Z tym rywalem piłkarze Soły Oświęcim mieli zmierzyć się już dawno temu. Jednak zarówno w pierwszym, jak i drugim terminie na przeszkodzie stanęły złe warunki pogodowe i mecz trzeba było odwołać. Już w najbliższą środę mistrzowie IV ligi zachodniej po raz trzeci podejdą do spotkania z Borkiem Kraków.
Krakowianie to kolejna drużyna, która walczy o utrzymanie i żeby zbliżyć się do tego celu, będzie chciała urwać punkty przyszłemu trzecioligowcowi. O to jednak nie będzie łatwo, ponieważ ostatni rywale Solarzy, będący w podobnej jak Borek sytuacji, czyli Garbarz Zembrzyce, Orzeł Balin, Przeciszovia Przeciszów i Czarni Staniątki, nie potrafili ugrać choćby jednego punktu przeciwko drużynie Soły.
W trwającej rundzie podopieczni Marka Gója prezentują się bardzo przeciętnie. Do końca maja odnieśli bowiem tylko jedno wiosenne zwycięstwo. Zwycięstwo wysokie, bo 4:0 z Przeciszovią. Początek czerwca krakowianie mieli jednak całkiem dobry, ponieważ pokonali na wyjeździe Orła Piaski Wielkie oraz byli minimalnie lepsi na własnym boisku od Sokoła Przytkowice. Później przyszły jednak dwie z rzędu porażki, dlatego ostatnie trzy spotkania będą dla zawodników Borku meczami „o życie”.
Inaczej wygląda sytuacja gospodarzy, którzy swój cel osiągnęli w sobotę i trzy ostatnie potyczki będą dla nich spotkaniami o przysłowiową „pietruszkę”. Nie oznacza to jednak, że Solarze złożą broń na finiszu sezonu. – Mamy przed sobą jeszcze trzy mecze i nie zamierzamy ich odpuszczać, będziemy walczyć do końca – deklaruje Sebastian Stemplewski.
Niewykluczone, że szansę na pokazanie się z dobrej strony dostanie kilku zawodników, którzy do tej pory niezbyt często mieli okazję wystąpić na IV-ligowych boiskach. Na ostateczne decyzje w tej kwestii przyjdzie jednak dopiero czas. – Na razie nie wiem, czy w tych spotkaniach będzie grał podstawowy skład, czy dam szansę tym, którzy mniej grali. Muszę najpierw zobaczyć, jaki jest stan zdrowia wszystkich zawodników, a później będę podejmował decyzje personalne – mówi szkoleniowiec Pasiaków.
Nie wiadomo zatem jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądało zestawienie Solarzy w środowym meczu oraz kolejnych dwóch potyczkach. Wiadomo natomiast, że w środowe popołudnie nie wystąpią, w dalszym ciągu leczący kontuzję Sebastian Stemplewski oraz będący po kontuzji i oszczędzany na początek III-ligowych zmagań Jakub Snadny. Niepewny jest udział w tym spotkaniu Łukasza Ząbka, który wprawdzie wszedł na boisko z ławki rezerwowych w ubiegłą sobotę i zdobył nawet gola pieczętującego awans, jednak nadal odczuwa problemy z łydką.
W szeregach środowego rywala oświęcimian najskuteczniejszym strzelcem i z pewnością najbardziej znanym kibicom zawodnikiem jest Piotr Bagnicki. Napastnik ten zaliczył 29 występów w Ekstraklasie, a rozegrał je w barwach Korony Kielce, Zagłębia Sosnowiec oraz Odry Wodzisław. W najwyższej klasie rozgrywkowej strzelił trzy gole. W tym sezonie ośmiokrotnie trafiał do bramki rywali w IV-ligowych rozgrywkach.
W ostatnich tygodniach, jeśli chodzi o skuteczność, błyszczał jednak przede wszystkim Józef Mazela. Doświadczony napastnik w ostatnich pięciu meczach swojej drużyny aż sześciokrotnie trafiał do siatki, notując tym samym błyskawiczny awans w klasyfikacji strzelców Borku na drugie miejsce, tuż za Bagnickiego. Były to jego pierwsze trafienia dla krakowian w tym sezonie, bowiem w minionej rundzie reprezentował jeszcze barwy III-ligowego Przeboju Wolbrom.
Jesienny, a właściwie można śmiało powiedzieć letni, pojedynek obu drużyn inaugurował zmagania IV-ligowców. W 1. kolejce Solarze okazali się lepsi od borkowian, wygrywając w Krakowie 1:0. Debiutancką bramkę dla Soły na czwartoligowych boiskach zdobył wówczas Wojciech Jamróz. Mecz mógł zakończyć się podziałem punktów, jednak Kamil Talaga nie dał się pokonać Piotrowi Bagnickiemu z rzutu karnego podyktowanego w końcówce meczu. Tym samym Pasiaki udanie rozpoczęły swoją jakże udaną IV-ligową przygodę.
Środowym spotkaniem Solarze postarają się godnie pożegnać IV-ligowe rozgrywki na stadionie w Oświęcimiu. To będzie ostatnie spotkanie Pasiaków u siebie w tej klasie rozgrywkowej, bowiem pozostałe dwa mecze tego sezonu rozegrają na wyjazdach. Z tego względu zachęcamy wszystkich kibiców do licznego pojawienia się na stadionie Soły w środowe popołudnie i, poprzez głośny doping, podziękowania zawodnikom za wywalczenie trzeciego z rzędu awansu dla klubu z grodu nad Sołą.
Autor: Tomasz Spyra