Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 578, wczoraj: 881
ogółem: 9 157 429

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 9. kolejki IV ligi

  • autor: michu89, 2012-09-26 01:19

Zapraszamy na obszerne podsumowanie 9. kolejki IV ligi zachodniej wraz z komentarzami zawodników. (news zaktualizowany)

 

9 kolejka:
 
22 września (sobota)
Jutrzenka Giebułtów - Halniak Maków Podhalański 2:2
Przeciszovia Przeciszów - Borek Kraków 1:2
Górnik Wieliczka - Czarni Staniątki 0:1
Iskra Klecza Dolna - Orzeł Balin 1:0
MKS Trzebinia-Siersza - Garbarz Zembrzyce 3:0
Orzeł Piaski Wielkie - Cracovia II Kraków 1:1
Karpaty Siepraw - Świt Krzeszowice 1:2
 
23 września (niedziela)
Sokół Przytkowice - Soła Oświęcim 1:2
 
 
Sokół Przytkowice – Soła Oświęcim 1:2 (1:0)
37’ (k.) Mazurek, 66’ Snadny, 70’ (k.) Cygnar
 
Stwierdzenie, że Soła wygrała przegrany mecz byłoby lekką przesadą, ale bez wątpienia do 66. minuty oświęcimianie mieli ciężką przeprawę. Zbyt wolna i schematyczna gra ze strony gości powodowała to, że defensywnie usposobieni miejscowi łatwo rozbijali ataki Solarzy, a nawet sami zdobyli bramkę w 37. minucie. Rzut karny na bramkę zamienił Kamil Mazurek. W drugich 45. minutach podopieczni Sebastiana Stemplewskiego wzięli się za siebie i po bramkach Jakuba Snadnego, który trafił głową oraz skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Pawła Cygnara, wygrali ostatecznie 2:1.
 
 
Jutrzenka Giebułtów – Halniak Maków Podhalański 2:2 (0:0)
50’, 55’ Kozub – 57’ Praciak, 83’ (k.) Szewczyk
 
Od pierwszego gwizdka sędziego lepsze wrażenie sprawiał Halniak, ale efektów bramkowych z tego nie było. Zupełnie odwrotnie było po przerwie. To gospodarze zaczęli panować nad wydarzeniami na boisku i szybko udowodnili to dwoma bramkami. W 50. minucie po sprytnym podaniu Rafała Tabaka, który „złamał” linię obrońców, Paweł Kozub pewnie wykorzystał sytuację „sam na sam” z bramkarzem. Pięć minut później ten sam zawodnik zrobił użytek z zagrania Krzysztofa Domagalskiego i z najbliższej odległości trafił do pustej bramki. Halniak zareagował na te trafienia w najlepszy sposób i chwilę po raz pierwszy odpowiedział. Kamil Szewczyk dośrodkował z rzutu wolnego, a celną „główką” na krótkim słupku popisał się Bartosz Praciak. Przyjezdni dopięli swego w 83. minucie. Łukasz Kowalczyk sfaulował w polu karnym Dariusza Szymoniaka, a rzut karny pewnie wykorzystał Kamil Szewczyk.
 
 
Przeciszovia Przeciszów – Borek Kraków 1:2 (1:1)
42’ Michałek – 8’ Szopa, 89’ Pawełczak
 
Już w pierwszych minutach spotkania, na Przeciszovią spadł zimny prysznic. W 8. minucie po dośrodkowaniu Kamila Kupca z rzutu wolnego, skutecznym strzałem głową błysnął Adrian Szopa. Młody zespół Przeciszovii nie załamał się tym faktem i ambitnie walczył o wyrównanie. Pojedynek stał się szarpany i nerwowy, czego efektem była sytuacja z 40. minuty. Łukasz Szafraniec sfaulował Piotra Bagnickiego. Nie  byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że na boisku rozpętała się awantura, bo arbiter podyktował rzut karny, a gospodarze twierdzili, że faul nastąpił wyraźnie przed linią pola karnego. Dla podopiecznych Łukasza Płonki sprawiedliwości stało się jednak zadość, bo Mariusz Oczkowski obronił strzał Jarosława Jatczaka. Rozochoceni tym faktem przeciszowianie, jeszcze przed przerwą wyrównali. Dośrodkowanie Rafała Ortmana, celnym strzałem z bliskiej odległości na bramkę zamienił Kamil Michałek. W drugiej odsłonie to Przeciszovia sprawiała lepsze wrażenie, ale decydujący cios zadał Borek. Zanim jednak do tego doszło, Rafał Ortman w 87. minucie „ostemplował” poprzeczkę. Ta sytuacja natychmiast się zemściła, bo Wojciech Pawełczak po indywidualnej akcji, celnie przymierzył w krótki róg. - Na pewno po tym meczu odczuwamy niedosyt. Byliśmy lepszą drużyną, ale niestety zeszliśmy z boiska pokonani. Drużyna Borku ograniczała się w zasadzie jedynie do prowokacji nas oraz kibiców, z czym nie radził sobie sędzia. Przeciwstawialiśmy się im bardzo dużą agresją, co miało przełożenie na sytuacje podbramkowe, które stworzyliśmy. Zabrakło nam jednak skuteczności. Przeciwnikom wyszła przypadkowa kontra, z której skorzystali w ostatniej minucie – stwierdził Damian Bartula, pomocnik Przeciszovii.
 
 
Górnik Wieliczka – Czarni Staniątki 0:1 (0:0)
57’ Gawlik
 
W tym meczu podtekstów było wiele. Po pierwsze to były derby powiatu wielickiego, po drugie trenerem Czarnych jest Piotr Gruszka, który przez długie lata występował jako zawodnik w Górniku Wieliczce. Sam pojedynek wbrew pozorom do najładniejszych nie należał. Na boisku dominował głównie chaos. To jednak przyjezdni mogą się cieszyć, z trzech punktów. „Złoty” gol to zasługa Michała Gawlika, który najszybciej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i trafił do siatki z 10 metrów. Górnik próbował wyrównać, ale na próbach się skończyło. - To było chyba najsłabsze spotkanie w naszym wykonaniu. Po tych kilku kolejkach mogę powiedzieć, że ta liga jest taka, iż wygrywa drużyna, która w danym meczu prezentuje się słabiej od rywala. Tak było i teraz. W każdym z poprzednich spotkań Czarni grali szybko piłką, uruchamiali skrzydła i jakoś szczęście nie było po naszej stronie. Teraz jak zaczęliśmy grać tak jak nasi rywale, czyli „kopnij do przodu i biegnij za piłką”, to wygrywamy mecze. To jest niepojęte. Znowu mieliśmy nerwową końcówkę, bo po czerwonej kartce dla naszego obrońcy, kończyliśmy mecz w „dziesiątkę”. Po raz kolejny pokazaliśmy jednak, że jesteśmy drużyną, w której jeden walczy za drugiego i odnieśliśmy cenne zwycięstwo w derbach powiatu wielickiego – stwierdził Michał Gawlik, autor jedyna gola w tym meczu. - Mecz z naszą przewagą optyczną. Czarni oddali jeden celny strzał przez 90 minut, lecz niestety zdecydował on o końcowym rezultacie. Piłka wrzucona z autu odbijała się niczym w bilardzie w polu karnym, aż zawodnik gości uderzył sytuacyjnie pod poprzeczkę. Po straconej bramce rzuciliśmy się do ataku, jednak mimo dwóch dobrych sytuacji brakowało nam szczęścia przy ich wykończeniu. Zadecydował jeden strzał, który praktycznie nie powinien mieć miejsca. Boli nas ta przegrana tym bardziej, że to były małe derby - powiedział z kolei Piotr Zajda, kapitan Górnika.
 
 
Iskra Klecza Dolna – Orzeł Balin 1:0 (0:0)
47’ Kryjak
 
W pierwszej połowie nie działo się nic ciekawego. W zasadzie obaj bramkarze byli bezrobotni, choć wizualnie lepiej prezentował się Orzeł. Zaraz na początku drugiej odsłony gospodarze „ukłuli” przyjezdnych. Łukasz Kryjak na wślizgu dopadł do futbolówki na 11 metrze, pakując ją do siatki. Balinianie nie mając nic do stracenia przycisnęli mocniej, ale po raz kolejny potwierdziło się, że w tym sezonie Orzeł nie ma atutów w ofensywie. Iskra zainkasowała po mało ciekawym pojedynku komplet punktów, a zwycięstwo zadedykowała Tomaszowi Lipce, który dwa dni przed spotkaniem uległ wypadkowi samochodowemu i przebywa obecnie w szpitalu. - Bardzo trudny mecz z ciężkim przeciwnikiem. Było dużo walki i mało sytuacji z obu stron. Zdobyliśmy cenne trzy punkty – podsumował Sebastian Bajorek, zawodnik Iskry.
 
 
MKS Trzebinia-Siersza – Garbarz Zembrzyce 3:0 (1:0)
21’ Rolka, 75’ Kowalik, 85’ Giermek
 
Efekt „nowej miotły” po raz kolejny okazał się skuteczny. Co prawda Robert Moskal na skutek zawieszenia jeszcze kiedy prowadził Sandecję Nowy Sącz nie zasiadł na ławce trenerskiej, ale jego zespół już odniósł pierwsze zwycięstwo pod jego skrzydłami. W 21. minucie Damian Lickiewicz idealnie dograł Dominikowi Rolce, który przyjął sobie futbolówkę i szpicem buta wpakował piłkę do siatki. Przewaga miejscowych była wyraźna. Jeszcze przed przerwą kolejną szansę miał Rolka, ale piłkę zmierzającą pod poprzeczkę wybił bramkarz. Z kolei „główka” Norberta Ciepichała trafiła w słupek. W 75. minucie lewą stroną pognał Michał Krawczyk, podał piłkę do Michała Kowalika, a ten skutecznie przymierzył po ziemi, tuż przy słupku. Trzebinianie nie mieli litości dla rywali i pokusili się o jeszcze jedno trafienie. Dogranie Pawła Szczepanika padło łupem Marcina Giermka, który dołożył nogę z pięciu metrów, ustalając wynik na 3:0.
 
 
Orzeł Piaski Wielkie – Cracovia II Kraków 1:1 (1:1)
38’ Kolański – 17’ Rupa
 
Ciekawy i stojący na niezłym poziomie derbowy pojedynek oglądali kibice w Krakowie. Pierwszą groźną okazję stworzyły Pasy, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kamila Kłuska, bliski szcześcia był Radosław Kuligowski, ale na przeszkodzie stanął słupek. W 17. minucie Cracovia II objęła prowadzenie. Grę rzutem z autu wznowił Rafał Piszczek, do futbolówki dopadł Dawid Rupa, swobodnie się z nią obrócił i celnie „wypalił” z 12 metrów. Orzeł po tym trafieniu jakby obudził się z letargu i zaczął śmielej atakować, czego efektem była sytuacja „sam na sam” z bramkarzem i tylko poprzeczka Sławomira Zygmnuta. Miejscowi dopięli jednak swego. Po dokładnym podaniu od Krzysztofa Petho, z bliska nogę dołożył Radosław Kolański, doprowadzając do remisu. W drugiej połowie bliżsi przechylenia szali na swoją korzyść byli podopieczni Marka Holochera. Dwukrotnie Damian Kubera przegrał jednak indywidualne pojedynki z Marcinem Skrzeszewskim, więc drużyny podzieliły się punktami. - Na początku mieliśmy dużą przewagę, ale kiedy zdobyliśmy bramkę na 1:0, to spasowaliśmy i przestaliśmy utrzymywać się na połowie rywala. Wydaje mi się, że Orzeł zasłużył na remis, bo to dobra drużyna, a punkt na wyjeździe z zespołem z góry tabeli jest niezły – ocenił Radosław Kuligowski, defensor Cracovii II.
 
 
Karpaty Siepraw – Świt Krzeszowice 1:2 (1:2)
27’ (k.) Zając – 5’ Krzysiak, 37’ Chlipała
 
Nie ma żadnych wątpliwości, że o największą niespodziankę w tej kolejce postarał się Świt Krzeszowice. Karpaty Siepraw, które do tej kolejki nie przegrały w lidze, a u siebie notowały same zwycięstwa, wydawały się zdecydowanym faworytem w konfrontacji ze Świtem. Szybko objęte prowadzenie przez gości zwiastowało niesamowite emocje. Asystentem okazał się Michał Kanclerz, a z bliska skutecznie uderzył Grzegorz Krzysiak, który ostatnio strzela jak na zawołanie. W Sieprawiu mają jednak Krzysztofa Zająca, który dał się sfaulować Krzysztofowi Strzebońskiemu i sam wykorzystał rzut karny. Podopieczni Dariusza Bijaka, a konkretnie Piotr Chlipała, który niedawno powrócił na boiska po kontuzji, przypomniał o sobie i po dośrodkowaniu Michała Kanclerza, przymierzył głową do siatki. W drugiej połowie Karpaty nadal grały słabo. Najbliżej powodzenia po stronie gospodarzy był Marcin Szymoniak, trafiając w poprzeczkę. Słupek z kolei „ostemplował” Paweł Ficek. Zespół z Krzeszowic do końca dzielnie się bronił i wywalczył dość niespodziewanie trzy punkty.
 
 
Zwycięstwa gospodarzy: 2
Remisy: 2
Zwycięstwa gości: 4
Bramki: 10-10 (łącznie: 18) 
Średnia na mecz: 2,5
 
 
Tabela ligowa po 9. kolejce: 
 
Lp. Nazwa drużyny   M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
9 22 7 1 1 22 - 6 +16
2.
8 19 6 1 1 20 - 6 +14
3.
8 16 5 1 2 13 - 7 +6
4.
9 14 4 2 3 18 - 17 +1
5.
9 14 4 2 3 12 - 12 0
6.
8 14 4 2 2 10 - 8 +2
7.
9 13 3 4 2 14 - 7 +7
8.
9 13 3 4 2 19 - 15 +4
9.
8 10 2 4 2 7 - 7 0
10.
8 10 2 4 2 7 - 8 -1
11.
8 10 3 1 4 8 - 9 -1
12.
9 9 2 3 4 7 - 13 -6
13.
9 9 2 3 4 7 - 23 -16
14.
8 7 2 1 5 7 - 15 -8
15.
8 6 1 3 4 6 - 10 -4
16.
9 6 1 3 5 6 - 12 -6
17.
8 4 1 1 6 11 - 19 -8
 
 
 
Autor: Michał Woźny

  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1001]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim