Wczoraj piłkarze Soły Oświęcim zainaugurowali zmagania w Pucharze Polski, pokonując na wyjeździe A-klasowy LKS Bobrek 3:0. Zwycięstwo w tym meczu było jednak absolutną koniecznością, dlatego wszystkie myśli należy od razu przenieść z powrotem na rywalizację ligową. Po ograniu w Kielcach rezerw Korony, Pasiaki mają na koncie siedem punktów i wskoczyli tym samym na pozycję wicelidera ligowych zmagań. Lepsze od oświęcimian są na ten moment tylko rezerwy Wisły Kraków, które w pierwszych trzech kolejkach jako jedyny zespół zaliczyły komplet zwycięstw. Już w sobotę Solarze zagrają drugi w tym sezonie mecz na własnym stadionie i po raz drugi rywalem będzie zespół z województwa świętokrzyskiego. Do Oświęcimia przyjedzie bowiem Wisła Sandomierz, a początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 17.
Dla niebiesko-biało-czerwonych z Sandomierza rozpoczęty niedawno sezon jest trzecim z rzędu w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej. W rozgrywkach 2012/13 sandomierzanie zajęli szóste miejsce, z kolei w ubiegłym sezonie uplasowali się tuż za ligowym podium, wyprzedzając na ostatniej prostej, a dokładnie w ostatniej kolejce, Łysicę Bodzentyn oraz Wisłę II Kraków. Podopieczni Tadeusza Krawca zgromadzili w minionych rozgrywkach 56 punktów, a na ten dorobek złożyło się 17 zwycięstw, 5 remisów oraz 12 porażek.
Sandomierzanie charakteryzowali się w ubiegłym sezonie szczelną defensywą. 31 straconych goli był drugim pod tym względem wynikiem w lidze (najmniej goli ze wszystkich drużyn (30) straciła Łysica Bodzentyn – przyp. red.). W ataku zawodnicy Wisły zbytnio nie „szaleli”, zdobywając w całych rozgrywkach 50 goli. Dla porównania najskuteczniejszy zespół, czyli Soła, trafiał do siatki 76 razy. Wracając jednak do rywali, ich zdecydowanie najlepszym strzelcem w sezonie 2013/14 był Adrian Gębalski, który kierował piłkę do siatki 14-krotnie. Taki dorobek dał napastnikowi niebiesko-biało-czerwonych piąte miejsce w klasyfikacji strzelców, w której, jak pamiętamy, z 22 golami triumfował Paweł Cygnar.
Także w obecnych rozgrywkach Gębalski pokazuje instynkt snajperski. Sandomierzanie rozegrali do tej pory dwa mecze (spotkanie 2. kolejki z Garbarnią Kraków zostało przełożone na inny termin – przyp. red.) i w obu 25-letni napastnik wpisał się na listę strzelców. Mecz z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zakończył się remisem 1:1, zaś rywalizację z Beskidem Andrychów Wisła wygrała 3:1, co daje jej na ten moment cztery punkty w ligowej tabeli. Warto jednak zaznaczyć, że oba te spotkania podopieczni Tadeusza Krawca rozegrali u siebie, zatem spotkanie z Sołą będzie pierwszym meczem wyjazdowym sandomierzan w tym sezonie.
Wiślacy chcą jednak walczyć o pełną pulę. – Nastroje w naszej drużynie są bojowe. Jedno jest pewne – do Oświęcimia jedziemy po trzy punkty. Wiemy, że Soła to bardzo dobry zespół, pretendent do awansu, ale ja jednak wierzę w naszą drużynę oraz nasze umiejętności – mówi pomocnik sandomierzan Michał Motyl.
W zespole Wisły doszło latem do kilku roszad. Sandomierz opuściło dwóch podstawowych w ubiegłym sezonie obrońców. Erwin Nowik jest już zawodnikiem innego przedstawiciela III ligi małopolsko-świętokrzyskiej – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, z kolei Sebastian Kocój reprezentuje barwy IV-ligowego Sokoła Nisko. Ponadto Wisłę na III-ligowy Motor Lublin zamienił bramkarz Kacper Skrzypek
W czwartym zespole ubiegłego sezonu pozostaje jego najbardziej rozpoznawalna postać, czyli Mariusz Kukiełka. Piszemy „pozostaje”, ponieważ istniała możliwość, iż 20-krotny reprezentant Polski zasili któryś z pierwszoligowych klubów. Negocjacje z dwoma zespołami z zaplecza Ekstraklasy spaliły jednak na panewce, w związku z czym Kukiełka nadal broni barw sandomierskiej Wisły.
Po stronie transferów przychodzących mamy sześć nazwisk, a są nimi: bramkarz Krzysztof Płoskoń ze Stali Stalowa Wola, obrońca Rafał Mikulec, grający ostatnio w Akademii Piłkarskiej PiKo Stalowa Wola, pomocnicy: Kamil Hul z Hutnika Nowa Huta, Łukasz Adamczyk ze Sparty Dwikozy i Michał Wawryszczuk, reprezentujący w minionym sezonie barwy Orła Rudnik, oraz napastnik Jacek Rożek z OKS Mokrzyszów.
Jak wyglądały mecze Soły z Wisłą w ubiegłym sezonie? Można powiedzieć, że gospodarze pokazali w tych meczach typową polską gościnność, bowiem w obu przypadkach to drużyna przyjezdna zdobyła komplet punktów. W rundzie jesiennej Soła zwyciężyła 1:0 w Sandomierzu po bramce Jakuba Snadnego, z kolei wiosenny mecz w Oświęcimiu zakończył się identycznym wynikiem, tyle że na korzyść Wisły. Przegrana była dla Solarzy tym bardziej bolesna, że gola na wagę trzech punktów Przemysław Michalski zdobył w doliczonym czasie drugiej połowy meczu. Warto również podkreślić, że była to ostatnia domowa porażka Pasiaków w lidze. Od tamtej pory podopieczni Sebastiana Stemplewskiego rozegrali w Oświęcimiu siedem meczów o punkty, z czego wygrali sześć, a tylko jeden raz podzielili się punktami z rywalem.
Jeśli chodzi o absencje w kadrze Soły w sobotnim meczu, to niezmiennie brakuje kontuzjowanych Dawida Wadasa oraz Mateusza Glenia. Pod znakiem zapytania stoi występ również zmagającego się ostatnio z urazami Adama Janeczki, a także Artura Czarnika. Z kolei w zespole z Sandomierza nikt nie uskarża się na kontuzję, nie ma również pauz za kartki, zatem wydaje się, że wszyscy zawodnicy powinni być gotowi do gry.
Autor: Tomasz Spyra