Nie udało się niestety Sole Oświęcim zdobyć „twierdzy” w Andrychowie. Pasiaki przegrały z Beskidem 0:2 i ich strata do prowadzącego Granatu zwiększyła się już do dziewięciu punktów. Przywitanie trwającej ciągle majówki nie było zatem okazałe, ale być może pożegnanie długiego weekendu wypadnie lepiej. Już w niedzielę, podopieczni Sebastiana Stemplewskiego podejmą bowiem na własnym stadionie drużynę Wiernej Małogoszcz. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.
„Niebiesko-biało-czerwoni” są na ten moment drużyną, która legitymuje się największą liczbą… remisów. Podopieczni Mariusza Lnianego bowiem aż jedenastokrotnie dzielili się punktami ze swoimi przeciwnikami. Bilans Wiernej uzupełnia ponadto siedem zwycięstw i osiem porażek. Te wyniki dają małogoszczanom dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 32 „oczek”.
Niedzielny mecz odbędzie się w Oświęcimiu, zatem zobaczmy, jak najbliższy rywal Soły radzi sobie w tym sezonie w meczach wyjazdowych. Statystyka ta przedstawia się dla małogoszczan z jednej strony bardzo źle, a z drugiej strony… całkiem nie najgorzej. Wprawdzie zespół z powiatu jędrzejowskiego tylko raz zdobył komplet punktów na obcym boisku, wygrywając 4:2 w Zakopanem z Porońcem Poronin, jednak wyjazdowych porażek w tym sezonie Wierna ma na koncie także dosyć mało, bo tylko cztery. Najczęściej, bo aż ośmiokrotnie, małogoszczanie wywozili z boiska rywala jeden punkt. Warto jednak zauważyć, że siedem z tych ośmiu remisów Wierna ugrała na boiskach zespołów, które obecnie zajmują… siedem ostatnich miejsc w tabeli (od 12. do 18. – przyp. red.).
Trwająca runda jest jak na razie dla Wiernej całkiem udana. Podopieczni trenera Lnianego wyśrubowali serię pięciu meczów bez porażki (w tym trzy zwycięstwa z rzędu – przyp. red.), która została przerwana dopiero w ostatniej kolejce, gdy minimalnie lepsza od małogoszczan okazała się drużyna KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
- Na mecz z Wierną na pewno będziemy lepiej nastawieni niż na Beskid. Od początku będziemy agresywni i nie zamierzamy przespać pierwszą połowę jak w Andrychowie. Zespół z Małogoszczy, to wysoka drużyna, która nie lubi przegrywać, bo w tej rundzie poległa tylko dwa razy. Dopóki nie zdobędziemy pierwszej bramki, to ten mecz będzie pojedynkiem walki. Na pewno musimy unikać stałych fragmentów gry pod naszą bramką, bo to tak jak już wspomniałem wysoka i silna drużyna - stwierdził Sebastian Stemplewski.
32 razy do siatki trafili dotychczas w tym sezonie piłkarze Wiernej. Żaden z zawodników nie „odskoczył” jednak pozostałym, a co za tym idzie, strzelanie goli rozkłada się po równo na dużą liczbę zawodników. Najwięcej goli dla Wiernej zdobyli na ten moment Piotr Ostrowski i Sebastian Wijas, którzy trafili pięciokrotnie. Kluczowy jest tutaj jednak zwrot „dla Wiernej”, a dlaczego, to wyjaśnimy w dalszej części tekstu.
Dwóch zawodników po stronie ubytków i jeden nowy zawodnik – takie ruchy transferowe poczyniła zimą drużyna z Małogoszczy. W niebiesko-biało-czerwonych barwach nie występują już: pomocnik Bartłomiej Strzębski oraz napastnik Sławomir Jedynak, który zdobył jesienią dwa gole dla Wiernej, w tym jednego w meczu… z Sołą, do przypomnienia którego wkrótce przejdziemy. Obecnie Jedynak reprezentuje barwy Neptuna Końskie, z kolei Strzębski gra w Partyzancie Radoszyce.
Jedyne, ale za to bardzo duże wzmocnienie, to pozyskanie przez małogoszczan Karola Dreja. W minionej rundzie ten pomocnik występował w Łysicy Bodzentyn, a w przerwie zimowej powrócił do klubu, w którym zaczynał swoją przygodę z seniorskim futbolem. W obecnej rundzie Drej trafił do siatki już trzykrotnie, a razem jesienią w barwach Łysicy „ukłuł” cztery razy. W ten właśnie sposób, z łącznym dorobkiem siedmiu goli, doświadczony pomocnik jest de facto najskuteczniejszym obecnie zawodnikiem Wiernej w bieżących rozgrywkach III ligi małopolsko-świętokrzyskiej, wyprzedzając wspomnianych już Wijasa i Ostrowskiego.
Jesienią w Małogoszczy zdecydowanie lepsi okazali się Solarze. Na pierwsze trafienie Pasiaków trzeba było jednak czekać niemal całą pierwszą połowę. Wbiegający w pole karne Adrian Stanek otrzymał podanie od Dawida Dynarka i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi rywali, zdobywając gola „do szatni”. Od początku drugiej połowy zarysowała się niewielka przewaga gospodarzy, ale ich ataki nie zagrażały bramce Soły. Między 65. a 67. minutą oświęcimianie zdobyli dwa kolejne gole. Najpierw do siatki trafił Mateusz Gleń, uderzając piłkę między nogami obrońcy, a kilkadziesiąt sekund później Bartłomiej Jasiński huknął prostym podbiciem tuż przy słupku, w krótki róg bramki rywala. Podopieczni Sebastiana Stemplewskiego mieli jeszcze okazje, by podwyższyć prowadzenie, ale honorową bramkę zdobyli gospodarze. W 90. minucie, wspomniany już wcześniej Sławomir Jedynak był niepilnowany w polu karnym i w sytuacji sam na sam z Kamilem Talagą celnie przymierzył w długi róg. Mecz zakończył się zwycięstwem Soły 3:1.
W drużynie Soły, w niedzielnym meczu zabraknie niedysponowanych Wojciecha Jamroza i Dawida Wadasa. Z innych przyczyn, bo za nadmiar żółtych kartek, nie zagrają Grzegorz Talaga oraz Jakub Snadny. Z kolei w barwach Wiernej zabraknie obrońcy Tomasza Foksy, który także musi pauzować za zbyt dużą liczbę otrzymanych upomnień.
Autor: Tomasz Spyra
1 
4
