4 9 13 - 34 -21
16.
17 12 3 3 11 9 - 31 -22

 

Autor: Michał Woźny


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [977]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim