Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 5 gości

dzisiaj: 251, wczoraj: 441
ogółem: 9 149 530

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 21. kolejki V ligi

  • autor: michu89, 2012-05-01 23:51

Zapraszamy na obszerne podsumowanie 21. kolejki wadowickiej V ligi, wraz z licznymi komentarzami.

 

21 kolejka:
 
28 kwietnia (sobota), godz. 17:00
MKS Alwernia – Iskra Brzezinka 3:0
Skawa Wadowice – Cedron Brody 1:2
D&R Unia Oświęcim – Nadwiślanin Gromiec 1:2
KS Chełmek – Jałowiec Stryszawa 2:0
Babia Góra Sucha Beskidzka – Soła Oświęcim 1:3
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – CDO Izdebnik 3:1
 
29 kwietnia (niedziela), godz. 17:00
Zgoda Malec – Zagórzanka Zagórze 1:3
LKS Skidziń – Brzezina Osiek 1:1
 
 
Babia Góra Sucha Beskidzka – Soła Oświęcim 1:3 (1:2)
22’ R. Starowicz – 32’ Janeczko, 35’, 75’ Niewiedział
 
Kibice w Suchej Beskidzkiej byli świadkami ciekawego spotkania, okraszonego pięknymi golami. Czego chcieć zatem więcej? Jako pierwsi zadali cios gospodarze. Robert Starowicz zdobył taką bramkę, która strzela się raz na jakiś czas. Piłka uderzona efektowną przewrotką przez tego zawodnika trafiła do siatki. Potem trafiali już jednak tylko goście. Raz Adam Janeczko oraz dwukrotnie Przemysław Niewiedział. Wszystkie bramki były ładnej urody. Jedna po rzucie wolnym, a dwie po składnych akcjach. Soła tym samym nadal nie odpuszcza Chełmkowi i traci do biało-zielonych dalej jeden punkt. Walka o pozycję lidera między tymi zespołami zapowiada się pasjonująco.
 
 
MKS Alwernia – Iskra Brzezinka 3:0 (1:0)
43’, 75’ Burza, 65’ Jasieczko
 
W pierwszej części gry spotkanie było dość wyrównane. Iskra straciła jednak bardzo łatwą bramkę, która nie powinna wpaść. Piłka wybita przez bramkarza gospodarzy padła łupem Miłosza Burzy, który po dużym błędzie defensywy gości zdobył pierwszą bramkę. Przyjezdni mieli później pretensje do arbitra, o nie przyznany im rzut karny, po zagraniu piłki ręką przez zawodnika MKS-u. Te sytuacje wyraźnie podcięły skrzydła podopiecznym Grzegorza Pławnego. Zespół w Alwerni w drugiej odsłonie kontrolował już spotkanie i udokumentował swoją przewagę dwoma trafieniami. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, celną „główką” popisał się Tomasz Jasieczko, a później, po klasycznej kontrze wynik ustalił Miłosz Burza, dokładając nogę do podania Filipa Seremaka wzdłuż bramki. Tym samym zespół z Alwerni konsekwentnie gromadzi punkty, a Iskra nadal nie zdobyła ani jednego „oczka” w rundzie jesiennej.
 
 
Skawa Wadowice – Cedron Brody 1:2 (0:1)
90’ Miarka – 9’ (sam.) Dyrcz, 65’ H. Skiba
 
Bez wątpienia spora niespodzianka w tej kolejce. Skawa u siebie zazwyczaj odprawiała większość ekip, tymczasem w sobotę przegrała z zespołem, który był od niej niżej w tabeli. Być może wpływ na to miały zawirowania związane z trenerem i… bramkarzem. W gwoli ścisłości należy dodać, że nowym i tymczasowym trenerem wadowiczan został Marian Pamuła, natomiast w składzie zabrakło podstawowego golkipera, Andrzeja Sobieszczyka. Trzeba jednak oddać szacunek gościom, którzy w mocno okrojonym składzie dokonali tego, co wydawało się mało prawdopodobne. Cedron mógł objąć prowadzenie po kilku minutach, ale Marcin Ciemiera trafił w poprzeczkę. W końcu Kamil Wysogląd ze znacznej odległości dośrodkował piłkę z rzutu wolnego. Przemysław Dyrcz popisał się niefortunną interwencją i trafił do własnej bramki. Lepiej w tej sytuacji mógł się także zachować bramkarz gospodarzy, Krzysztof Gawlik. Goście podwyższyli prowadzenie w drugiej połowie. Hubert Skiba wykorzystał błąd Wojciecha Polusa i z zimną krwią pokonał golkipera. Skawę było stać tylko na honorowe trafienie w samej końcówce. Dokonał tego powracający do składu Marcin Miarka, zmniejszając jedynie rozmiary porażki.
 
Komentarz pomeczowy Huberta Skiby (zawodnika Cedronu Brody): „Warunki atmosferyczne nie pozwalały na to, aby mecz przebiegał w szybkim tempie, dlatego kibice mogli być niezadowoleni z gry. Obie drużyny prezentowały podobny poziom, jednak to my okazaliśmy się lepsi o tą jedną bramkę, która dała nam komplet punktów.”
 
 
D&R Unia Oświęcim – Nadwiślanin Gromiec 1:2 (1:0)
12’ Boba – 60’, 85’ M. Pactwa
 
Kolejna niespodzianka w tej kolejce, bo za taką trzeba uznać zwycięstwo Nadwiślanina na trudnym terenie w Oświęcimiu. Warto zauważyć, że dla gości, to pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. W pierwszej części gry nic nie wskazywało na taki obrót sprawy. To Unia sprawiała lepsze wrażenie i potwierdziła to bramką w 12. minucie. Po dośrodkowaniu trafił Daniel Boba, który ostatnimi czasy często „dziurawi” bramki rywali. Przewaga jednego gola okazała się być zbyt mała na gromczan. Przyjezdni pokazali klasę po przerwie. Bohaterem okazał się Mirosław Pactwa, który dwukrotnie odnalazł się przy stałych fragmentach gry. Komplet punktów dla gości jest wręcz bezcenny, a biało-niebiescy skazali się na ciężką przyszłość, bo spotkania z rywalami z górnej półki dopiero przed nimi.
 
Komentarz pomeczowy Sebastiana Szewczyka (zawodnika D&R Unii Oświęcim): „Nie zagraliśmy wybitnego spotkania, ale nie zasłużyliśmy na porażkę. Pierwsza połowa zdecydowanie toczyła się pod nasze dyktando. Myślę, że gdybyśmy zdobyli bramkę na 2:0, to byłoby po zawodach. W drugiej części przeważaliśmy jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe, natomiast goście wykorzystali dwa stałe fragmenty gry, z czego pierwszy bardzo szczęśliwie. Podsumowując dwie części gry myślę, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem.”
 
Komentarz pomeczowy Andrzeja Fijołka (zawodnika Nadwiślanina Gromiec): „Spotkanie było bardzo wyrównane. Unia była groźna po stałych fragmentach gry oraz dośrodkowaniach. W wyniku jednego z nich straciliśmy jedną bramkę. Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Dowodem na to są zdobyte przez nas dwie bramki. Myślę, że ten mecz wygraliśmy zasłużenie i przede wszystkim cieszymy się z pierwszej wygranej na wiosnę.”
 
Komentarz pomeczowy Przemysława Nowickiego (zawodnika Nadwiślanina Gromiec): „Myślę, że byliśmy lepszą drużyną w tym meczu i mieliśmy więcej akcji podbramkowych, co na początku nie przekładało się na wynik. Walczyliśmy do końca, co przyniosło nam pierwsze zwycięstwo w rundzie jesiennej, z czego bardzo się cieszymy.”
 
 
KS Chełmek – Jałowiec Stryszawa 2:0 (2:0)
26’ B. Chylaszek, 38’ Kustra
 
Zasłużone zwycięstwo zespołu z Chełmka. Zła forma stryszawian znalazła potwierdzenia na boisku. Z tego właśnie powodu „ścięto głowę” trenera Bogusława Jamroza, który ostatni raz w tym sezonie trenował zespół Jałowca. Taką decyzję podjęto już po meczu ze Skidziniem. Na razie nie wiadomo kto go zastąpi. Kandydatów jest kilku. Przechodząc do samego meczu, to gospodarze objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową z pięciu metrów Bartosza Chylaszka. KS Chełmek podwyższył prowadzenie po szkoleniowej kontrze. Uderzenie Grzegorza Bąka, dobił Tomasz Kustra. Goście nie byli w stanie stworzyć jakiegoś wielkiego zamieszania pod bramką Patryka Żołneczki. Najbliżsi szczęścia byli Tomasz Świerkosz i Piotr Bagnicki, ale bez efektu bramkowego. Kiedy na początku drugiej połowy z powodu czerwonej kartki do szatni został odesłany Bartłomiej Goryl, stało się jasne, że podopieczni Pawła Sidorowicza zwycięstwo mają na wyciagnięcie ręki. Tak też było i gospodarze nadal utrzymują się na szczycie tabeli.
 
 
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – CDO Izdebnik 3:1 (2:1)
25’ Rupa, 35’ Nykiel, 88’ Stelmach – 15’ Badoń
 
W derbach powiatu lepsza okazał się Kalwarianka, która dzięki trzem punktom oddaliła się od strefy spadkowej. Prowadzenie objęli jednak goście. Mariusz Badoń ładnym strzałem zaskoczył wysuniętego Dariusza Łuczaka, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Wyrównał Łukasz Rupa i zrobił to w sposób mistrzowski. Jego uderzenie w rzutu wolnego trafiło w samo „okienko”. Gospodarze poszli za ciosem i niedługo potem to oni prowadzili. Po dośrodkowaniu Dariusza Hobrzyka i asyście Tomasza Stelmacha, pod poprzeczkę trafił Mateusz Nykiel. Do ostatnich minut rezultat wciąż był na styku, aż w końcu Tomasz Stelmach przeprowadził efektowny rajd i „na raty” pokonał Roberta Augustyna. To trafienie ostatecznie pogrążyło CDO, które nie było w stanie już się podnieść.
 
Komentarz pomeczowy Pawła Pyli (zawodnika CDO Izdebnik): „Derbowy pojedynek z CDO Izdebnik miał dla mnie szczególne znaczenie, gdyż pierwszą rundę pracowałem właśnie w CDO. Dodatkowo rywalizacja miała swój koloryt, ponieważ w składzie Izdebnika gra wielu moich przyjaciół. Nie ukrywam, że Izdebnik sprawił, iż ten mecz nie należał do łatwych. Po wzmocnieniach typu Tomek Bielach, Badoń, Kurpiel, Gwiżdż, CDO uspokoiło grę, a i widać pracę trenera Gizy. Nasza drużyna starała sie od początku przejąć grę, jednak brakowało ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki. Stracony gol na 0:1 wywołał w nas piłkarską złość. Szybko odrobiliśmy straty i walczyliśmy o korzystny rezultat. Cieszy zwycięstwo w derbowym pojedynku i liczę, że przełamiemy się po serii wpadek.”
 
Komentarz pomeczowy Pawła Frankowskiego (zawodnika CDO Izdebnik): „Mecz w naszym wykonaniu fatalny, zwłaszcza pierwsza połowa. Mimo że zdobyliśmy pierwsi bramkę, to nie potrafiliśmy zdominować przeciwnika zwłaszcza w środkowej strefie. Kalwarianka nie grała wybitnego meczu. Na początku była wręcz przestraszona, ale w środku dyktowała warunki w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie Kalwarianka właściwie tylko się broniła, czekając na kontry. W końcówce jedna im wyszła i tym golem zamknęli wynik meczu.”
 
Komentarz pomeczowy Roberta Augustyna (zawodnika CDO Izdebnik): „Spotkanie z Kalwarianką mimo że układało się dla nas od początku dobrze, bo szybko wyszliśmy na prowadzenie, to skończyło się naszą porażką. Rywale okazali się drużyną niezłą technicznie, co udowodnili do przerwy, zdobywając dwie bramki po stałych fragmentach gry. Piękne boisko, pogoda i niestety wynik średni. Pozostaje nam patrzeć w przyszłość i liczyć na punkty w następnym spotkaniu”.
 
 
Zgoda Malec – Zagórzanka Zagórze 1:3 (0:2)
66’ Kukuła – 20’ Smoleń, 31’ (k.) Kulawik, 90’ Bigaj
 
W meczu o „sześć punktów” górą okazała się Zagórzanka, która kosztem właśnie zespołu z Malca, opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Trzeba przyznać, że goście wygrali ten mecz zasłużenie, choć niewiele na to wskazywało, bo nie błyszczeli formą w ostatnich meczach. Sygnał do ataku dla przyjezdnych dał Sławomir Smoleń, który ładnym lobem trafił na 0:1. Do wyrównania mógł doprowadzić Krzysztof Drebszok, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam i to się zemściło. Arbiter za faul na zawodniku gości podyktował rzut karny, który wykorzystał Dawid Kulawik. Od początku drugiej połowy Zgoda przycisnęła, ale bramki dla nich jednak się nie posypały. Mało tego, w 55. minucie to Zagórzanka mogła praktycznie rozstrzygnąć losy tego meczu, ale w indywidualnym pojedynku z golkiperem, zimnej krwi zabrakło Radosławowi Fibie. W 66. minucie najskuteczniejszy gracz miejscowych, Kamil Kukuła dał o sobie znać. Po ograniu defensorów, pokonał Pawła Synala i dał nadzieję Zgodzie na choćby remis. Prawie do końca wynik był sprawą otwartą. W 90. minucie Mariusz Bigaj wykorzystał sytuację oko w oko z golkiperem i sprawa zwycięstwa została rozstrzygnięta.
 
Komentarz pomeczowy Dawida Kulawika (zawodnika Zagórzanki Zagórze): „Mecz mógł się zacząć lepiej dla gospodarzy, którzy jednak nie wykorzystali rzutu pośredniego z 10 metrów. Zaraz po tym, to my wykorzystaliśmy okazję do zdobycia bramki i po pięknym lobie Smolenia było 1:0. Niedługo potem po składnej akcji w polu karnym faulowany był Biesek i ja z karnego uderzyłem na 2:0. Większość czasu gry, to gospodarze posiadali piłkę, jednak nic z tego nie wynikało. Ich ataki były głównie rozbijane w środku pola. W drugiej połowie złapali kontakt, jednak to było wszystko na co było stać zespół z Malca. W samej końcówce wynik ustalił Bigaj. Cieszy zwycięstwo, a i punkty bardzo się przydadzą.”
 
 
LKS Skidziń – Brzezina Osiek 1:1 (0:0)
79’ Wójcikiewicz – 75’ Daniel Płonka
 
Gospodarze przystąpili do tego meczu w mocno okrojonym składzie. Wystarczy wspomnieć, że trener Jan Sporysz miał do dyspozycji ledwie… jedenastu zawodników, czyli był pozbawiony zmian w trakcie meczu. To mogło mieć wpływ na wynik, bo spotkanie było rozgrywane w wysokiej temperaturze. Od początku walki nie brakowało i bramek także… tyle, że tych nieuznanych. Arbiter w tej sytuacji obdzielił oba zespoły po równo, nie uznając trafień jednym i drugim. W 75. minucie Brzezina w końcu dopięła swego. Daniel Płonka odnalazł się w polu karnym po centrze z rzutu rożnego i zdobył pierwszą, ale jak się później okazało nie ostatnią bramkę w tym meczu. Wydawało się, że goście mają rywali na widelcu. Wtedy jednak byli zawodnicy Soły Oświęcim doprowadzili do remisu. Michał Tobik popisał się ładnym rajdem i dograniem wzdłuż bramki. Bramkarz nie zdołał utrzymać piłki w rękach i z najbliższej odległości dobił ją Mateusz Wójcikiewicz. Remis chyba do końca nie zadowala żadnej z ekip, choć dla przejezdnych ważniejszą sprawą jest poważna kontuzja Damiana Płonki, który złamał rękę i w tym sezonie najprawdopodobniej już nie zagra.
 
Komentarz pomeczowy Michała Tobika (zawodnika LKS Skidziń): „Pierwsza połowa ze wskazaniem na drużynę z Osieka, natomiast druga była już wyrównana. Można powiedzieć, że sytuacji w tym meczu było jak na lekarstwo zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Podział punktów jak najbardziej sprawiedliwy.”
 
Komentarz pomeczowy Rafała Nalepy (zawodnika LKS Skidziń): „Jak na tak zdziesiątkowany skład, to jesteśmy zadowoleni z punktu.”
 
 
Zwycięstwa gospodarzy: 3
Remisy: 1
Zwycięstwa gości: 4
Bramki: 13-12 (łącznie: 0)
Średnia na mecz: 3,12
 
 
Tabela ligowa po 21. kolejce:
 
Lp. Nazwa drużyny M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
21 52 16 4 1 51 - 18 +33
2.
21 51 16 3 2 52 - 17 +35
3.
21 39 11 6 4 44 - 29 +15
4.
21 35 11 2 8 46 - 31 +15
5.
21 34 10 4 7 37 - 29 +8
6.
21 30 10 0 11 32 - 37 -5
7.
21 26 8 2 11 36 - 34 +2
8.
21 26 7 5 9 30 - 30 0
9.
21 26 7 5 9 31 - 38 -7
10.
21 25 7 4 10 32 - 30 +2
11.
21 25 7 4 10 39 - 45 -6
12.
21 25 7 4 10 31 - 41 -10
13.
21 25 7 4 10 34 - 49 -15
14.
21 20 5 5 11 16 - 34 -18
15.
21 19 5 4 12 17 - 45 -28
16.
21 17 5 2 14 34 - 55 -21

 

Autor: Michał Woźny

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1077]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim