Trzecie z rzędu zwycięstwo zanotowały dzisiaj rezerwy Soły Oświęcim. Podopieczni Tomasza Borowczyka pokonali na własnym boisku Koronę Harmęże 5:0.
Soła II Oświęcim – Korona Harmęże 5:0 (2:0)
Bramki:
1:0 – Hałat 24 min.
2:0 – Baluś 43 min.
3:0 – Hałat 68 min.
4:0 – Cienkosz 76 min.
5:0 – Płatek 90+1 min.
Składy:
Soła II: Strąk (74 min. Jasiński) – Baluś, Mycyk, Skrzypek (46 min. D. Kowalski), Gąsiorek – Kyrcz, Jarnot, Cienkosz, Skiernik (46 min. Płatek) – Borowczyk, Hałat (74 min. Kleczkowski).
Korona: Kołodziejczyk – Kasperczyk, Sulkiewicz, Bednarczyk (46 min. Pastuszek), D. Matyja, Germanek (78 min. A. Forma), Sękowski, P. Forma, Rogala, Janeczek, W. Matyja (83 min. Glaba).
Żółte kartki: Skiernik (Soła II) – Germanek, W. Matyja (Korona)
Sędziowali: Piotr Więcek – Michał Matyjaszek, Marek Cisiński (Oświęcim)
Początek sezonu w oświęcimskiej A klasie rezerwy Soły mają wręcz wymarzony. Po trzech meczach Solarze są liderem z kompletem zwycięstw.
Na pojedynek z Koroną nie było wielkich posiłków z pierwszej drużyny. Do kadry zostali włączeni Tomasz Strąk, Rafał Skrzypek i Dawid Skiernik.
Pierwsze fragmenty tego pojedynku to bez wątpienia typowa walka na boisku. Oświęcimianie posiadali lekką, optyczną przewagę, ale przez pierwsze dwadzieścia minut nie potrafili zaskoczyć dobrze zorganizowanych gości. To właśnie przyjezdni jako pierwsi groźniej zaatakowali. Dośrodkowanie z okolic narożnika boiska Patryka Formy, padło łupem Łukasza Sękowskiego, czyli byłego… hokeisty między innymi Unii Oświęcim. Gracz gości obrócił się z piłką i uderzył z kilkunastu metrów, ale na posterunku był Tomasz Strąk.
W 21. minucie po długim podaniu Tomasza Borowczyka, sam na sam z bramkarzem wychodził Dawid Skiernik. 18-letni skrzydłowy długo myślał jak zaskoczyć bramkarza, aż w końcu… piłka odskoczyła mu od nogi i szansa przepadła.
Trzy minuty później Skiernik się jednak zrehabilitował, popisując się świetnym, prostopadłym podaniem z głębi pola do Wiesława Hałata. „Wiesiu” natychmiast włączył piąty bieg i zostawił rywali w tyle, odjeżdżając im momentalnie. Szybki napastnik gospodarzy znalazł się w końcu przed Rafałem Kołodziejczykiem i pokonał go z zimną krwią.
Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, tym razem dobrym podaniem błysnął Michał Jarnot. Piłka zaadresowana była do Sebastiana Balusia, który wpadł na prawą stronę pole karnego i przymierzył w długi róg, podwyższając na 2:0.
W drugiej części gry z boiska zeszli Dawid Skiernik i Rafał Skrzypek, którzy w jutrzejszym meczu z Przebojem będą mogli maksymalnie zagrać 45 minut. Zastąpili ich powracający do składu Dariusz Płatek i Dawid Kowalski.
Soła II osiągała coraz wyraźniejszą przewagę. W 68. minucie asystę na swoje konto zapisał Tomasz Borowczyk. Prostopadłe podanie przejął Wiesław Hałat, który na szybkości minął bramkarza i z bardzo ostrego kąta skierował futbolówkę do pustej bramki.
Osiem minut później Korona przyjęła czwarty cios. Dawid Kowalski dograł z lewej strony, a akcję wykończył Patryk Cienkosz, pokonując golkipera z kilku metrów.
Okazje dla miejscowych zaczęły się mnożyć. Widać było coraz większy ubytek sił i zniechęcenie gości.
W 79. minucie po prostopadłym zagraniu Cienkosza, Oskar Kyrcz trafił wprost z bramkarza, a kilka minut później pojedynek z Kołodziejczykiem przegrał tym razem Tomasz Borowczyk.
Solarze dopięli jednak swego i trafili po raz piąty, osiągając popularną w Hiszpanii „La Manitę”. Patryk Gąsiorek dalekim podaniem spod własnego pola karnego, zainicjował kontrę trzech na jednego. Patryk Cienkosz wychodził sam na sam z bramkarzem, jednak został popychany i padł na murawę. Arbiter nie reagował. Do futbolówki dopadł jednak Dariusz Płatek i mocnym strzałem pod poprzeczkę trafił dla Soły II. To była piąta i ostatnia bramka w tym meczu.
Następny mecz Soła II Oświęcim rozegra 8 września (niedziela), o godzinie 16:30. Oświęcimianie zmierzą się w Malcu ze Zgodą Malec.
Autor: Michał Woźny