W sobotę, Soła II Oświęcim na naturalnym boisku w Sosnowcu sprawdziła swoją formę na tle Niwki Sosnowiec, ósmej drużyny katowickiej ligi okręgowej. Solarze wygrali z sosnowiczanami 3:1.
Niwka Sosnowiec – Soła II Oświęcim 1:3 (0:1)
Bramki:
0:1 – Hałat 15 min.
0:2 – Hałat 58 min.
1:2 – 68 min.
1:3 – Płatek 80 min.
Skład Soły II: Jasiński – Baluś, Boba, Majcherek, Gąsiorek – Hałat, Cienkosz, Migdałek, Brańka – Tobik, Płatek.
Pojedynek był wyrównany, jednak to oświęcimianie stworzyli sobie więcej okazji do zdobycia bramki. Pierwszą z nich strzelili już po kwadransie gry. Po prostopadłym podaniu od Michała Tobika, Wiesław Hałat wygrał indywidualny pojedynek z golkiperem.
Drugi gol Wiesława Hałata był nieco podobny do pierwszego. Tym razem szybki skrzydłowy Pasiaków po przytomnym, prostopadłym zagraniu od Szymona Brańki, wyszedł z bocznego sektora boiska na samotne spotkanie z bramkarzem i po raz drugi je wygrał.
Gospodarze wyrównali prawdopodobnie po bramce z pozycji spalonej. Po stracie w środku pola i szybkim podaniu, zawodnik Niwki miał sytuację sam na sam z Jakubem Jasińskim, którą wykorzystał.
W 75. minucie powinno być 2:2. Patryk Gąsiorek został minięty na lewej stronie, po czym futbolówka została wycofana na dziesiąty metr. Gracz Niwki przymierzył w rękę Mateusza Boby i sędzia podyktował rzut karny. Z jedenastu metrów nie dał się jednak pokonać Jakub Jasiński, popisując się refleksem. Bramkarz Soły II zdołał odbić strzał zmierzający niemal w środek bramki.
Ta sytuacja błyskawicznie się zemściła. Sporą zasługę przy bramce na 3:1 dla gości miał bez wątpienia Szymon Brańka. To po jego indywidualnej akcji, podczas której oszukał dwóch zawodników, Dariusz Płatek trafił do bramki z pięciu metrów.
- Pierwszy raz w tym roku graliśmy na normalnym boisku. Trochę obawiałem się o to, jak wytrzymamy mecz kondycyjnie na naprawdę bardzo dużym boisku. To był jeden z lepszych sparingów pod kątem taktycznym. Gdybyśmy na tak dużym boisku źle się poruszali, to rywale by nas wypunktowali. Mimo tego, że gospodarze po przerwie dokonali siedmiu zmian, zdołaliśmy wytrzymać ten mecz kondycyjnie. Ogólnie można być zadowolonym z tego sparingu, bo fajnie to wszystko funkcjonowało - powiedział Tomasz Borowczyk, trener rezerw Soły.
1 
4
