- autor: Michał Woźny, 2014-05-05 13:36
-
Środkowy obrońca Soły przyznał po meczu, że gra Solarzy nie była najlepsza. - Na pierwszą połowę wyszliśmy zaspani. Dobrze, że udało nam się zdobyć bramkę do szatni. Fajnie, że zaraz na początku drugiej odsłony strzeliliśmy gola na 2:0. Myślałem, że jak zdobyliśmy bramkę, to pójdziemy za ciosem, ale nasza gra w drugich 45 minutach też za bardzo się nie kleiła i byliśmy nieco zastani - mówił.
Bartłomiej Sałapatek powtarzał, że jemu i jego kolegom nie grało się dobrze. - Nie ma się co oszukiwać, w dzisiejszym meczu zagraliśmy ospale. Nie wiem, czy tak zadziałał na nas weekend majowy, czy fakt, że jest niedziela - stwierdził.
Oświęcimska defensywa miała spore problemy z powstrzymywaniem rywali. - Były wrzutki z boku na tych dwóch „wieżowców” co grali w Wiernej. Ciężko się z tymi chłopakami walczyło, bo mieli bardzo dobre warunki fizyczne. Cieszymy się z trzech punktów, chociaż w grze musimy wiele rzeczy poprawić - przyznał „Sałata”.
Autor już 7 trafień w tym sezonie zapewnia, że Soła będzie walczyła od końca. - Ludzie mogą sobie mówić, że odpuściliśmy, ale my zawsze gramy o swoje. Fakt, że ostatnio nasza gra się nie kleiła, ale zawsze gramy o zwycięstwo. Soła jest takim klubem, gdzie od 3 lat walczy się o najwyższe cele. Jak będzie jakaś minimalna szansa, to nie odpuścimy i będziemy do końca walczyć o awans - podkreślił.
Autor: Michał Woźny