Nie ma mocnych na trampkarzy Soły Oświęcim w I lidze. Zespół z grodu nad Sołą mimo tego, że rozegrał ewidentnie słabsze spotkanie, to i tak cieszył się ze zwycięstwa, pokonując w środę na wyjeździe Skawę Wadowice 2:0.
Skawa Wadowice – Soła Oświęcim 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 – Piskozub 16 min.
0:2 – Piskozub 58 min.
Skład Soły: Gardyński – Nycz, Ogórek, B. Wajda, Klęczar, B. Kot, Wielebiński, Nowak, Piskozub, Welber, Zontek oraz Wisiorek, Koziara, Homan, Majchrzak.
Nie był to dobry mecz w wykonaniu Solarzy. Co prawda oświęcimianie byli częściej przy piłce, ale prawie nic z tego nie wynikało. Granie „ja do ciebie, a ty do mnie” kompletnie się nie sprawdzało. Goście byli na szczęście skuteczni.
W 16. minucie Pasiaki pokazały jednak jedną, wartą obejrzenia akcję. Krzysztof Wielebiński „uruchomił” na boku Dawida Welbera, który zbiegł do środka boiska z piłką i zagrał wzdłuż linii pola karnego do Michała Piskozuba. Pomocnik gości przyłożył nogę na siódmym metrze i chwilę później mógł cieszyć się z gola.
Już w drugiej odsłonie ze znakomitej strony pokazał się Michał Piskozub, który pokazał, że ma solidne „kopyto” w nodze. Po przejęciu piłki w środku pola na 25 metrze, bez zastanowienia „wypalił” w światło bramki. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki, pieczętując zwycięstwo Solarzy.
- To był najsłabszy mecz w tym sezonie w wykonaniu chłopaków. Stworzyliśmy mało sytuacji bramkowych. Widać było, że chłopcy byli czymś przemęczeni. Jedyny pozytyw jest taki, że obrona spisała się na medal, bo przeciwnik stworzył sobie tylko jedną okazję. Ogólnie mówiąc, to nasza gra wyglądała jednak słabo i ciężko kogoś wyróżnić - ocenił Daniel Adamczyk, trener trampkarzy Soły.
Następny mecz trampkarze Soły rozegrają 30 września (poniedziałek), o godzinie 16. Solarze zmierzą się u siebie z Halniakiem Maków Podhalański.