Zapraszamy na zapowiedź 3. kolejki IV ligi zachodniej.
3 kolejka:
25 sierpnia 2012 (sobota)
MKS Trzebinia-Siersza – Orzeł Piaski Wielkie (godz. 11:00)
Iskra Klecza Dolna – Sokół Przytkowice (godz. 12:00)
Halniak Maków Podhalański – Orzeł Balin (godz. 17:00)
Niwa Nowa Wieś – Cracovia II Kraków (godz. 17:00)
Przeciszovia Przeciszów – Soła Oświęcim (godz. 17:00)
Jutrzenka Giebułtów – Świt Krzeszowice (godz. 17:00)
Górnik Wieliczka – Karpaty Siepraw (godz. 17:30)
Borek Kraków – Garbarz Zembrzyce (godz. 17:30)
Czarni Staniątki – pauza
Kopciuszek zamienił się w królewnę
Oświęcimska Soła po porażce z Niwą Nową Wsią liże rany. Przegrana była o tyle bolesna, że oświęcimianie stworzyli znacznie więcej okazji niż rywale. W piłce nożnej gra się jednak na bramki, a nie na spektakularne pudła, a w tej dziedzinie Solarze brylowali. Tym razem podopieczni Sebastiana Stemplewskiego mają się zmierzyć według opinii kibiców, z jednym z kandydatów do spadku. Przeciszovia przed tym sezonem straciła swój trzon zespołu. Pisząc terminologią lekarską, przeciszowanie stracili swoje zęby trzonowe, a na ich miejsce wprawiono gorszej jakości zęby, czyli graczy z niższych lig. Wydawało się, że ten zespół będzie jednym z pierwszych do spadku, tymczasem jedna, dobra połowa z Karpatami Siepraw oraz niezły cały mecz ze Świtem, w którym zespół z ulicy Podlesia uzyskał remis, utwierdzają w przekonaniu, że to drużyna walcząca, z którą wcale nie będzie łatwo o punkty. We wtorek Przeciszovia rozbiła w Pucharze Polski Hejnał Kęty 7:0, potwierdzając u progu sezonu swoją niezłą formę. Tym samym z kopciuszka, ekipa z Przeciszowa zamienia się w królewnę, powoli ewoluując i nabierając doświadczenia. Zdecydowanym faworytem będzie jednak Soła. Trener Sebastian Stemplewski prócz Artura Czarnika, który ma wrócić za około miesiąc, będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy. Strata punktów w kolejnym meczu już na początku sezonu znacznie utrudniłaby sytuację gości.
Piaski Wielkie nową siłą w lidze
Orzeł miał być typowym średniakiem ligi. Tymczasem zespół z Krakowa jak dotąd nie stracił punktu w lidze, a na dodatek wzmocnił się zawodnikami, którzy w przeszłości regularnie grali w Ekstraklasie. , Mowa tutaj o Konradzie Gołosiu i Krzysztofie Radwańskim. Ten ostatni jest kojarzony głównie z grą w barwach Cracovii. Tak wzmocnione „Orły” dają sygnał, że chcą się włączyć w grę o najwyższe laury. Podopiecznych Marka Holochera czeka jednak trudne zadanie. MKS Trzebinia-Siersza była wymieniania w gronie faworytów ligi, a po porażce aż 7:4 w Kleczy Dolnej, zapewne podwójnie zmobilizowana przystąpi do sobotniego pojedynku. To spotkanie wraz z meczem Halniaka z Orłem szykuje się najciekawiej w 3. kolejce IV ligi zachodniej.
Iskra i Sokół w odmiennych nastrojach
Iskra Klecza Dolna w zamyśle miała walczyć nawet o awans i niewykluczone, że będzie się o niego bić. Po świetnej inauguracji i wygranej z Trzebinią aż 7:4, przyszła porażka z Orłem Piaski Wielkie 1:2. Tamto spotkanie było z resztą nietypowe, bo wszystkie bramki padły po rzutach karnych, a dwa z nich były bardzo problematyczne. Trener Iskry, Filip Niewidok na łamach mediów narzekał na swoich graczy, że grali zbyt apatycznie, być może ze względu na wczesną godzinę spotkania. Tym razem godzina także nie będzie zbyt komfortowa dla zawodników. Obie ekipy będą miały jednak takie same warunki. Sokół Przytkowice po porażce na inaugurację z Jutrzenką Giebułtów, w poprzedniej kolejce pokonał u siebie Górnika Wieliczkę i zapewne jego zawodnicy w dobrych nastrojach staną do walki o kolejne, ligowe punkty.
Faworyci staną naprzeciwko siebie
Halniak Maków Podhalański i Orzeł Balin to mają być drużyny walczące o absolutny szczyt tabeli. Start tej pierwszej drużyny jak na razie można nazwać niewypałem, bo Halniak w dwóch meczach zdobył zaledwie jeden punkt. Jak na razie w barwach Makowa Podhalańskiego jeszcze „nie ukłuł” Bartosz Praciak, awizowany jako jeden z hitów transferowych IV ligi. Orzeł z kolei dobrze rozpoczął zmagania w IV lidze, choć nie bez problemów pokonał beniaminka ze Staniątek. W tym meczu błysnął między innymi Łukasz Rupa, pozyskany z Kalwarianki Kalwarii Zebrzydowskiej. Nowy snajper balinian zdobył w tamtym pojedynku dwie bramki. Goście będą musieli sobie radzić bez Mariusza Suwaja, który złamał palce u ręki i wróci do treningów za około miesiąc.
„Dream team” w IV lidze
Cracovia II Kraków to bez wątpienia drużyna marzeń w tej lidze. Wszystko za sprawą zawodników z pierwszej drużyny, którzy naprawdę licznie zasilają zespół rezerw. Tacy zawodnicy jak Krzysztof Nykiel, Bojan Puzigaca, Bruno Żołądź, Edgar Berhardt, który ma być nową nadzieją Pasów, czy przede wszystkim Alexandru Suvorov, to wielcy piłkarze jak na IV-ligowe warunki. Jeśli rezerwy Cracovii dalej będą tak licznie korzystać z graczy „jedynki”, to każda ekipa będzie miała pod górkę w meczu z krakowianami. Tym razem zatrzymać Pasy będzie się starała Niwa Nowa Wieś, która jest sprawcą największej niespodzianki w poprzedniej kolejce, kiedy podbiła Oświęcim. W sobotę poprzeczka dla gospodarzy stanie jeszcze wyżej i będzie bardzo trudna do przeskoczenia.
Starzy znajomi zagrają ponownie
Jutrzenka wraz ze Świtem to zespoły, które znają się doskonale. Obie te ekipy jeszcze w ubiegłym sezonie, rywalizowały w krakowskiej V lidze, grając w jednej grupie. Lepsze wspomnienia z tamtych pojedynków ma zespół z Giebułtowa, który u siebie pokonał Świt 2:0, natomiast na wyjeździe zremisował 1:1. Jak będzie tym razem? W tabeli wyżej stoi Świt, ale ciężko się nią sugerować, skoro minęły dopiero dwie kolejki. Zapewne oba zespoły będą zmuszone jeszcze nieraz zapłacić frycowe, ale jak na razie lepiej w IV-ligowych bojach odnajduje się zespół z Krzeszowic, choć ostatni remis u siebie z Przeciszovią, mógł zostać odebrany w tym klubie z pewnym niedosytem.
Zespoły z dwóch biegunów tabeli
Górnik Wieliczka po znacznym odmłodzeniu kadry jak na razie nie potrafi odpalić. Spadkowicz IV ligi będzie musiał szybko się obudzić, aby nie być kandydatem numer jeden do kolejnego spadku. Podopieczni Roberta Włodarza zapewne chcieliby w końcu zapunktować, ale sobotni rywal będzie należał do bardzo wymagających. Karpaty Siepraw póki co radzą sobie bardzo dobrze i po dwóch kolejkach są liderami tabeli z kompletem punktów na koncie. Krzysztof Zając i spółka mają zapewne sporą ochotę na kolejne zwycięstwo. Ciężko stwierdzić jak bardzo gościom postawi się Górnik, ale bez wątpienia faworytem do zgarnięcia kompletu punktów wydają się być przyjezdni.
Udowadniają, że zasługują na IV ligę
Cudem ocalony w IV lidze, czyli Garbarz Zembrzyce pokazuje, że sportowo stać go na IV ligę. Co prawda to dopiero początek sezonu i nie należy jeszcze wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ale remis w Staniątkach, a przede wszystkim wygrana z mocnym Halniakiem, musi nastrajać optymistycznie kibiców z Zembrzyc. W pojedynku z makowianami skutecznością błysnął Sławomir Puda, w którym pokładane są duże nadzieje. Rywal gości, czyli Borek Kraków miał bardzo ciężki początek sezonu, dlatego nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. Miejscowi powinni być bardzo zmotywowani, aby w końcu otworzyć swój dorobek punktowy. Problemem krakowian jest skuteczność, bo w dwóch pierwszych meczach nie zdobyli oni ani jednej bramki. Być może w sobotę to się zmieni.
Autor: Michał Woźny
1 
4
