- autor: Michał Woźny, 2013-11-03 18:17
-
Przemysław Knapik podobnie jak jego koledzy z zespołu remis przyjął z dużym niedosytem. - Nie dowierzałem tak jak wszyscy, że nie potrafiliśmy skierować piłki do bramki - mówił 26-letni napastnik.
Wychowanek Olimpijczyka Chrzanów od końca miał jednak nadzieję, na korzystny wynik. - Wierzyłem jednak, że w pewnym momencie futbolówka wpadnie do siatki i będziemy się cieszyć ze strzelenia gola. Tak jednak nie było. Przyczyniła się do tego też znakomita postawa w bramce trenera Łysicy. Nie mogę uwierzyć, że nie wygraliśmy tego spotkania, ale tak czasami bywa - ocenił.
Brak bramek dla Soły jest skutkiem indolencji strzeleckiej gospodarzy, czy bardziej kunsztu golkipera gości? - Przyczyna remisu jest po obu stronach. Myślę, że sami jesteśmy sobie winni, bo nie potrafiliśmy wykorzystać dogodnych okazji na bramkę, ale trener gości też stanął na wysokości zadania i pokazał, że jest jeszcze fantastycznym bramkarzem - dodał na koniec popularny „Knapol”.
Autor: Michał Woźny