Dość nietypowo, bo na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Nowym Targu (na takiej nawierzchni Podhale rozgrywa wszystkie domowe mecze), Soła zwyciężyła Górali 1:0. Decydującą bramkę zdobył Arkadiusz Czapla.
Podhale Nowy Targ - Soła Oświęcim 0:1 (0:0)
Bramka:
0:1 - Czapla 58 min.
Składy:
Podhale: Różalski - Basta, Bedronka, Zając, Drobnak (60 min. Silczuk) - Komorek (80 min. Czubin), Ligienza (76 min. Hreśka), Świerzbiński, Dziadzio (65 min. Pająk), Luberda - Potoniec.
Soła: Gargasz - Kasolik, Szewczyk, Drzymont, Jamróz - Gleń, Dynarek, Wawoczny, Hałgas - Czapla (87 min. Snadny), Knapik.
Żółte kartki: Basta, Zając (Podhale) - Gargasz (Soła)
Czyżby Soła miała zapoczątkować po serii remisów, serię zwycięstw po 1:0? Myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko temu. Na spotkanie z Podhalem w składzie oglądaliśmy niewielkie zmiany. Pauzującego za żółte kartki Sebastiana Janika, zastąpił Mateusz Wawoczny. Z kolei zamiast kontuzjowanego Pawła Cygnara, zagrał Arkadiusz Czapla. Oprócz Pawła Cygnara na ławce rezerwowych zasiedli Adrian Czaplak, Dawid Wadas, Jakub Snadny, Konrad Furtak, Mateusz Stankiewicz i Antoni Turczyński.
Soła według różnych relacji, była drużyną lepszą, dojrzalszą, która bardziej chciała to spotkanie wygrać. Już w pierwszej połowie zespół z Oświęcimia dwukrotnie trafił w poprzeczkę za sprawą Hałgasa i Knapika. Niedługo po przerwie, po zgraniu głową Marcina Drzymonta, do siatki trafił Arkadiusz Czapla. W końcówce było nerwowo, chociażby ze względu na rzut wolny pośredni na polu karnym Soły. Skończyło się tylko na strachu, dzięki czemu Solarze umocnili się na szóstej pozycji w tabeli, z realnymi szansami na dogonienie klubów z Rzeszowa.
Kolejne spotkanie odbędzie się na stadionie Soły, przy ulicy Przecznej 2A. Soła zagra u siebie z Avią Świdnik. Avia jest o jedną pozycję niżej w tabeli, tracąc do Pasiaków cztery punkty, ale mając także mecz mniej. Powinno być zatem ciekawie.