15:1 dla Soły – tak wysokim wynikiem zakończyło się poniedziałkowe, zaległe spotkanie młodzików Soły Oświęcim z Brzeziną Osiek. To zdecydowanie najwyższe zwycięstwo podopiecznych Sławomira Błachuta w tym sezonie.
Soła Oświęcim – Brzezina Osiek 15:1 (7:1)
Bramki:
1:0 – Siwek 3 min.
2:0 – Smolarek 7 min.
2:1 – 10 min.
3:1 – Siwek 15 min.
4:1 – Lewandowski 18 min.
5:1 – Gaweł 25 min.
6:1 – Gaweł 28 min.
7:1 – Lewandowski 30 min.
8:1 – Mondry 32 min.
9:1 – Smolarek 37 min.
10:1 – Smolarek 41 min.
11:1 – Lewandowski 46 min.
12:1 – Gaweł 52 min.
13:1 – Gaweł 53 min.
14:1 – Gaweł 57 min.
15:1 – Wacławek 58 min.
Skład Soły:
Pierwsza grupa: Jakub Paszek – Maksym Zając, Jakub Wacławek, Kacper Sajdak, Łukasz Smolarek, Michał Dzięgiel, Tomasz Koziara, Bartosz Siwek, Witold Mondry oraz Michał Nowakowski, Dominik Augustyn.
Druga grupa: Jakub Paszek – Wojciech Chowaniec, Damian Płonka, Sławomir Matonóg, Konrad Gaweł, Jakub Wilczak, Wojciech Pniak, Igor Lewandowski, Tomasz Walus oraz Michał Jarosz.
Już w 3. minucie po podaniu ze środka boiska od Witolda Mondrego, Bartosz Siwek wygrał pojedynek z bramkarzem i rozpoczął ostre strzelanie. Chwilę później ten sam zawodnik miał niemalże identyczną sytuację, ale trafił w bramkarza.
W 7. minucie tym razem asystował Bartosz Siwek, który będąc po lewej stronie boiska zagrał do środka. Adresatem podania był Łukasz Smolarek, który zszedł do środka i przymierzył z pola karnego nie do obrony.
Trzy minuty później Solarze stracili jedyną i przypadkową bramkę. Jakub Wacławek doznał kontuzji przy próbie wybicia piłki. Oświęcimianie stanęli, a osieczanie mimo tego, że gracz Soły leżał na boisku, zagrali do końca i trafili do siatki.
Po kwadransie gry było już 3:1. Bartosz Siwek wyłuskał piłkę defensorowi przyjezdnych i pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam.
Chwilę później będący na boku pola karnego Igor Lewandowski mógł zagrywać do Konrada Gawła, jednak oddał strzał, po którym piłka nie wpadła do bramki. Niedługo potem obaj gracze zamienili się rolami. Konrad Gaweł zdecydował się podawać do Igora Lewandowskiego, który podwyższył na 4:1.
Od 25. minuty swoje 180 sekund miał Konrad Gaweł. Najpierw minął obrońców gości niczym slalomowe tyczki i trafił do bramki z 12 metrów, a później po podaniu Wojciecha Pniaka, który wykonywał rzut z autu, Gaweł odważnie wszedł między obrońców, znalazł się sam przed golkiperem i pokonał go.
Tuż przed przerwą Konrad Gaweł tym razem asystował, dogrywając piłkę za plecy obrońców do Igora Lewandowskiego. Napastnik Soły wygrał indywidualny pojedynek z bramkarzem.
Zaraz po przerwie spory błąd popełnił osiecki golkiper, który tak niefortunnie wybił piłkę, że trafiła ona do Witolda Mondrego, którzy skorzystał z prezentu.
Witold Mondry brał także udział przy następnym trafieniu. Dostał futbolówkę, opanował ją, przytrzymał i zagrał wychodzącemu z drugiej linii Łukaszowi Smolarkowi, który pewnie pokonał bramkarza.
Na 10:1 znowu trafił Smolarek. Tym razem przejął on piłkę od pomocnika Brzeziny, potem minął środkowego obrońca i nie dał szans golkiperowi.
Kolejną bramkową akcję zainicjował Wojciech Pniak, który zagrał futbolówkę wzdłuż linii autowej do Igora Lewandowskiego. Ten drugi pognał za nią na szybkości, ściął do środka i pewnie trafił do siatki.
Kolejne trzy bramki padły łupem Konrada Gawła. Przy jednej z nich wykorzystał on błąd bramkarza, który źle wybił piłkę. Zawodnik Pasiaków przejął ją w środku pola, wymanewrował środkowego defensora i pokonał osamotnionego golkipera. Kolejnego gola zdobył z kolei dzięki podaniu od Wojciecha Chowańca.
Dzieła zniszczenia przyjezdnych dopełnił Jakub Wacławek, który skutecznie dobił strzał kolegi z zespołu.
- Chłopcy zagrali to, czego się uczymy na treningach. Od początku zagrali agresywnie i pokazali kto rządzi na boisku, pokazując zaangażowanie i pełną koncentrację. Chłopcy próbowali od bramki konstruować kombinacyjne i składne akcje. Moi podopieczni dominowali przez cały mecz. Pomimo tego, że wygrywali, to nie napalali się na kolejne gole, grając nadal zespołowo. To był jeden z ich najlepszych meczów. Wszystko to, co sobie zaplanowaliśmy, zostało zrealizowane - podkreślił Sławomir Błachut, trener młodzików Soły.
Kolejny mecz młodzicy Soły rozegrają 27 maja (wtorek), o godzinie 17. Solarze zmierzą się na wyjeździe z Przeciszovią Przeciszów.
1 
4
