Trampkarze Soły Oświęcim odnieśli kolejne zwycięstwo w I lidze trampkarzy. Solarze w sobotnim meczu rozgromili Beskid Andrychów 8:0, prowadząc już do przerwy 5:0.
Soła Oświęcim – Beskid Andrychów 8:0 (5:0)
Bramki:
1:0 – Piskozub 13 min.
2:0 – Zając 17 min.
3:0 – Welber 23 min.
4:0 – Nowak 27 min.
5:0 – Zając 30 min.
6:0 – Piskozub 48 min.
7:0 – Majchrzak 53 min.
8:0 – Piskozub 55 min.
Skład Soły: Tomasz Gardyński (55 min. Łukasz Wisiorek) – Bartosz Kot, Jakub Ogórek, Łukasz Smolarek (60 min. Jakub Wacławek), Szymon Nycz – Michał Piskozub, Maksymilian Nowak, Jakub Majchrzak, Eryk Zontek – Dawid Welber, Sebastian Zając (60 min. Witold Mondry).
To był jednostronny pojedynek, a Beskid okazał się być najmniej wymagającym rywalem dla trampkarzy Soły w tej rundzie.
Inicjatywa ciągle należała do Soły, który mogła nawet podwoić wynik, natomiast goście oddali jeden groźny strzał na przestrzeni całego meczu z ponad 20 metrów, z którym dobrze poradził sobie Tomasz Gardyński.
W 13. minucie gospodarze rozpoczęli ostrzał bramki gości. Po podaniu Dawida Welbera, sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Michał Piskozub.
Cztery minuty po pierwszym trafieniu, padło drugie, po akcji meczu. Piłka jak po sznurku szła od bramkarza, po Nycza, Zontka i trafiła do Michała Piskozuba, który dośrodkował tak, że Sebastianowi Zającowi pozostało tylko dołożyć nogę.
W 23. minucie Dawid Welber dobił strzał kolegi z zespołu i było już 3:0.
Kilka minut potem, po wycofaniu piłki na szesnasty metr, idealnie w długi róg przymierzył Maksymilian Nowak.
Po 30 minutach Soła prowadziła już 5:0. Zabawa golkipera Beskidu z piłką zakończyła się tragicznie. Andrychowski golkiper nabił Sebastiana Zająca w ten sposób, że piłka po odbiciu się od pleców napastnika Pasiaków wpadła do siatki.
W drugiej części dwukrotnie trafił Michał Piskozub po bliźniaczo podobnych akcjach. W obu przypadkach asystował mu Eryk Zontek i skrzydłowy Soły dwukrotnie wygrywał indywidualne pojedynki z bramkarzem.
Oba gole przedzieliła bramka Jakuba Majchrzaka, który trafił z 20 metrów, tuż przy słupku.
- Chłopcy przeprowadzili dużo fajnych i ofensywnych akcji. Widać było jednak brak Klęczara i Wajdy w obronie, bo nasza defensywa grała nerwowo i nie mogła się ze sobą porozumieć - mówił Daniel Adamczyk, trener trampkarzy Soły.
Następny mecz trampkarze Soły Oświęcim rozegrają 13 maja (wtorek), o godzinie 17. Solarze zmierzą się na wyjeździe z D&R Unią Oświęcim.