Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 675, wczoraj: 265
ogółem: 9 155 970

statystyki szczegółowe

Aktualności

Jakub Snadny: Staram się dawać z siebie wszystko

  • autor: Michał Woźny, 2013-03-18 19:29

Czołowy zawodnik Soły Oświęcim oraz ulubieniec kibiców Jakub Snadny, w rozmowie z naszym serwisem opowiada swoich początkach z piłką, okresie gry w Cracovii, z jakim zespołem najtrudniej grało mu się w rundzie jesiennej, z kim chciałby występować na szpicy w Sole, o klubie z… Barcelony, a także o sporcie w Oświęcimiu i wielu innych rzeczach. - Obecnie gramy w IV lidze i mamy możliwość awansu. Moim zdaniem III liga byłaby odpowiednią promocją dla naszego miasta. Jeżeli jednak będziemy w III lidze, to dlaczego nie mierzyć gdzieś wyżej? – mówi Jakub Snadny. Zapraszamy na ekskluzywny wywiad z najlepszym strzelcem Soły w rundzie jesiennej tego sezonu.

 

 

Michał Woźny: - W jaki sposób rozpoczęła się twoja przygoda z piłką? Pochodzisz ze sportowej rodziny, więc chyba od początku nie było wątpliwości, że to właśnie piłka nożna będzie wypełniać twoje życie?
 
Jakub Snadny: - Nie da się ukryć, że moja przygoda ze sportem została zaszczepiona przez mojego tatę. Praktycznie w całej mojej rodzinie sport był obecny, bo moi bracia grali w piłkę, siostra uprawiała pływanie, a tata był trenerem. Miłość do sportu musiała być u mnie obecna od urodzenia i nikt mnie nie musiał zmuszać do tego, aby być sportowcem. Ogólnie mówiąc byłem ruchliwym dzieckiem i nie wyobrażałem sobie, żeby sport nie był obecny w moim życiu. Każdą wolną chwilę spędzałem aktywnie. Praktycznie od zawsze ciągnęło mnie do piłki nożnej i tak już zostało. Często byłem blisko taty przy zgrupowaniach, czy meczach, co z pewnością miało przełożenie na to kim zostałem.
 
Czyli bycie piłkarzem wyszło samo z siebie?
 
- Tak, wyszło to samo z siebie. Muszę jednak wspomnieć, że mój tata mnie wspierał. Moi rodzice byli  za tym, abym uprawiał sport i dopingowali mnie w tym.
 
Nie da się ukryć, że większość zawodników, którzy rozpoczynają swoją przygodę z piłką marzą o tym, aby zagrać w Ekstraklasie? Ty to marzenie spełniłeś grając w barwach Cracovii. Możesz jednak powiedzieć, że zagranie siedmiu meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej to był szczyt twoich możliwości? A jeśli nie, to z czego zabrakło, aby zagościć w Cracovii na dłużej?
 
- Na pewno miło wspominam ten czas. Po prostu nadarzyła się taka okazja, trener mnie wypatrzył i dał mi szansę zaprezentowania się, którą lepiej lub gorzej wykorzystałem. Jednak zagranie siedmiu meczów w Ekstraklasie to bez wątpienia nie był szczyt moich marzeń. Później przyszedł jednak taki czas, że ciężko było mi przebić się do seniorskiej drużyny. Zawsze się o nią ocierałem i byłem w szerokiej kadrze, ale jednak tych szans później za dużo nie otrzymywałem. W pewnym momencie stwierdziłem, że granie w młodzieżowej drużynie, to nie jest to samo co występowanie w zespole seniorskim i postanowiłem spróbować sił na wypożyczeniu w innym klubie. 
 
Czy jednak nie za szybko zrezygnowałeś z Cracovii i z walki w jej barwach o Ekstraklasę?
 
- Spędziłem w Cracovii pięć lat, także jest to dłuższy okres czasu. Już od 16 roku życia byłem w kręgu zainteresowań trenera pierwszej drużyny. Troszkę tych szkoleniowców przez te lata się przewinęło, a mimo tego wielu szans nie otrzymywałem. Wydaje mi się, że nie zrezygnowałem za wcześnie z Pasów. Uznałem, że będzie lepiej spróbować w nowym otoczeniu, w innym klubie, ale na szczeblu seniorskim. Gra w Młodej Ekstraklasie czy juniorach wygląda zupełnie inaczej.
 
Po Cracovii zakotwiczyłeś w Zagłębiu (II liga), potem w Janinie (III liga), a teraz w Sole (IV liga). Czyżbyś wyznawał zasadę, że czasami trzeba zrobić jeden krok w tył, aby później uczynić dwa w przód?
 
- Myślę, że tak. Jeżeli chodzi o transfer z Janiny do Soły to przyznam, że to było spowodowane tym, że wiedziałem, jaką drużyną są Solarze, bo większość chłopaków kojarzyłem z piłkarskich boisk. Byłem przekonany o sporym potencjale tego zespołu. Wiedziałem, że będzie to chwilowy krok wstecz, ale myślę, że uda nam się zrobić te dwa kroki do przodu.
 
W poprzedniej rundzie był taki moment, że w każdym meczu strzelałeś jak na zawołanie, później było już z tym nieco gorzej. Jak ocenisz rundę jesienną w swoim wykonaniu?
 
- Łącznie strzeliłem jedenaście goli i wydaje mi się, że to jest dobry wynik. Na pewno jednak mogłem mieć więcej bramek na koncie. Zawsze wymagam od siebie dużo i uważam, że może być lepiej. Sądzę, że ten wynik bramkowy powinien być bardziej okazały, aczkolwiek moim zdaniem runda jesienna w moim wykonaniu była w porządku. W pewnym momencie jednak się zaciąłem. Było widać moją obniżkę formy i przestałem zdobywać bramki. Na szczęście nie odbiło się to na zdobyczy punktowej drużyny.
 
Z którą ekipą z IV ligi grało ci się najtrudniej i dlaczego?
 
- Drużyna z Balina grała twardo i z nimi toczyliśmy ciężki mecz walki. Naprawdę zagrali z nami niezłe spotkanie. Myślę, że ten pojedynek był najcięższy, choć trzeba też wyróżnić Jutrzenkę Giebułtów, która piłkarsko zaprezentowała się bardzo dobrze.
 
Patrząc przez pryzmat sparingów, prawdopodobnie tak jak w rundzie jesiennej będziesz miał pewne miejsce na szpicy Soły. Z kim z pozostałych z napastników współpracuje ci się najlepiej?
 
- Nie chciałbym szukać dla siebie partnera. Myślę, że trener widzi kto jest w jakiej dyspozycji i podejmuje słuszne decyzje kadrowe. Obojętnie czy grałem z Bartkiem Jasińskim, czy Adamem Janeczką, to nasza współpraca wyglądała dobrze. Jestem w zespole pół roku, także już poznałem się z chłopakami i idzie to w dobrym kierunku.
 
Czyli nie ma to dla Ciebie znaczenia z kim występujesz w ataku?
 
- Myślę, że nie.
 
Jesteś z Oświęcimia, więc zapewne zależy Ci na tym, aby nasze miasto miało przedstawiciela w jak najwyższej lidze. Czy widzisz siebie w Sole za kilka lat powiedzmy w pierwszej luz drugiej lidze? Uważasz, że są na to szanse?
 
- Takie miasto jak Oświęcim zasługuje na to, aby poziom sportowy był trzymany na odpowiednim poziomie. Uważam, że drużyny z Oświęcimia grające w ligach okręgowych to trochę za mało jak na tą miejscowość. Obecnie gramy w IV lidze i mamy możliwość awansu. Moim zdaniem III liga byłaby odpowiednią promocją dla naszego miasta. Jeżeli jednak będziemy w III lidze, to dlaczego nie mierzyć gdzieś wyżej? Wydaje mi się, że jestem sobie to w stanie wyobrazić. Chciałbym aby w Oświęcimiu sport stał na jak najwyższym poziomie i aby było o nas słychać.
 
Obecnie cieszysz się dużą popularnością na stronie internetowej Soły. Zdecydowanie prowadzisz w klasyfikacji „Piłkarz sezonu”, co dowodzi temu, że kibice doceniają twoją grę. Ma to dla Ciebie duże znaczenie?
 
- Zawodnika zawsze cieszy to, że kibice są za nim. Moja popularność też się bierze stąd, że gram w swoim rodzinnym mieście i mam tutaj sporo znajomych, którzy interesują się piłką nożną, przychodzą na nasze mecze i kibicują nam. Na pewno cieszy to, że kibice doceniają moją pracę.
 
Wiążesz z Sołą jakieś dłuższe plany co do swojej przyszłości, czy obecnie żyjesz chwilą?
 
- Żyję chwilą i nie staram się wybiegać w przyszłość. Na razie jestem tutaj i staram się dawać z siebie wszystko oraz pomagać swojemu klubowi z całych sił.
 
Na naszej stronie internetowej wyznałeś, że jesteś kibicem Barcelony. Mocno przeżyłeś ostatnie porażki w „Gran Derbi” z Realem?
 
- Nie da się ukryć, że tak. Słyszałem także, że Barcelona jest w dołku. W takim razie życzę wszystkim, którzy są w dołku, by wygrywali z Milanem  4:0.
 
Czyli mam rozumieć, że namiętnie oglądasz mecze Barcelony?
 
- Staram się być na bieżąco. Żyję tym sportem i najwyższy poziom sportowy zawsze mnie ciekawi. Takie mecze są zawsze interesujące i oglądając je zawsze można się też dużo nauczyć. 
 
Czy w polskiej Ekstraklasie jest taka drużyna, której mocno kibicujesz?
 
- Raczej nie, jestem neutralnym kibicem. Ogólnie jestem za dobrem sportu i za tym, aby jego poziom był jak najwyższy.
 
 
Rozmawiał: Michał Woźny
 

  • Komentarzy [1]
  • czytano: [1210]
 

autor: doswiadczony 2013-03-19 08:57:20

Profil doswiadczony w Futbolowo Jakub Snadny to dobry zawodniki!na nasze 4-3 ligowe warunki ale gdyby był super i przyszlosciowy na pewno by go tu nie bylo!!tyle skautów jezdzi po boiskach i obserwuje a i z Cracovi na pewno by go nie wypuscili gdyby to była perełka na przyszłość!!ale zycze mu powodzenia i trzymam kciuki za niegoi z Sołą grał w ekstraklasie kiedys !!


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim