Rekordowe zwycięstwo w przedsezonowych sparingach odniosła Soła Oświęcim. Podopieczni Sebastiana Stemplewskiego rozgromili V-ligowe Wiślanie Jaśkowice „tylko” 7:0. Rezultat powinien być dużo wyższy, ale skuteczność oświęcimian tego dnia nie była najlepsza.
Soła Oświęcim - Wiślanie Jaśkowice 7:0 (5:0)
Bramki:
1:0 - Cygnar 11 min. (karny)
2:0 - Jasiński 11 min.
3:0 - Snadny 15 min.
4:0 - Snadny 25 min.
5:0 - Snadny 35 min.
6:0 - Cygnar 52 min.
7:0 - Niewiedział 71 min.
Skład Soły: Testowany 1 (46 min. Ł. Nowak, 72 min. Kotyza) - Stanek, Baluś (53 min. Mika), Skrzypek (53 min. Sałapatek), Jamróz (46 min. Testowany 2) - M. Nowak (53 min. Paw), Stemplewski (67 min. M. Nowak, 79 min. Jamróz), Cygnar (53 min. Rajman), Ząbek (53 min. Testowany 3) - Snadny (53 min. Niewiedział), Jasiński.
Dominacja absolutna – tak w skrócie można określić to spotkanie. Wbrew pozorom Wiślanie pokazali kilka ciekawych akcji, ale w defensywie grali po prostu katastrofalnie. Brak organizacji gry, błędy, nieporozumienia, to wszystko miało miejsce w szeregach obronnych gości. Ekipa z Jaśkowic pozostawała Solarzom we własnym polu karnym sporo miejsca, więc kwestią czasu było to, kiedy Soła zacznie wyprowadzać ciosy. Pierwsze dwa padły w 11. minucie. Najpierw po faulu na Bartłomieju Jasińskim, rzut karny pewnie wykorzystał Paweł Cygnar, a w kolejnej akcji, po podaniu wzdłuż bramki Jakuba Snadnego, Bartłomiej Jasiński dopełnił formalności na pustą bramkę. Po kwadransie gry Pasiaki prowadziły jednak 3:0. Marcin Nowak zagrał prostopadłą piłkę do Jakuba Snadnego, który nie zwykł marnować sytuacji sam na sam z bramkarzem. Soła w zasadzie wchodziła w pole karne rywali jak w masło. Słabość w defensywie Wiślan było zastanawiająco dziwna, bo przecież ten zespół dzielnie walczył w barażach o IV ligę, pokonując KS Chełmek. W 25. minucie po widowiskowej akcji, Łukasz Ząbek dośrodkował wprost na głowę Jakuba Snadnego, który trafił w długi róg. Z resztą napastnik Soły rozstrzelał się na dobre, bo 10 minut później ustrzelił „hat-tricka”. Tym razem w samotny bój z bramkarzem wypuścił go Bartłomiej Jasiński. Jakub Snadny pewnie wykorzystał nadarzającą się sytuację i podwyższył prowadzenie na 5:0.
W drugich 45. minutach takich popisów strzeleckich Soły już nie było, choć powinno, bo sytuacji dla gospodarzy było bez liku. Sam Bartłomiej Jasiński mógł zdobyć z 5 bramek. W 52. minucie Adrian Stanek wycofał futbolówkę spod końcowej linii do Pawła Cygnara, który trafił do w zasadzie pustej bramki. Dokładnie 10 minut później Bartłomiej Jasiński przegrał pojedynek z golkiperem, a dobitka Piotra Pawia wylądowała na słupku. W 71. minucie kolejną asystę zanotował Bartłomiej Jasiński. Egzekutorem w tej akcji okazał się Przemysław Niewiedział, pewnie wykorzystując sytuację oko w oko z golkiperem przyjezdnych. Licznik goli zatrzymał się na „siódemce”, choć powinien być co najmniej dwukrotnie wyższy.
Kolejny sparing Soła rozegra już 4 sierpnia (sobota), o godzinie 13:00. Na stadionie im. Braci Kisielińskich w Oświęcimiu, Solarze zmierzą się z Niwy Brudzowice.
Autor: Michał Woźny