W 8. kolejce Powiatowej Ligi Młodzików, Soła Oświęcim długo przegrywała z Przeciszovią Przeciszów 1:3. Oświęcimianie po przerwie zaprezentowali się jednak z bardzo dobrej strony i ostatecznie wyciągnęli wynik, remisując 3:3.
Soła Oświęcim – Przeciszovia Przeciszów 3:3 (1:3)
Bramki:
1:0 – Wacławek 2 min.
1:1 – 20 min.
1:2 – 22 min.
1:3 – 22 min.
2:3 – Gaweł 44 min.
3:3 – Lewandowski 54 min.
Skład Soły: Peszko – Smolarek, Płonka, Walus, Wacławek, Gaweł, Zając, Dzięgiel, Mondry oraz W. Pniak, Lewandowski, Klaja, Sajdak, Wilczak.
Od mocnego uderzenia mecz rozpoczęli Solarze. Na swoje konto niecodzienną bramkę zapisał Jakub Wacławek, który znalazł drogę do siatki prosto z rzutu rożnego.
Już w 4. minucie mogło być 2:0. Po niezłym uderzeniu Witolda Mondrego, spore kłopoty miał bramkarz gości, odbijając piłkę przed siebie. Nikt jednak nie poszedł na dobitkę.
Pierwsza odsłona była jednak stosunkowo wyrównana. Soła starała się rozgrywać piłkę i stworzyła kilka sytuacji. Cóż z tego, skoro w dwie minuty Pasiaki straciły aż trzy bramki. Dwie z nich padły po kardynalnych błędach defensywy.
Najpierw po złym obliczeniu toru lotu piłki, zawodnik Przeciszovii nie zmarnował sytuacji sam na sam, potem po złym przyjęciu zawodnika gospodarzy, futbolówka przeleciała mu między nogami, stwarzając sytuację dla rywali, a na samym końcu po wygranej „przebitce”, gracz zespołu z Przeciszowa pobiegł boczną strefą boiska i przymierzył w długi róg.
Druga połowa to już całkowita dominacja Pasiaków, którzy dali popis gry i tylko szkoda, że nie udało im się wygrać tego pojedynku. Maksym Zając i Konrad Gaweł trafiali w poprzeczkę, a Wojciech Pniak w słupek. Oświęcimianie mieli multum sytuacji, jednak znakomicie bronił golkiper gości, popisując się fantastycznymi interwencjami.
Podopiecznym Patryka Cienkosza udało się jednak go dwa razy pokonać. Po podaniu ze środka boiska, Konrad Gaweł wygrał pojedynek z obrońcą i trafił w długi róg.
Bramka na 3:3 padła po podaniu Tomasza Koziary do Igora Lewandowskiego. Ten drugi na prawej stronie zwiódł na szybkości obrońcę i wpakował futbolówkę do siatki, w dalszy róg bramki.
Soła w samej końcówce mogła doprowadzić do rozpaczy gości, ale Witold Mondry przegrał indywidualny pojedynek z bramkarzem, uderzając zbyt bardzo na siłę.
- Druga połowa była naszą najlepszą od początku rozgrywek ligowych. Dużo ćwiczymy na treningach nad graniem piłką, bo dzięki temu stwarza się sytuacje, a dodatkowo przeciwnik się szybciej męczy biegając za nią. Za dzisiaj należy pochwalić wszystkich zawodników, zarówno tych z pierwszego składu, jak i tych, którzy weszli z ławki. Widać było także po golach niesamowitą radość chłopaków i o to chodzi. Można było zauważyć, że cieszą się grą, bo właśnie pod tym kątem trenujemy - powiedział Patryk Cienkosz, trener Solarzy.
Następny mecz młodzicy Soły Oświęcim rozegrają 16 października (środa), o godzinie 16. Solarze zmierzą się w Skidziniu z LKS-em Skidziń.