W meczu na szczycie KS Chełmek pokonał Sołę Oświęcim 1:0. Gospodarze cenne zwycięstwo zawdzięczają swojej świetnej skuteczności, dobrej grze obronnej oraz determinacji. Soła optycznie w przekroju całego meczu posiadała inicjatywę i miała więcej okazji, ale w piłce nożnej takie rzeczy nie mają znaczenia. Biało-zieloni dzięki trzem punktom uzyskanym kosztem Solarzy, znacznie zbliżyli się do awansu z pierwszej pozycji. - Wydaje mi się, że zabrakło nam szczęścia i postawienia tej przysłowiowej kropki nad „i”. Mieliśmy parę sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać w pierwszej, czy drugiej połowie. Można stwierdzić, że Chełmek miał jedną szansę i z niej skorzystał - ocenił trener Soły, Sebastian Stemplewski. (relacja z meczu dostępna poniżej)
KS Chełmek - Soła Oświęcim 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 - Bąk 20 min.
Składy:
Chełmek: Żołneczko - Musiał (70 min. Kowalczyk), Chylaszek, Górski, Tekielak, Cecuga, Kulig, Mrożek, Kysiak (90 min. Kaczor), Kustra (90+2 min. Zawadzki), Bąk.
Soła: Ł. Nowak - Baluś, Sałapatek, Skrzypek, Jamróz (74 min. Mika) - Paw, Stemplewski, Czarnik, Opala (87 min. Rajman) - Janeczko, Niewiedział (80 min. Jasiński).
Żółte kartki: Skrzypek, Baluś, Czarnik (Soła) - Musiał, Mrożek (Chełmek)
Czerwona kartka: Cecuga (dwie żółte)
Sędziowali: Witold Romanowski (sędzia główny) - Grzegorz Młynek, Adam Kutermak (sędziowie asystenci)
A miało być tak pięknie. Niestety nie udało się tym razem. Soła Oświęcim poległa w Chełmku, choć wcale nie musiała. Wynik na pewno jest krzywdzący, ale cóż, to gospodarze zgarnęli komplet punktów i nie ma teraz znaczenia kto oraz ile miał okazji. Gra się na bramki, a w tej grze dzisiaj lepsi byli biało-zieloni.
Zaczęło się dobrze. Faulowany przed polem karnym był Przemysław Niewiedział. Sam poszkodowany ładnie przymierzył pod poprzeczkę ze stałego fragmentu gry, ale Patryk Żołneczko końcami palców przeniósł futbolówkę nad bramkę. W 11. minucie chyba najlepszą okazję zmarnował Wojciech Jamróz. Lewoskrzydłowy Soły w pełnym biegu minął na szybkości rywali i praktycznie od połowy boiska biegł sam na bramkę rywali. W ostatnim z możliwych momentów, został jednak zablokowany przez wracającego defensora i jego próba spaliła na panewce. Po kwadransie gry szczęścia próbował Przemysław Niewiedział. Na wysokości zadania znowu stanęli jednak obrońcy zespołu z Chełmka. Gospodarze praktycznie nie mieli jakichś poważniejszych okazji aż do 20. minuty. Tomasz Kulig dośrodkował w pole karne, a Grzegorz Bąk z kilku metrów strzałem głową pokonał Łukasza Nowaka. Soła miała lepsze okazje od rywali, ale cóż z tego. W 41. minucie Adam Janeczko zagrał w uliczkę do Przemysława Niewiedziała, ten wpadł na skraj pola karnego i przymierzył w długi róg, minimalnie się myląc.
Druga połowa przypominała żywcem obraz gry z pierwszej. Gospodarze umiejętnie się bronili, a Soła nie potrafiła skonstruować składnych akcji. Trzeba przyznać podopiecznym Pawła Sidorowicza, że byli bardzo zorganizowani w grze obronnej i byli dosłownie wszędzie. Oświęcimianie mogli jednak wyrównać. W 82. minucie po dośrodkowaniu Piotra Pawia z rzutu rożnego, Sebastian Stemplewski „główką” trafił obok słupka. W niezłych sytuacjach nad poprzeczką uderzali jeszcze Artur Czarnik i Adam Janeczko. Ekipa z Chełmka od 65. minuty grała nawet w „dziesiątkę”. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Jarosław Cecuga. Gospodarze umiejętnie jednak przerywali grę, leżąc czasami na murawie, wybijając piłkę po autach, albo bardzo wolno schodząc z boiska do zmiany. Cel jednak uświęca środki i to biało-zieloni mogli świętować po meczu cenne zwycięstwo. Zawodnicy Soły po ostatnim gwizdku sędziego padli na murawę i przeżywali porażkę. Nic dziwnego, bo awans z pierwszego miejsca znacznie się od nich oddalił, choć jeszcze 7 kolejek do końca i teoretycznie wszystko się może zdarzyć. Na pocieszenie zawsze pozostanie jednak baraż, czyli wciąż szansa, na grę w przyszłym sezonie na IV-ligowych boiskach. Czy ta porażka załamie Solarzy i będzie miała odzwierciedlenie w kolejnych meczach? Oby nie. - Musimy się odbudować po tej porażce, bo mamy kolejne mecze. Liga się jeszcze nie skończyła. Teraz będziemy czekać już tylko na to, aby Chełmek gdzieś zgubił punkty – zakończył trener Soły, Sebastian Stemplewski.
Autor: Michał Woźny
Galeria zdjęć z meczu znajduje się
TUTAJ (autorem zdjęć jest Paweł Suski)
Raport pomeczowy dostępny jest
TUTAJ
Oceniać piłkarzy można
TUTAJ