- autor: Michał Woźny, 2013-05-02 19:47
-
Środkowy defensor Soły mimo zwycięstwa, znalazł kilka niuansów wczorajszej potyczki. - Do przerwy prócz zdobytej bramki, mieliśmy jeszcze dwie sytuacje stuprocentowe i powinniśmy je wykorzystać – powiedział.
- Jeśli mierzymy w III ligę, to chociaż w 90 procentach powinniśmy wykorzystywać swoje okazje tym bardziej, że jesteśmy już na tyle doświadczoną drużyną. W końcówce pierwszej odsłony Orzeł miał znakomitą szansę na bramkę i całe szczęście, że nie zdobyli bramki – przyznał Bartłomiej Sałapatek.
- W drugiej połowie według mnie za bardzo cofnęliśmy się do tyłu. Od 70 minuty nastawiliśmy się na defensywę. Orzeł w końcówce miał znakomitą szansę, ale jej nie wykorzystał. Po tym jednak poznaje się dobrą drużynę. Dzisiaj nam nie szło, ale wywieźliśmy cenne trzy punkty. Nic tylko się cieszyć z tego i ciągnąć ten wózek dalej – mówił „Sałata”.
Oświęcimianie w końcówce spotkania cofnęli się głęboko do swojej obrony, przez co do końca musieli drżeć o końcowy wynik. - Jak jest 1:0 i przeciwna drużyna atakuje, to siedzi w głowach myśl, że musimy obronić ten wynik. Ciężko jest to wyeliminować. Zawsze te ostatnie 10-15 minut to typowa gra defensywna – relacjonował zawodnik Soły.
W meczu z Orłem Bartłomiej Sałapatek znowu powrócił na nową-starą pozycję, jaką jest środek defensywy. - Gram tam, gdzie trener mnie widzi. Jeśli chodzi o linię obrony, to mogę grać na prawej stronie, na środku lub na lewej obronie. Czuję się potrzebny tej drużynie, w której jest kolektyw – zaznaczył wczorajszy kapitan Solarzy.