Wczoraj piłkarze Soły Oświęcim po emocjonującej końcówce pokonali Przebój Wolbrom, a dwie decydujące bramki strzelili, grając w liczebnym osłabieniu. Pasiaki nadal pozostają niepokonane w tym sezonie i wraz z Bocheńskim KS-em, który również nie zaznał jeszcze porażki, mają trzy punkty przewagi nad czterema kolejnymi zespołami w tabeli. Jednym z tych zespołów jest Hutnik Nowa Huta, z którym oświęcimianie zmierzą się już w najbliższą środę na Stadionie Miejskim Hutnik Kraków, czyli popularnych Suchych Stawach.
W latach 90. klub z Nowej Huty zaliczał się do krajowej czołówki, bowiem przez siedem sezonów występował w Ekstraklasie. W sezonie 1995/1996 Hutnicy zajęli 3. miejsce i awansowali do europejskich pucharów. Przygoda krakowian z Pucharem UEFA trwała trzy rundy. W pierwszej Hutnicy rozgromili azerskie Chazri Buzowna Baku 9:0 na Suchych Stawach, a na wyjeździe zremisowali 2:2. W kolejnej rundzie okazali się lepsi od czeskiej Sigmy Ołomuniec, zapewniając sobie awans w rewanżu u siebie po zwycięstwie 3:1 (pierwszy mecz przegrany 0:1). Przeszkodą nie do przejścia okazało się francuskie AS Monaco, które zwyciężyło dwukrotnie: 1:0 w Krakowie i 3:1 w Monako.
Czas wrócić do aktualnych osiągnięć nowohucian. Po pięciu spotkaniach rozegranych w obecnym sezonie mają oni na koncie dziesięć „oczek”, co plasuje ich na piątym miejscu w tabeli. Podopieczni Andrzeja Paszkiewicza, podobnie jak zawodnicy Soły, mogą się pochwalić kompletem punktów zdobytym w ostatnich trzech meczach. Szczególną uwagę zwraca wyjazdowe zwycięstwo 2:1 z wicemistrzem ubiegłego sezonu, Łysicą Bodzentyn. Pozostałe dwie „wiktorie” Hutnicy odnieśli na własnym stadionie, a w pokonanym polu zostawili drużyny Popradu Muszyna (4:1) oraz KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (1:0).
Solarzy czekają w tym tygodniu dwie potyczki. Oprócz środowego meczu w Krakowie, w niedzielę podopieczni Sebastiana Stemplewskiego podejmą inny zespół walczący o czołowe lokaty, Granat Skarżysko-Kamienna. Dawid Dynarek podkreśla, że oświęcimianie mają przed sobą trudne zadanie. – Przed nami dwa ciężkie mecze, do których się teraz przygotowujemy. Najpierw jedziemy do trudnego przeciwnika z Nowej Huty, a potem gramy u siebie z Granatem, który jest ekipą walczącą o awans i zapewne będzie chciał wywieźć korzystny wynik z naszego stadionu – mówi pomocnik Pasiaków.
Wróćmy jednak do środowego rywala, czyli zespołu z Nowej Huty. Warto zauważyć, że krakowianie stawiają na młodych zawodników. Tylko trzech graczy z szerokiej kadry Hutnika urodziło się w latach 80., zaś pozostali przyszli na świat już po przemianach ustrojowych w Polsce. Ta najbardziej doświadczona trójka piłkarzy to pomocnicy: Michał Guja i Krzysztof Świątek oraz napastnik Ifeanyi Nwachukwu.
Każdy z wyżej wymienionych zawodników wpisał się już w tym sezonie na listę strzelców. Nigeryjski snajper, który jeszcze w ubiegłym sezonie grał w II-ligowej Garbarni Kraków, trafił do siatki trzykrotnie, Guja jest autorem dwóch bramek, a Świątek do tej pory raz znalazł drogę do bramki. Listę strzelców Hutnika uzupełniają Damian Lubera i Michał Zdziński, którzy także zanotowali po jednym trafieniu.
Nowohucianie z szacunkiem wypowiadają się o Solarzach, co nie zmienia faktu, że ich celem w środowym meczu jest tylko zwycięstwo. – W drużynie panuje bardzo dobra atmosfera i jesteśmy pozytywnie nastawieni do meczu z Sołą. Chcemy podtrzymać dobrą passę, jednak zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie, ponieważ zmierzą się ze sobą dwa solidne zespoły. My jednak skupiamy się na każdym kolejnym meczu i zawsze gramy o zwycięstwo – zapewnia wspomniany już pomocnik drużyny z Nowej Huty Krzysztof Świątek.
W podobnym tonie wypowiada się Michał Guja. – Nastroje w drużynie są bardzo dobre i bojowe. Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu, szanujemy rywala, ale wierzymy w zdobycie pełnej puli. Liczymy na to, że uda nam się podtrzymać dobrą passę – mówi pomocnik gospodarzy środowego meczu.
Obydwa zespoły miały niedawno okazję zmierzyć się ze sobą. W styczniu, podczas przygotowań do rundy wiosennej poprzedniego sezonu, Solarze wygrali z Hutnikiem 2:1. To jednak piłkarze z Nowej Huty prowadzili do przerwy po golu Michała Guji. W drugiej części gry oświęcimianie z nawiązką odrobili straty, a obie bramki zdobył Jakub Snadny.
Jeśli chodzi o ubytki kadrowe Solarzy na środowe spotkanie, to w drugim kolejnym meczu trener Pasiaków nie będzie mógł przy ustalaniu składu brać pod uwagę Jakuba Snadnego. Napastnik biało-czerwonych z Oświęcimia wciąż zmaga się z urazem mięśnia czworogłowego. Ponadto na Suchych Stawach nie zagrają: Łukasz Ząbek, który musi odcierpieć karę zawieszenia za cztery żółte kartki oraz kontuzjowany Wojciech Jamróz. Nie ma z kolei na ten moment informacji, żeby ktokolwiek w zespole Hutnika musiał pauzować.
Autor: Tomasz Spyra