W minioną środę piłkarzom Soły Oświęcim nie udało się wywieźć ze Skarżyska-Kamiennej ani jednego punktu. Pasiaki poniosły tym samym pierwszą w tym sezonie porażkę w lidze, w dodatku nie strzelając ani jednego gola, mimo stworzenia sobie ku temu kilku świetnych okazji. Dzięki zwycięstwu nad Sołą Granat objął prowadzenie w lidze, a Pasiaki znajdują się na czwartej pozycji z trzypunktową stratą do skarżyszczan. O powrót na zwycięską ścieżkę Solarze zawalczą już jutro, kiedy to do Oświęcimia przyjedzie Unia Tarnów. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17. (news zaktualizowany)
Biało-niebiescy z Tarnowa, podobnie jak biało-czerwoni z Oświęcimia, na trzecioligowym szczeblu rywalizować będą drugi sezon z rzędu. O ile jednak Soła była w ubiegłym roku beniaminkiem, o tyle Unia przystępowała do trzecioligowych zmagań po karnej degradacji z II ligi, związanej z nieotrzymaniem przez klub licencji na grę w tej klasie rozgrywkowej.
Plany szybkiego powrotu do grona drugoligowców popularne „Jaskółki” musiały jednak odłożyć w czasie. W minionym sezonie biało-niebiescy trzymali się wprawdzie cały czas szerokiej czołówki, jednak zbyt częste straty punktów nie pozwoliły im liczyć się w walce o pierwsze miejsce. Ostatecznie podopieczni Michała Szymczaka, który przejął zespół przed startem rundy wiosennej, zajęli siódme miejsce w tabeli, gromadząc 49 punktów. Na dorobek ten złożyło się 13 zwycięstw, 10 remisów i 11 porażek.
Unia dała się wówczas poznać jako drużyna bardziej efektywna niż efektowna. Chociaż akurat historia meczów z Sołą za bardzo na to nie wskazuje, ale do tego tematu przejdę później. Tarnowianie zdobyli bowiem w ubiegłym sezonie ligowym tylko 40 goli, ale stracili ich jeszcze mniej, bo 32. Dało to odpowiednio 13. miejsce w lidze, jeśli chodzi o liczbę strzelonych goli oraz trzecie, jeśli chodzi o liczbę bramek wpuszczonych. Najskuteczniejszymi zawodnikami Unii w minionych rozgrywkach byli napastnik Piotr Drozdowicz oraz pomocnik Dawid Sojda. Obydwaj sześciokrotnie trafiali do siatki.
Początek obecnego sezonu nie jest dla „Jaskółek” udany, jednak należy zauważyć, że z pięciu rozegranych spotkań, aż cztery tarnowianie rozegrali na wyjazdach. Jak na razie zgromadzili oni zaledwie cztery „oczka”, wygrywając w Małogoszczy z Wierną (2:1) oraz remisując w Krakowie z Garbarnią (1:1). Ponadto unici ponieśli trzy porażki, wszystkie jednak w minimalnych rozmiarach. Wyjazdy do Skarżyska-Kamiennej oraz Ostrowca Świętokrzyskiego kończyły się porażkami 0:1, z kolei w minioną środę, w pierwszym domowym meczu w tym sezonie, podopieczni trenera Szymczaka ulegli Beskidowi Andrychów 2:3.
Wypada jednak odnotować, że w tym ostatnim meczu linia obrony Unii wystąpiła w eksperymentalnym zestawieniu, m.in. z debiutującym w pierwszej drużynie juniorem oraz dwoma… napastnikami – wspomnianym już Drozdowiczem oraz Mariuszem Kamińskim. Za czerwone kartki pauzować musieli bowiem aż dwaj podstawowi defensorzy: Paweł Węgrzyn i Robert Witek. Ponadto nie wystąpiło jeszcze kilku podstawowych zawodników. Dodajmy jeszcze, że przymusowa gra w obronie nie uśpiła snajperskich umiejętności Drozdowicza i nie przeszkodziła mu w zdobyciu gola przeciwko Beskidowi.
Zawodnik ten wyraża nadzieję, że w starciu z Sołą jego zespół skutecznie powalczy o dobry rezultat. – Nastroje po ostatnim meczu niestety nie są zbyt dobre. Wydawało się, że strzelając Beskidowi dwie bramki po przerwie, nie damy sobie wyrwać zwycięstwa. Jednak dwa błędy w defensywie spowodowały, że przegraliśmy to spotkanie. Ale nie spuszczamy głów w dół. Chcemy wrócić na dobre tory, a żeby tak się stało musimy przywieźć jakąś zdobycz punktową z Oświęcimia. Postaramy się zaskoczyć Sołę, a czy to nam się uda, dowiemy się już jutro – mówi Piotr Drozdowicz.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Unii jest na ten moment także wcześniej wspomniany Dawid Sojda, który trafił do siatki dwukrotnie, w tym raz z rzutu karnego.
Oprócz kilku juniorów Unii, którzy zasilili tego lata pierwszy zespół, z innych klubów do Tarnowa trafiło dwóch zawodników. Pomocnik Łukasz Popiela w minionym sezonie występował w drugoligowej Siarce Tarnobrzeg, z kolei napastnik Krzysztof Ropski był ostatnio piłkarzem Cracovii. 17-latek występował w zespole juniorów „Pasów”, dochodząc z nim do finału Centralnej Ligi Juniorów.
Z kolei sześciu zawodników pożegnało się z Unią przed rozpoczęciem obecnego sezonu. W biało-niebieskich barwach nie grają już dwaj obrońcy: Kamil Bachula oraz Daniel Mikołajczyk, którzy występują teraz odpowiednio w Wolanii Wola Rzędzińska oraz Porońcu Poronin, oraz czterej pomocnicy, którymi są: Adrian Ślęzak (obecnie Wolania Wola Rzędzińska), Roger Radliński (Olimpia Wojnicz, tarnowska „okręgówka”), Damian Świątek (Victoria Koszyce Małe, również tarnowska „okręgówka”) oraz Jakub Szumlański, który szuka klubu.
Jak wyglądały mecze Soły z „Jaskółkami” w ubiegłym sezonie? Jesienny mecz w Tarnowie zakończył się satysfakcjonującym oświęcimian remisem 2:2. Satysfakcjonującym, ponieważ gospodarze osiągnęli w pewnym momencie dwubramkową przewagę. Jednak skuteczne wykonywanie rzutów rożnych i gole zdobyte po tym właśnie stałym fragmencie gry przez Jakuba Snadnego oraz Dawida Wadasa pozwoliły Pasiakom wywieźć punkt z „jaskółczego gniazda”, jak mówi się na stadion Unii. Z kolei pod koniec marca, w Oświęcimiu, podopieczni Sebastiana Stemplewskiego ograli tarnowian 3:0. Dwa gole zdobył Mateusz Gleń, kierując piłkę do siatki głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oraz uderzając z bliskiej odległości tuż przy słupku. Trzecie trafienie, a właściwie drugie w kolejności w tym meczu, było dziełem Pawła Cygnara, który popisał się celnym strzałem z linii szesnastego metra.
Oby równie dobrze, jak nieco ponad pięć miesięcy temu, Solarze poradzili sobie również w to jutrzejsze popołudnie. O ile powtórzenie okazałego zwycięstwa nie jest niemożliwe, o tyle jednak lista strzelców bramek, niezależnie od wyniku, na pewno nie będzie identyczna, bowiem, jak wiemy, kontuzja wciąż wyklucza z gry Mateusza Glenia. Podobnie zresztą, jak autora trafienia w meczu w Tarnowie, czyli Dawida Wadasa.
Z kolei w zespole z Tarnowa drugi mecz kary za czerwoną kartkę odcierpieć będzie musiał wspomniany wcześniej Paweł Węgrzyn, zaś z powodu kontuzji nie wystąpią: pomocnik Łukasz Kazik oraz obrońcy – Kamil Pawlak i Łukasz Jamróg.
Autor: Tomasz Spyra