Niestety. Po sześciu zwycięstwach z rzędu, w tym momencie jesteśmy na przeciwnym biegunie. Nie wygraliśmy od czterech spotkań w lidze. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce... w maju 2008 roku.
Podhale Nowy Targ – Soła Oświęcim 4:2 (3:1)
Bramki:
0:1 – Cygnar 7 min. (karny)
1:1 – Waksmundzki 13 min.
2:1 – Fałowski 28 min.
3:1 – Fałowski 38 min.
3:2 – Dynarek 46 min.
4:2 – Pająk 90 min.
Składy:
Podhale: Różalski – Basta, Mikołajczyk, Gąsiorek (82 Drobnak), Bobak – Komorek (90 Duda), Lizak, Jandura (75 Czubin), Świerzbiński, Waksmundzki (66 Pająk) – Fałowski.
Soła: Koper – Ząbek, Wadas (46 min. Stemplewski), Drzymont, W. Jamróz – Gleń (46 Stanek), Wowra, Dynarek, Hałgas – Cygnar, Snadny (85 Knapik).
Żółte kartki: Basta, Mikołajczyk, Gąsiorek (Podhale) – Ząbek, Hałgas (Soła).
Długo nic nie pisałem, bo ostatnio mam spory problem z internetem, dodatkowo jestem też dość zapracowany. Przechodząc jednak do wyników naszego ulubionego klubu, to kolokwialnie rzecz ujmując, powoli zaczyna nam się palić dupa. Jest źle, a za chwilę może być tragicznie. W tym momencie póki co nie ma co myśleć o gonieniu pozycji lidera, a trzeba patrzeć się za siebie, bo za chwilę będziemy pod czerwoną kreską. Trzy tygodnie temu zanotowaliśmy najwyższą porażką od 7 lat, a teraz notujemy najgorszą passę także od 7 lat. To tylko pokazuje wielką powagę tej sytuacji.
Meczu z Podhalem nie widziałem, jednak spotkania z Garbarnią i Popradem już tak. Niestety gramy nierówno, dajemy się momentami za bardzo zdominować. Jesteśmy zupełnie innym zespołem niż sezon, czy dwa sezony temu, jesteśmy po prostu słabsi, co nie znaczy, że nie wierzę w tą drużynę. Jeśli się tak głębiej zastanowić, skąd się wzięły słabsze wyniki, to wystarczy zajrzeć w statystyki, które nie kłamią. W ostatnich 4 meczach, straciliśmy 13 goli. To jest po prostu jakaś masakra. Średnia powyżej 3 goli na mecz. Gra defensywna całego zespołu leży. W ofensywie coś tam strzelamy, ale nie strzelają napastnicy, bo za takiego nie uważam Pawła Cygnara. Dwie bramki zdobył Arkadiusz Czapla, jedną Jakub Snadny i to by było na tyle. Podhale takiego snajpera posiada, a jest nim Fabian Fałowski i to on zrobił różnicę.
Dość dosadnie i odważnie wyraził się Sebastian Stemplewski, stwierdzając w jednym z komentarzy pomeczowych, że nie wszyscy chcą umierać za Sołę. To chyba wszyscy wiemy nie od dziś. Trzeba działać, ale to już kwestia zarządu. Nie można popaść w marazm, bo ten sezon jest szczególny i z tej ligi naprawdę łatwo można spaść. Czas coś zmienić, wstrząsnąć zespołem, bo chyba nikt nie chce, abyśmy za rok wylądowali w IV lidze z 50 osobami na trybunach.