Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

LKS Skidziń – Soła Oświęcim 3:1 (2:1)

Bramki:

1:0 – 5 min.
2:0 – 22 min.
2:1 – Matonóg 27 min.
3:1 – 59 min.

Skład Soły: Jakub Paszek – Damian Płonka, Jakub Wacławek, Bartosz Siwek, Sławomir Matonóg, Wojciech Pniak, Konrad Gaweł, Witold Mondry, Mateusz Dzięgiel, Igor Lewandowski, Tomasz Walus oraz Wojciech Chowaniec, Dominik Augustyn, Kacper Sajdak, Maksym Zając, Tomasz Koziara, Jakub Wilczak, Michał Nowakowski.

Fatalna skuteczność zadecydowała o niespodziewanej porażce – tak w skrócie można ocenić ten mecz. Trafnym podsumowaniem niech będą liczby tego meczu. Solarze oddali ponad 20 strzałów i zdobyli jedną bramkę, natomiast goście strzelili 4 razy na bramkę Jakuba Paszka i trafili aż 3 razy do siatki.

Pierwszy błąd Solarzy w 5. minucie od razu został wykorzystany. Obrońca Soły tak niefortunnie podał piłkę, że trafiła ona pod nogi zawodnika gości, który trafił do siatki sprzed pola karnego.

Pięć minut później oświęcimianie wywalczyli rzut karny. Nie wykorzystał go jednak Jakub Paszek, uderzając nad poprzeczką. 

W 22. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gracz Skidzinia strzałem głową podwyższył na 2:0.
Pięć minut po tej sytuacji, świetnym strzałem z rzutu wolnego, z 18 metrów błysnął Sławomir Matonóg. Przymierzył w krótki róg, w samo „okienko”.

W drugiej połowie gra Pasiaków wyglądała dobrze. Solarze stwarzali sobie sytuacje, ale albo strzelali niecelnie, albo bramkarz do spółki z obrońcami ratowali drużynę ze Skidzinia. Gospodarze jedynie kilka razy przedostali się pod bramkę Soły.

W ostatniej akcji meczu po niefortunnym wybiciu Dominika Augustyna, zawodnik gospodarzy od połowy boiska wychodził na samotne spotkanie z Jakubem Paszkiem, którego pokonał, decydując o losach spotkania.

- Chłopcy zagrali dużo lepiej od zespołu ze Skidzinia, ale brak skuteczności i szczęścia przełożył się na wynik, który idzie w świat. Powiedziałem chłopakom, że mają zapomnieć o tym spotkaniu, bo w poniedziałek jest kolejny mecz. Jak Skidziń przyjedzie na spotkanie do nas, to chłopcy będą się mogli zrehabilitować. Mam zastrzeżenia jedynie do skuteczności. Było dużo ładnych i składnych akcji, po których tworzyły się okazje, ale niestety wykończenie kulało - mówił Sławomir Błachut, trener młodzików Soły.

Kolejny mecz młodzicy Soły Oświęcim rozegrają już 12 maja (poniedziałek), o godzinie 17. Solarze zmierzą się u siebie z Sygnałem Włosienicą.

• Komentarzy [0]
• czytano: [716]
• DO