Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 12 gości

dzisiaj: 160, wczoraj: 1046
ogółem: 9 158 728

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 23. kolejki IV ligi

  • autor: Michał Woźny, 2013-04-24 17:54

W 23. kolejce IV ligi zachodniej podobnie jak w poprzedniej nie zabrakło interesujących wyników. Soła powróciła na właściwe tory, Karpaty przegrały w meczu na szczycie z Orłem, a Górnik w meczu z Cracovią udowodnił, że będzie groźny. Znakomity start zanotowała Niwa, która po ograniu Orła Balin, tym razem rozgromiła Czarnych Staniątki. - Zwycięstwo nad Czarnymi dało nam dużo radości. Zagraliśmy dobry mecz, a naszym najmocniejszym atutem była gra całej drużyny. Widać, że wszyscy razem ciągniemy „wózek” w jedną stronę i to jest optymistyczne na kolejne mecze – cieszył się Mariusz Piskorek, napastnik Niwy. Zapraszamy na obszerne podsumowanie 23. kolejki IV ligi zachodniej, w którym nie brakuje licznych komentarzy zawodników także tych, którzy nie mieli okazję wypowiadać się na naszym portalu.

Wyniki 23. kolejki:

20 kwietnia (sobota)
Iskra Klecza Dolna – Soła Oświęcim 0:4
MKS Trzebinia-Siersza – Świt Krzeszowice 0:0
Górnik Wieliczka – Cracovia II Kraków 3:0
Jutrzenka Giebułtów – Garbarz Zembrzyce 0:0
Przeciszovia Przeciszów – Orzeł Balin 0:2
Niwa Nowa Wieś – Czarni Staniątki 5:0
Borek Kraków – Halniak Maków Podhalański 2:2

21 kwietnia (niedziela)
Orzeł Piaski Wielkie – Karpaty Siepraw 2:0
Sokół Przytkowice – pauza

 

Iskra Klecza Dolna – Soła Oświęcim 0:4 (0:2)
29’ Stanek, 35’, 69’ Snadny, 86’ Nowak

Soła Oświęcim dość łatwo rozprawiła się z Iskrą, która jest znana z tego, że na swojej „twierdzy” zazwyczaj to ona wygrywa. Tym razem tak jednak nie było. Do 29. minuty spotkanie było jeszcze wyrównane, ale niesamowity lob z dystansu Adriana Stanka i wykorzystana sytuacja sam na sam z bramkarzem Jakuba Snadnego dała gościom już pewien komfort gry. W drugiej części gry oświęcimianie punktowali rywali. Znowu indywidualny pojedynek z golkiperem wygrał Snadny, a świetnie podanie Bartłomieja Jasińskiego wykorzystał Marcin Nowak. Iskra nie była w stanie odpowiedzieć choćby honorowym golem i przegrała aż 0:4, tracąc dodatkowo Patryka Pindla, który został usunięty z boiska przez sędziego za faul z 64. minuty.

 

MKS Trzebinia-Siersza – Świt Krzeszowice 0:0

Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, ale chyba nie w tym przypadku, bo to właśnie między innymi Tomasz Wróbel zatrzymał ofensywne zapędy miejscowych. MKS atakował i stworzył sobie naprawdę sporo sytuacji, ale skuteczność na pewno nie była mocną stroną podopiecznych Roberta Moskala. Trzykrotnie bliski szczęścia był Michał Kowalik, który najpierw przegrał indywidualny pojedynek z bramkarzem, potem przymierzył nad poprzeczką, a następnie z jego próbą z dość znacznej odległości poradził sobie Wróbel. Świt w zasadzie tylko w 15. minucie poważnie zagroził bramce gospodarzy. Z groźnym uderzeniem z rzutu wolnego Piotra Chlipały, poradził sobie jednak Łukasz Gielarowski. W drugiej odsłonie nadal miejscowi próbowali zdobyć bramkę, ale nie potrafili pokonać Tomasz Wróbla, który wyszedł zwycięsko z pojedynku z między innymi Maciejem Domuratem, więc wynik pozostał bez zmian.

- Mecz był dość wyrównany. Zagraliśmy na ciężkim terenie, a zespół z Trzebini pokazał, że umie grać w piłkę. W pierwszej połowie potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje, natomiast w drugiej wyglądaliśmy jakbyśmy zostali w przerwie w szatni. Z jednej strony zdobyliśmy punkcik, ale mogliśmy przegrać. Cieszy mnie jednak kolejne zero z tyłu – podsumował Tomasz Wróbel, bramkarz ekipy z Krzeszowic.

- Mecz w Trzebini nie należał do najłatwiejszych. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnik za wszelką cenę będzie chciał zdobyć punkty na swoim terenie, ponieważ są mu one niezbędne w walce o utrzymanie. Zagraliśmy konsekwentnie od tyłu, chodź kilka razy było gorąco w naszym polu karnym. Przewagę optyczną mieli gospodarze, nie mniej jednak my też mieliśmy swoje okazje. Wynik bezbramkowy uważam za sprawiedliwy – skomentował defensor Świtu Mateusz Marszałek.


Górnik Wieliczka – Cracovia II Kraków 3:0 (2:0)
5’ P. Grzesiak, 12’ Kuźma, 81’ Kawaler

Górnik znakomicie wystartował w rundzie wiosennej. Sześciu punktów w dwóch meczach z Sołą i Cracovią II nie spodziewali się chyba nawet najwięksi optymiści w Wieliczce. Trzeba jednak przyznać, że zarówno z Sołą, jak i z rezerwami Cracovii wieliczanie wygrali zasłużenie. Już po 12. minutach spadkowicz z III ligi ustawił ten pojedynek pod siebie. W 5. minucie Paweł Grzesiak dołożył nogę i trafił do siatki po dobrym podaniu z boku boiska Karola Nędzy. Siedem minut później ładnym i celnym uderzeniem z woleja, w długi róg popisał się Dariusz Kuźma. Krakowianie zdecydowanie przycisnęli po przerwie, ale na niewiele im się to zdało, bo Górnik zneutralizował wszystkie atuty „Pasów” i sam groźnie kontrował. Szymon Rudzik po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry zgrał piłkę do Pawła Kawalera, który z bliska pokonał Marcina Skrzeszewskiego. Cracovii nawet nie pomogły poważne wzmocnienia z pierwszego zespołu, bo za takie należy uznać Mate Lacicia i Michała Zielińskiego, którzy mają znane nazwiska, dzięki grze w Ekstraklasie.

- Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z wyniku jak i gry. Wszystko w tym meczu ułożyło się po naszej myśli już od pierwszego gwizdka sędziego, z czego jak najbardziej się cieszymy, ale nie popadamy w huraoptymizm. Zdajemy sobie sprawę, że musimy nadal zachować chłodne głowy, koncentrację oraz zaangażowanie, ponieważ przed nami trzy bardzo ważne mecze w kontekście utrzymania w IV lidze – mówił Jakub Dziedzic, obrońca Górnika.

- Wiedzieliśmy, że zespół Cracovii II będzie chciał się utrzymać jak najdłużej przy piłce i dlatego założyliśmy sobie, że musimy podejść do nich blisko pressingiem, bo po odbiorze otwiera się droga do ich bramki. Mecz dobrze się dla nas ułożył. Szybko zdobyta bramka, a następnie druga pozwoliła nam kontrolować to spotkanie. Uważam, że to co sobie zakładaliśmy, zostało spełnione – stwierdził Kamil Sekuła z zespołu z miasta soli.

- Dla nas każde spotkanie jest z gatunku „być albo nie być”. Cieszymy się z trzech punktów, które zdobyliśmy po naprawdę ciężkim meczu. Skupiamy się już na kolejnym przeciwniku i mierzymy w następne zwycięstwo! – deklarował Dariusz Kuźma, pomocnik zespołu z Wieliczki.

 

Jutrzenka Giebułtów – Garbarz Zembrzyce 0:0

Jutrzenka wraz z zespołem z Trzebinii w tej kolejce miała wiele wspólnego. Przegrała, choć nie musiała, ale nie potrafiła poradzić sobie ze swoją wręcz przerażającą nieskutecznością. W pierwszej odsłonie gospodarze mieli jeszcze problemy z tworzeniem sobie sytuacji. Bramkę, tyle że z pozycji spalonej zdobył Garbarz za sprawą Gaździckiego. Po przerwie dominacja miejscowych nie podlegała dyskusji, ale podobnie jak w meczu z Karpatami, czy Cracovią II, podopieczni Jana Cyniewskiego wciąż nie potrafią wykorzystać swoich szans. Najpierw Domagalski ustrzelił słupek, potem dwukrotnie z 5 metrów wprost w bramkarza trafił Kozub, a za chwilę z 3 metrów fatalnie spudłował Kiełb. W 73. minucie znowu bramkę zdobył Garbarz, ale arbiter znowu dopatrzył się pozycji spalonej. Gospodarze nie potrafili pokonać swojej słabości jaką była nieskuteczność i musieli pogodzić się z remisem.

- Koszmar - tyle można napisać o naszej grze w ostatnim meczu… - mówił niezadowolony napastnik Jutrzenki Krzysztof Domagalski.

- Wszyscy w zespole odczuwamy niedosyt po remisie z Garbarzem. Jak się nie wykorzystuje sytuacji, to ciężko o wygraną tym bardziej, że tabela wygląda tak, a nie inaczej. Jeden lub dwa wygrane mecz powodują, że jest się w jej górnej części, natomiast przegrane skutkują strefą spadkową – przyznał Marek Szaroń, pomocnik gospodarzy.

- Mecz przebiegał pod nasze dyktando. Mieliśmy dużo niewykorzystanych sytuacji, choćby z trzech metrów, gdzie bramkarz stał sam w bramce. Nie jesteśmy zadowoleni z jednego punktu, bo zakładaliśmy, że zdobędziemy ich więcej. Garbarz w końcówce meczu miał dwie sytuacje i mógł nas skarcić, ale to tyle, jeżeli chodzi o ich ofensywne zapędy. Resztę czasu bronili się w dziewiątkę przed własnym polem karnym, a jeden zawodnik, czyli Adrian Sadowski biegał w przodzie. Nie załamujemy się jednak i gramy dalej – powiedział bramkarz Jutrzenki Patryk Mucha.

 

Przeciszovia Przeciszów – Orzeł Balin 0:2 (0:1)
43’ Bodziony, 75’ Bogucki

Orzeł Balin na wiosnę zdobył pierwsze punkty i pokazał, że mimo załatwiana wszystkiego za pięć dwunasta (kadra drużyny oraz późno rozpoczęte treningi), można wygrywać mecze. To goście w pierwszej odsłonie mieli więcej szans. Najpierw po strzale Boguckiego, piłkę z linii bramkowej wybił Skrobacz, a z kąśliwym uderzeniem Chrzanowskiego poradził sobie bramkarz. W końcu w 43. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasza Chrzanowskiego, Damian Bodziony trafił do siatki celną „główką” z 10 metrów. Przeciszovia starała się dążyć do wyrównania, ale miała problemy z tworzeniem sobie sytuacji. Jedną z nich w 55. minucie zmarnował Szafraniec, kiedy uderzył prosto w bramkarza. Na kwadrans przed końcem pojedynku dobre podanie z prawej strony Łukasza Chrzanowskiego, padło łupem Jana Boguckiego, który dołożył nogę i to przyjezdni mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

- Na pewno trzeba być zadowolonym z gry obronnej, bo wyszliśmy „na zero” z tyłu i nie dopuściliśmy do podbramkowych sytuacji. Za to ofensywa pozostawia wiele do życzenia. Jesteśmy jednak z chłopakami na etapie zgrywania się i to niestety widać, choć momentami wyglądał to całkiem nieźle. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, które pozwoli nam uwierzyć w siebie i oby tak dalej – zaznaczył Jan Bogucki, pomocnik Orła.

 

Niwa Nowa Wieś – Czarni Staniątki 5:0 (1:0)
4’ Dudzic, 55’, 64’ (karny), 78’ Piskorek, 70’ Śleziak

Bardzo szybko, bo już w 4. minucie Niwa objęła prowadzenia za sprawą Przemysława Dudzica, który swoją indywidualną akcję, zakończył skutecznym strzałem w długi róg. Gospodarze posiadali cały czas inicjatywę i mogli podwyższyć prowadzenie. Po składnej akcji całego zespołu, minimalnie chybił między innymi Piskorek. W drugiej części gry goście całkowicie stracili panowanie nad wydarzeniami na boisku, tracąc aż cztery gole. W 55. minucie podobną akcją co wcześniej Dudzic popisał się Mariusz Piskorek i zrobiło się 2:0. Ten sam zawodnik niecałe dziesięć minut później wykorzystał rzut karny, po faulu na Dudzicu. W 70. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymona Nowickiego, celnym strzałem głową popisał się Mateusz Śleziak. Wynik ustalił autor klasycznego hat-tricka Mariusz Piskorek, wykorzystując podanie z boku boiska Przemysława Dudzica.

 

Borek Kraków – Halniak Maków Podhalański 2:2 (0:0)
60’ (karny) Jatczak, 64’ Bagnicki – 62’ Szymoniak, 90+2’ Praciak

Obie ekipy od początku spotkania nastawiły się na walkę i tak ten mecz wyglądał. Szczególnie w pierwszej odsłonie brakowało finezji i bramek. Największym pechowcem okazał się Dawid Macheta, który w 35. minucie zwichnął bark i musiał się udać do szpitala. W drugich 45. minutach na boisku było już znacznie ciekawiej. Najpierw słupek „ostemplował” Sepioł, a później Dyduch sfaulował Bagnickiego w obrębie „szesnastki” i rzut karny na bramkę zamienił Jarosław Jatczak. Na odpowiedź makowian nie trzeba było długo czekać. Fantastycznym strzałem w długi z narożnika pola karnego błysnął Dariusz Szymoniak, doprowadzając do remisu. Za chwilę Borek jednak odpowiedział i po długim podaniu, Piotr Bagnicki wykorzystał błąd Pacygi i znalazł sposób na bramkarza. W 75. minucie po raz pierwszy w barwach Halniaka na boisku pokazał się Piotr Stach, który tym samym został grającym szkoleniowcem. I to właśnie po jego wrzutce w doliczonym czasie gry, z bliska trafił Bartosz Praciak, ratując remis w samej końcówce.

 

Orzeł Piaski Wielkie – Karpaty Siepraw 2:0 (1:0)
42’ Sieradzki, 90’ Czyżowski

Mecz na szczycie tabeli nie był jakimś bardzo ciekawym widowiskiem. Szczególnie w pierwszej odsłonie na boisku niewiele działo się ciekawego. Orzeł miał sporo stałych fragmentów gry, a z kolei Karpaty szukały z przodu Krzysztofa Zająca, ale prócz niezbyt groźnych strzałów na boisku wiało nudą. W końcu po dośrodkowaniu i przedłużeniu podania głową przez Czyżowskiego, niepilnowany na piątym metrze Bartosz Sieradzki trafił do siatki. W 55. minucie w bezsensowny sposób z boiska wyleciał Krzysztof Zając. As gości najpierw w pierwszej odsłonie dostał kartkę za „pyskówkę” z sędzią, a we wspomnianej wyżej minucie, dostał drugie „żółtko” za symulowanie faulu w polu karnym. Karpaty po zejściu z boiska swojego snajpera nieco straciły koncepcję na grę, ale mimo osłabienia liczebnego próbowały konstruować akcje. Defensywa gospodarzy była jednak nie do złamania. Lider tabeli w końcówce postawił wszystko na jedną kartę, więc miejscowi mieli multum okazji na dobicie rywali, z której jedną wykorzystali. Z szarżą prawą stroną pognał Konrad Gołoś, który dograł do Chachlowskiego, ten podał Tomaszowi Czyżowskiemu, który skierował futbolówkę do pustej bramki i tym samym pogrążył lidera IV ligi.

 

Tabela ligowa po 23. kolejce:

Lp. Nazwa drużyny   M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
herb
plus 19 42 13 3 3 38 - 18 +20
2.
herb
minus 18 41 13 2 3 39 - 13 +26
3.
herb
bz 18 35 10 5 3 28 - 20 +8
4.
herb
bz 18 31 9 4 5 26 - 21 +5
5.
herb
plus 18 25 7 4 7 22 - 24 -2
6.
herb
plus 18 24 6 6 6 23 - 15 +8
7.
herb
minus 18 24 7 3 8 27 - 33 -6
8.
herb
minus 18 23 6 5 7 32 - 21 +11
9.
herb
minus 17 21 5 6 6 24 - 20 +4
10.
herb
bz 19 21 5 6 8 14 - 24 -10
11.
herb
plus 19 20 4 8 7 21 - 26 -5
12.
herb
minus 18 20 4 8 6 13 - 30 -17
13.
herb
plus 18 20 5 5 8 20 - 23 -3
14.
herb
minus 18 19 4 7 7 17 - 20 -3
15.
herb
plus 18 18 5 3 10 11 - 26 -15
16.
herb
minus 18 17 3 8 7 26 - 32 -6
17.
herb
minus 18 17 4 5 9 16 - 31 -15

 

Autor: Michał Woźny


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [701]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim