W meczu na szczycie tabeli I ligi juniorów starszych nastąpił podział punktów. Liderująca MKS Trzebinia-Siersza zremisowała z Sołą Oświęcim 2:2 i zachowała dystans sześciu punktów przewagi nad Solarzami.
MKS Trzebinia-Siersza – Soła Oświęcim 2:2 (0:1)
Bramki:
0:1 – Skiernik 37 min.
1:1 – Niewczas 47 min.
1:2 – Skiernik 69 min.
2:2 – Piskorz 78 min.
Składy:
Trzebinia: Dawid Pędziałek – Krystian Filipek (46 min. Jakub Wallentin, 83 min. Daniel Filipek), Mateusz Niewczas, Tomasz Rejdych, Dawid Bobak, Hubert Dźwigaj (61 min. Jakub Piegza), Mateusz Skotniczny, Norbert Bębenek, Rafał Grzebinoga (46 min. Michał Cząstka, 83 min. Daniel Prokop), Paweł Piskorz, Tomasz Burdalski.
Soła: Bartosz Bułka – Krystian Zygmunt, Mateusz Boba, Bartłomiej Kaliciak, Kamil Skamaj – Jakub Scąber, Michał Rybczak, Tomasz Migdałek, Szymon Brańka (70 min. Grzegorz Stańczyk) – Bartosz Wołek, Dawid Skiernik.
Żółte kartki dla Soły: Skiernik, Boba
Pierwsza połowa należała do Soły Oświęcim. Tracący sześć punktów do trzebinian oświęcimianie narzucili swój rytm gry i nie pozwalali żółto-czarnym na wiele, nie licząc sytuacji po stałych fragmentach gry.
Solarze przeprowadzili sporo akcji bokami i mieli szansę na bramkę choćby za sprawą Dawida Skiernika, czy Jakuba Scąbra z szesnastu metrów, który zamiast strzelać, próbował podawać. Kolejną okazję miał Skiernik, który wychodził na czystą pozycję, ale piłka mu skoczyła i nie trafił w nią czysto.
Soła dopięło jednak swego w 37. minucie. Po wrzucie z autu Kamila Skamaja, Bartosz Wołek przechwycił piłkę, zwiódł dwóch obrońców i zagrał na piąty metr do Dawida Skiernika, który głową trafił do siatki.
Zaraz po przerwie był jednak remis. Trzebinianie wykorzystali swoje bardzo dobre warunki fizyczne. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, z połowy boiska Pawła Piskorza i przedłużeniu podania na czternastym metrze, Mateusz Niewczas głową zdobył bramkę. To była w zasadzie druga sytuacja gospodarzy.
Pasiaki przez pierwsze 20 minut drugiej odsłony grały jednak chaotycznie i dopiero później uspokoiły grę.
W 69. minucie aut wykonywała Soła. Piłka powędrowała do Szymona Brańki, który dograł piłkę do Tomasz Migdałka. Ten ostatni wpadł w pole karne i podał do Dawida Skiernika, który uprzedził obrońcę z bramkarzem i cieszył się z drugiego gola.
MKS nie poddawał się i wyrównał. Po długim podaniu za obrońców, Paweł Piskorz sprytnie przelobował wychodzącego z bramki Bartosza Bułkę.
W końcówce mecz się otworzył. Nie mająca nic do stracenia Soła zaatakowała. Obie ekipy miały swoje sytuacje. Najlepsze po stronie gości mieli Dawid Skiernik i Bartosz Wołek, którzy minęli się z piłką na piątym metrze oraz Grzegorz Stańczyk. Napastnik Pasiaków ograł dwóch zawodników i przymierzył w słupek. Wynik już się nie zmienił, co niewątpliwie ucieszyło gospodarzy, którzy zachowali przewagę sześciu punktów nad Solarzami.
- Chłopaki zagrali najlepszy mecz w tej rundzie. To było spotkanie w dobrym tempie. Jedna i druga drużyna nie odstawiała nogi i ogólnie mówiąc poziom tego meczu był dobry. Trzeba pochwalić chłopaków za walkę, bo walczyli do samego końca. Szkoda trochę wyniku, bo zabrakło nam trochę szczęścia, ponieważ mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych od Trzebini - stwierdził Łukasz Jasek, trener juniorów Soły.
Kolejny mecz juniorzy starsi Soły rozegrają 10 maja (sobota), o godzinie 9:30. Solarze zmierzą się u siebie z Lachami Lachowice Hucisko.
Galeria zdjęć z tego meczu dostępna jest TUTAJ
1 
4
