Prawdziwej rzezi na drużynie Beskidu Andrychów dokonali w zeszłą sobotę piłkarze Soły Oświęcim. Aż chciałoby się zapytać: Panowie, nie można tak było również tydzień wcześniej przeciwko Garbarni? Chyba jednak nie ma już sensu do tego wracać. Każdy mecz to oddzielna historia, a słabsze spotkania zdarzają się każdemu. Oby do takiego wypadku przy pracy nie doszło już w najbliższą sobotę, kiedy to Solarze zagrają na wyjeździe z ostatnią drużyną w tabeli. Jest nią Wierna Małogoszcz, a spotkanie rozpocznie się o nietypowej, jak na rozgrywki ligowe godzinie, bo już o 11.
Sytuacja oświęcimian w ligowej tabeli jest na dzień dzisiejszy naprawdę obiecująca i jeszcze bardziej… interesująca. Solarze znajdują się w ścisłej czołówce tabeli, a można wręcz rzec, że przewodzą ligowej stawce. Tyle, że do spółki z Granatem, Porońcem oraz Wisłą Sandomierz, które mają tyle samo punktów, co Pasiaki. Granat w najbliższy weekend nie zagra, bowiem rozegrał już wcześniej, awansem, mecz najbliższej kolejki, zatem istnieje szansa, by w najbliższy weekend odskoczyć skarżyszczanom na trzy punkty.
Nie ulega wątpliwości, że warto powalczyć o uzyskanie takiej przewagi nad Granatem, jednak nie należy również zapominać o pozostałych współliderach, którzy na pewno nie złożą broni. Wisła Sandomierz pokazała pazur, ogrywając wczoraj, w zaległym meczu, Garbarnię Kraków aż 5:0. Dodajmy, że mecz ten odbył się w Krakowie, a już w ten weekend sandomierzanie ponownie zagrają w mieście królów Polski, tym razem z Hutnikiem, który w miniony weekend poniósł pierwszą ligową porażkę w tym sezonie (z Koroną II Kielce – przyp. red.), a wczoraj, w innym zaległym meczu, uzyskał jedynie remis z Czarnymi Połaniec. Z kolei Poroniec Poronin zmierzy się na własnym boisku z… rzeczoną już Garbarnią Kraków, której piłkarze mają jeszcze świeżo w głowach wspomniany pogrom z sandomierską Wisłą.
Wróćmy jednak do Soły i jej najbliższego rywala. Małogoszczanie występują w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej od samego początku jej istnienia, czyli od sezonu 2008/09, kiedy to przeprowadzono reformę niższych lig w Polsce. Minione rozgrywki Wierna zakończyła na dziesiątym miejscu, gromadząc 45 punktów. Na ten dorobek złożyło się jedenaście zwycięstw, dwanaście remisów i jedenaście porażek.
Początek obecnego sezonu jest jednak dla podopiecznych Mariusza Lnianego wprost fatalny. Niebiesko-biało-czerwoni nie wygrali w tym sezonie jeszcze ani jednego meczu i zajmują, jak już wspomniałem na wstępie, ostatnie miejsce w tabeli. Małogoszczanie zgromadzili zaledwie trzy „oczka” za trzy remisy: u siebie z krakowskimi zespołami – Hutnikiem i Garbarnią (w obu przypadkach 1:1 – przyp. red.) i na wyjeździe z Czarnymi Połaniec (0:0). Pozostałe sześć spotkań piłkarze Wiernej przegrali. Jednak ku przestrodze, o zwycięstwo w Małogoszczy nikomu nie było jeszcze w tym sezonie łatwo. Beskid Andrychów wywiózł skromne 1:0, z kolei Unia Tarnów wygrała 2:1.
Zawodnicy Wiernej zdobyli w dotychczasowych meczach tego sezonu zaledwie cztery gole. Co więcej, dwa z nich były efektem skutecznie wykonanych rzutów karnych przez Michała Smolarczyka. Po jednym trafieniu „z gry” zanotowali z kolei: Hubert Drej oraz Michał Jeziorski.
W kadrze drużyny z Małogoszczy znajduje się jeden zawodnik, mający za sobą debiut w Ekstraklasie. Jest nim pomocnik Bartosz Papka, który do wszystkie cztery występy w najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczył w barwach Korony Kielce. 21-letni pomocnik, który ostatnio był zawodnikiem II-ligowej Stali Mielec, zasilił Wierną przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Nowymi zawodnikami są ponadto wspomniani już ofensywni zawodnicy: Hubert Drej (ostatnio Partyzant Radoszyce) oraz Michał Smolarczyk (ostatnio Moravia Morawica), a także bramkarz Tomasz Wróblewski, grający w minionym sezonie w jednym z klubów niemieckich z niższych klas rozgrywkowych.
Z kolei po stronie ubytków w drużynie Wiernej mamy cztery nazwiska. Dwa z nich – bramkarz Przemysław Michalski oraz pomocnik Piotr Ostrowski – reprezentują teraz barwy Granatu Skarżysko-Kamienna.
Jak wyglądały mecze Soły z Wierną w ubiegłym sezonie? Obydwa zakończyły się identycznymi rezultatami – zwycięstwami Soły 3:1. Jesienią, w Małogoszczy, do siatki rywala trafili: Adrian Stanek, Mateusz Gleń oraz Bartłomiej Jasiński. Z kolei w wiosennym spotkaniu w Oświęcimiu gole zdobyli: Adam Janeczko, Bartłomiej Sałapatek oraz Przemysław Knapik.
Sześciu różnych strzelców, jednak aż czterech z nich na pewno lub prawie na pewno nie będzie miało okazji po raz kolejny pokonać bramkarza Wiernej. Jasiński i Sałapatek nie są już zawodnikami Soły, zaś Gleń i Janeczko cały czas leczą kontuzje. Realne szanse na wpisanie się na listę strzelców mają zatem tylko Stanek oraz Knapik. Oprócz wspomnianych Glenia i Janeczki, z urazami ciągle zmagają się Dawid Wadas i Artur Czarnik. W drużynie z Małogoszczy, w sobotnim meczu zabraknie pauzującego za kartki pomocnika Bartłomieja Wijasa.
Autor: Tomasz Spyra