- autor: Michał Woźny, 2014-07-13 12:11
-
Trener Wisły Kraków mówił po meczu, że wynik nie miał większego znaczenia. - Nie zwracaliśmy uwagi na to, w jakich rozmiarach będzie to zwycięstwo. Priorytetem było to, aby to spotkanie odbyło się w dobrej atmosferze i tak też było - stwierdził.
Ważnym czynnikiem w tym pojedynku było to, że obyło się bez urazów, nie licząc rozciętej brody Alana Urygi. - Rozegraliśmy spotkanie z okazji jubileuszu i tak ten mecz wyglądał. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji, bo tego się obawiałem na sześć dni przed pierwszym meczem w Ekstraklasie - podkreślał Franciszek Smuda.
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy twardo stąpa po ziemi, ale zapowiada walkę o górną część tabeli. - Każdy wie jaka jest sytuacja w naszym klubie. Mamy skromną kadrę, w której jest dziesięciu seniorów oraz dziesięciu juniorów. Będziemy tymi chłopakami walczyli o pierwszą ósemkę tak jak w poprzednim sezonie. Chcę wspomóc kadrę juniorami, którzy zostali mistrzami Polski. Jeżeli nas w tej chwili nie stać na zakupy dobrych zawodników, to musimy pomagać sobie młodymi chłopakami - mówił.
Były selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się także do młodych zawodników. - Każdy się starał jak mógł. Wśród tej młodzieży jest dwóch-trzech bardzo utalentowanych piłkarzy, a reszta jeżeli będzie chciała osiągnąć w swoim życiu wielką formę, to musi nad sobą pracować - zakończył.
Autor: Michał Woźny