- autor: Michał Woźny, 2014-05-19 14:51
-
„Gwiazda” Porońca, Maciej Żurawski przyznał z bólem serca, że jego zespół w łatwy sposób wypuścił zwycięstwo z rąk. - Tak to już jest w piłce nożnej, że każdy mecz można wygrać, a każdy przegrać, nawet prowadząc 2:0. Niestety trzeba powiedzieć, że prowadząc 2:0 nie powinno się przegrać spotkania. Soła to dość poukładany zespół, ale była to drużyna spokojnie do ogrania. Zabrakło koncentracji i świadomości w grze - ocenił.
Maciej Żurawski wskazał przyczyny porażki. - Przy prowadzeniu 2:0 ważna jest koncentracja, bo łatwo może przyjść rozluźnienie i traci się wtedy głupie bramki. Szkoda wysiłku włożonego w cały mecz, bo na pewno zawodnicy stracili mnóstwo sił. Na pewno żal też straconych punktów, bo przegraliśmy ten mecz frajersko - stwierdził bez ogródek.
38-letni były napastnik reprezentacji Polski nie wyszedł na drugą połowę. - Naciągnąłem łydkę i myślę, że nie było sensu, abym wychodził na kolejne choćby nawet dziesięć minut, bo ten uraz mógł tylko się pogłębić. W ten sposób mógłbym sobie zafundować dłuższą przerwę, a tak do meczu z Unią Tarnów będę gotowy - wyjaśnił Żurawski.
Popularny „Żuraw” odpowiedział także na pytanie jak odnajduje się w nowej lidze oraz wspomniał o tym, że futbol nadal go bawi. - Piłka to piłka. Czy to jest III, II, I liga, czy Ekstraklasa, to nic się nie zmienia. Gra jedenastu zawodników. Są podobne reguły gry. Oczywiście im liga jest niższa, tym poziom też jest gorszy, ale ja odczuwam dużą przyjemność i zabawę grając na boisku. Staram się jednak swoje obowiązki traktować bardzo poważnie i podchodzić do nich w profesjonalny sposób, co zresztą zawsze robiłem - zakończył as Porońca.
Autor: Michał Woźny