Wzmocniona pięcioma zawodnikami z pierwszego zespołu Soła II Oświęcim, pokonała podczas inauguracji oświęcimskiej A klasy LKS Gorzów 2:0. Dla Solarzy był to w pełni udany rewanż za kompromitującą porażkę podczas meczu w ramach Pucharu Polski aż 0:5.
Soła II Oświęcim – LKS Gorzów 2:0 (0:0)
Bramki:
1:0 – Hałat 65 min.
2:0 – Kyrcz 75 min.
Skład Soły II: Strąk – Baluś, Majcherek, Mycyk, G. Talaga (46 min. Hałat) – Kyrcz (88 min. Kleczkowski), Cienkosz, Czarnik (46 min. Stróżak), Gąsiorek – Skiernik (70 min. Borowczyk), Tobik.
Tomasz Strąk, Grzegorz Talaga, Artur Czarnik, Maciej Stróżak i Dawid Skiernik – to byli zawodnicy desygnowani przez trenera Sebastiana Stemplewskiego do gry w rezerwach. To oznacza, że prócz tego pierwszego, reszta na pewno nie wystąpi od pierwszej minuty w jutrzejszym spotkaniu pierwszego zespołu z Dalinem Myślenice.
Wzmocniona kilkom zawodnika z „jedynki” Soła II Oświęcim od początku osiągnęła przewagę, ale długo nie potrafiła udokumentować jej bramkami. Przyjezdni praktycznie nie potrafili zagrozić bramce Solarzy, ograniczając się głównie do długich podań.
Podopieczni Tomasza Borowczyka grali dobrze. Jeżeli chodzi o zawodników z kadry pierwszej drużyny, to na szczególne wyróżnienie zasługiwał niewątpliwie Artur Czarnik, niezłą partię rozgrywali też Maciej Stróżak oraz Grzegorz Talaga, a w bramce dobrze spisywał się Tomasz Strąk.
Gospodarze długo jednak nie potrafili trafić do siatki gości. W pierwszej odsłonie trzy dogodne sytuacje miał Michał Tobik. Dwa razy wyszedł na samotne spotkanie z golkiperem i w obu przypadkach się pomylił.
Biało-czerwoni z Oświęcimia byli jednak lepsi piłkarsko od gorzowian o klasę i udowodnili to w drugiej części gry. Po akcji prawą stroną, piłka trafiła do Wiesława Hałata, który uderzeniem z prostego podbicia przymierzył w dolny róg bramki.
Kwadrans przed końcem spotkania, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Borowczyka, Oskar Kyrcz wpakował futbolówkę głową do siatki przy pierwszym słupku.
O swoje bramki mogli pokusić się także Michał Tobik oraz Tomasz Borowczyk. Strzał do pustej bramki tego drugiego ręką zatrzymał zawodnik gości. Arbiter nie zauważył jednak tego zajścia.
Po końcowym gwizdku sędziego z kompletu punktów mogły cieszyć się rezerwy Soły. Radość była podwójna, bowiem prócz zwycięstwa, oświęcimianie wzięli rewanż za rozgrywki pucharowe. – Jestem zadowolony z tego meczu. Podeszliśmy do niego należycie skoncentrowani, bo wiedzieliśmy o co gramy. To była już liga, więc żarty się skończyły. Pocieszające jest to, że każdy z nas walczył i chciał wygrać mecz – podsumował trener Tomasz Borowczyk.
Kolejny mecz rezerwy Soły Oświęcim rozegrają 25 sierpnia (niedziela), o godzinie 17. Oświęcimianie w Bobrku zmierzą się z LKS-em Bobrek.