Soła Oświęcim - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Stal Rzeszów - Podlasie Biała Podlaska 5:1
  • Podhale Nowy Targ - Resovia Rzeszów 1:3
  • KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 1:1
  • Avia Świdnik - Karpaty Krosno 1:1
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Unia Tarnów 4:1
  • Wólczanka Wólka Pełkińska - JKS 1909 Jarosław 2:3
  • Chełmianka Chełm - Spartakus Daleszyce 3:2
  • Wisła Sandomierz - MKS Trzebinia 2:0
  • Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:0
  •        

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. DarekA828 209
2. pstrag11 182
3. Nathan1500 176
4. maciacho1 174
5. StafBran 151
6. kustosz1919 134
7. blady76 108
8. sPLinteX 86
9. bula1919 74

Statystyki drużyny

Wyszukiwarka

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
admin (michu89)
status Gadu-Gadu

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 202, wczoraj: 831
ogółem: 9 150 312

statystyki szczegółowe

Aktualności

Podsumowanie 20. kolejki klasy A

  • autor: michu89, 2011-06-08 23:03

Zapraszamy na obszerne podsumowanie 20. kolejki oświęcimskiej klasy A, wraz z licznymi komentarzami.

 

 

 

 

20 kolejka – 4-5 czerwca
Soła Oświęcim – Strumień Polanka Wielka 2:0
Strażak Rajsko – Zatorzanka Zator 0:2
Zaborzanka Zaborze – Orzeł Witkowice 1:2
LKS Bobrek – LKS Jawiszowice 0:1
Soła Łęki – LKS Piotrowice 11:0
Solavia Grojec – LKS Gorzów 1:4
 
 
 
Soła Oświęcim – Strumień Polanka Wielka 2:0 (1:0)
Jasiński 11’ ; Dobrowolski 71’
 
Z całą pewnością to nie był dzień „Solarzy”. Oświęcimianie okrutnie męczyli się ze Strumieniem, który dość wysoko postawił poprzeczkę. Samo spotkanie też do najpiękniejszych nie należało, choć bramka z 11 minuty była najwyższych lotów. Bartłomiej Jasiński „kropnął” z dystansu, ze stałego fragmentu gry. Krzysztof Borgosz nie był w stanie zatrzymać tego „pocisku” i piłka wpadła do siatki. Goście mieli swoje szanse na wyrównanie, natomiast Soła na podwyższenie prowadzenia. Po dwie znakomite sytuacje nie wykorzystali Grzegorz Rajman i Tomasz Borowczyk, którzy tym samym nie powiększyli swojego dorobku bramkowego. Napastników gospodarzy wyręczył wprowadzony po przerwie Rafał Dobrowolski, który znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, dokładając głowę do świetnego podania Tomasza Borowczyka. Dzięki temu zwycięstwu Soła jest już bardzo blisko awansu do Ligi Okręgowej.
 
Komentarz Mateusza Mazura (zawodnika Strumienia Polanki Wielkiej): Myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Graliśmy jak równy z równym i myślę, że udowodniliśmy tym, iż jesteśmy dobrą drużyną. Mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Soła to poukładany zespół, któremu należy się awans. My nasz cel, jakim było utrzymanie się w A klasie osiągnęliśmy.
 
 
 
Strażak Rajsko – Zatorzanka Zator 0:2 (0:0)
Kadela 50’ ; R. Makuch 60’
 
Zatorzanka w końcu zwycięska. Po serii pięciu meczów bez zwycięstwa, zatorzanie w końcu poczuli smak wygranej. Skuteczność po raz kolejny nie była jednak mocną stroną gości. W 50. minucie napastników Zatorzanki zawstydził Karol Kadela. Nominalny stoper, który kiedyś grał nota bene w ataku, z łatwością wyprowadził w pole kilku zawodników Rajska, po czym trafił w Macieja Grubkę, jednak dobitka była już skuteczna. Podopieczni Marcina Folgi podwyższyli prowadzenie dziesięć minut później. Świetną asystą popisał się Dawid Miętka, natomiast umiejętności egzekutora wykazał Rafał Makuch, zdobywając bramkę na 0:2. Przyjezdni nie odpuszczali i mogli podwyższyć rezultat, jednak bramkarz ekipy z Rajska tego dnia był bardzo dobrze dysponowany. Trzy punkty i tak dopisali sobie goście.
 
Komentarz Macieja Grubki (zawodnika Strażaka Rajsko): Ewidentnie brakuje nam formy jak i szczęścia z poprzedniej rundy. Kolejny, przegrany mecz, chociaż po pierwszej połowie nic tego nie zapowiadało. Spotkanie było wyrównane i liczyliśmy, że po zmianie stron zdołamy zdobyć bramkę. Niestety, po pierwszym golu dla Zatora zeszło z nas powietrze i nic już nie mogliśmy zdziałać. Próbowaliśmy grać atakiem pozycyjnym, ale to gracze Zatorzanki grając z kontry, byli o wiele groźniejsi i wygrali zasłużenie.
 
Komentarz Tymoteusza Niedzieli (zawodnika Strażak Rajsko): Kolejny mecz i kolejna porażka. W tej rundzie nie możemy się odnaleźć. Spotkanie z Zatorem w pierwszej połowie było wyrównane. Za drugą część spotkania możemy podziękować naszemu bramkarzowi, do gdyby nie on, to skończyłoby się znacznie wyższym wynikiem.
 
Komentarz Karola Majewskiego (zawodnika Strażak Rajsko): Gdybyśmy wykorzystali okazje z pierwszej połowy, mecz zapewne inaczej by się potoczył. Po raz kolejny tracimy bramki na własne życzenie.
 
 
 
Zaborzanka Zaborze – Orzeł Witkowice 1:2 (0:1)
Warchał 76’ – D. Gołba 30’ ; Malarz 55’
 
W futbolu nie zawsze zwycięża ta drużyna, która częściej posiada piłkę i ma przewagę optyczną, co potwierdziło się w tym spotkaniu. Goście trafili po raz pierwszy za sprawą szybko rozegranej kontry, podczas której futbolówka szła jak po sznurku. W końcowym akordzie akcji, Mateusz Smolec zagrał do Dariusza Gołby, a ten przymierzył obok bramkarza. Zaraz po przerwie przyjezdni wyprowadzili kolejny cios. Mateusz Malarz wpadł w pole karne i uderzył po ziemi, w długi róg. Wydawało się, że nieco lepiej mógł być ustawiony golkiper Zaborzanki. Miejscowi załapali jednak kontakt z rywalem w 76. minucie. Kamil Warchał widząc leżącego bramkarza w na skraju pola karnego, zdecydował się na techniczne rozwiązanie, lokując piłkę pod poprzeczkę. Zaborzanie nie byli jednak w stanie wyrównać, dość niespodziewanie przegrywając to spotkanie.
 
Komentarz Sebastiana Głowińskiego (zawodnika Zaborzanki Zaborze): Mecz w naszym wykonaniu był fatalny. Pierwsza połowa to była po prostu żenada z naszej strony. Druga odsłona wyglądała trochę lepiej, ale też nie było jeszcze zbyt dobrze. Mamy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu zagramy dużo lepiej.
 
 
 
LKS Bobrek – LKS Jawiszowice 0:1 (0:1)
Widuch 23’
 
Kolejny, niespodziewany rezultat w tej kolejce. Mit o twierdzy Bobrek chyba już padł. Po Sole Łęki, tym razem w Bobrku zwyciężyły Jawiszowice. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że miejscowi wydawali się powoli dochodzić do formy, natomiast goście ostatnio zanotowali trzy porażki z rzędu. Wszystko rozstrzygnęło się w 23. minucie. Rzut wolny wykonywał Bartosz Michalik. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, po czym jeden z obrońców wybił ją do góry. Na piątym metrze mimo walki aż z trzema rywalami dopadł do niej Szymon Widuch i głową zdobył bramkę. Bobrczanie przeprowadzili prawdziwy szturm na bramkę pod koniec meczu. Aż trzy strzały w słupek mówią same za siebie. Przyjezdni mieli jednak masę szczęścia, które pozwoliło im wywieźć cenne „oczka” z Bobrka.
 
Komentarz Szymona Widucha (zawodnika LKS Jawiszowice): W końcu zwyciężyliśmy po serii trzech porażek. Przełamaliśmy złą passę oraz przedłużyliśmy dobrą serię meczów z Bobrkiem, ponieważ jeszcze z nimi nie przegraliśmy. Spotkanie w pierwszej połowie było wyrównane. Po zdobyciu przez nas bramki nasza gra trochę siadła. Mieliśmy jednak swoje szansę na strzelenie goli. Trzeba przyznać, że w tym meczu szczęście było tylko i wyłącznie po naszej stronie. W poprzednich meczach niestety go nie mieliśmy. Ostatnie pięć minut to totalna dominacja gospodarzy. Nie mieli nic do stracenia i musieli zaatakować. Cieszę się, ze zdołaliśmy sie obronić i z pomocą szczęścia dociągnęliśmy wynik do końca. Zdobyliśmy trzy punkty i to nas cieszy. Chcemy za tydzień wygrać z Zaborzem, aby zapewnić sobie minimum 6 lokatę w tabeli.
 
 
 
Soła Łęki – LKS Piotrowice 11:0 (6:0)
Dariusz Wójcik 1’, 68’, 70’, 83’ ; Bartula 11’ ; Lekki 18’, 28’ ; A. Żmuda 39’, 80’ ; Hadała 42’ ; Kamil Żmuda 74’
 
To się tak musiało skończyć. Piotrowice z wielkim trudem zebrały na ten mecz jedenastu zawodników choć były słuchy, że goście w ogóle na to spotkanie mogą nie przyjechać. Podopieczni Tomasza Kościelnika zachowywali czyste konto przez niecałą minutę. Po dograniu Arkadiusza Bartuli, po raz pierwszy trafił Dariusz Wójcik. Na 2:0 podwyższył z rzutu wolnego Arkadiusz Bartula. Jak się później okazało bramek i mrożących krew w żyłach wydarzeń nie zabrakło. Chwilę później po niefortunnej interwencji Sławomira Czerwika, Paweł Kramarczyk potrzebował interwencji medycznej, w związku z czym nie obyło się bez karetki pogotowia. Kolejny gol to zasługa Marka Lekkiego, który dołożył głowę po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Arkadiusza Bartuli. Dziesięć minut później grający prezes Soły skutecznie dobił strzał w słupek Kamila Żmudy. Piąty gol padł po akcji Dawida Ruska i Adama Żmudy. Kilerem okazał się ten drugi. W 42. minucie premierową bramkę w lidze zdobył Wojciech Hadała, wykorzystując zgranie głową Marka Lekkiego. Po przerwie jako pierwszy trafił Dariusz Wójcik, poprawiając próbę Kamila Żmudy. Na 8:0 i 9:0 asystował Arkadiusz Bartula. Najpierw z asysty skorzystał Dariusz Wójcik, umieszczając piłkę w krótkim rogu, natomiast chwilę potem Kamil Żmuda trafił prosto w „okienko”. „Dwucyfrówkę” gościom zapewnił Adam Żmuda, wygrywając indywidualny pojedynek z bramkarzem. Dzieła dopełnił Dariusz Wójcik, który dzięki tej bramce stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.
 
Komentarz Kamila Żmudy (trenera Soły Łęki): Fajnie, że udało nam sie trochę postrzelać i dać naszym kibicom trochę radości. Szkoda tej sytuacji z Pawłem Kramarczykiem, ale jak wiadomo takie rzeczy też się zdarzają. Ważne, że nic poważniejszego mu się nie stało. Powalczymy w pozostałych dwóch meczach o komplet punktów, aby radośnie zakończyć sezon. Wszystkie karty są już praktycznie rozdane, więc z tego miejsca chciałbym pogratulować całemu klubowi Soła Oświęcim wygrania naszej ligi i życzę powodzenia na wyższym szczeblu.
 
Komentarz Krzysztofa Handy (zawodnika Soły Łęki): To był mecz do jednej bramki. Ledwo sędzia rozpoczął spotkanie, a drużyna z Piotrowic wyciągała piłkę z siatki. Szybko strzelony gol ustawił mecz. Zespół przeciwny przyjechał do nas tylko w jedenastu zawodników. Widowisko w pierwszej połowie popsuł jeden z zawodników Piotrowic, który niechcący kopnął naszego zawodnika w głowę i nastąpiła przerwa. Zawodnicy gości oczywiście nie przebierali w środkach, często nas faulując. Sadzę, że sędzia był zbyt pobłażliwy dla nich. Wynik do przerwy spowodował, że trener dał w drugiej odsłonie pograć zmiennikom, którzy również dobrze się pokazali, więc mogłem z czystym sumieniem i spokojnym w duchu iść na wesele. Cały mecz zakończył się pewnym zwycięstwem naszego zespołu.
 
 
 
Solavia Grojec – LKS Gorzów 1:4 (0:1)
Pietraszewski 85’ - Rybak 20’, 55’ ; T. Opitek 65’ ; D. Grzesło 75’
 
Po siedmiu meczach bez porażki, mało kto wierzył, że Solavię jest w stanie zatrzymać Gorzów. Sam wynik jest z pewnością sporym szokiem dla większości kibiców A klasy. Wynik otworzył Robert Rybak, uderzając lewą nogą w długi róg, z około 12 metrów. W 55. minucie nastąpiła szybka kontra gości. Bartłomiej Waliczek zagrał do Roberta Rybaka, a ten próbował lobować bramkarza. Golkiper odbił strzał wprost pod nogi napastnika z Gorzowa, który za drugim razem się już nie pomylił. Kolejna bramka to także zasługa Roberta Rybaka i tym razem Tomasza Opitka. Ten pierwszy wrzucił mocną piłkę w pole karne. Bramkarz „wypluł” ją wprost na głowę Tomasza Opitka, a ten się nie pomylił. Resztki nadziei miejscowych rozwiał Dariusz Grzesło, celnie przymierzając w krótki róg, z około 16 metrów. Solavią stać było tylko na honorowe trafienie. Podanie z prawej strony boiska wykorzystał Mateusz Pietraszewski, pakując futbolówkę do siatki z 5 metrów. Gorzowianie wygrali zaskakująco łatwo i wysoko, co być może jest zwiastunem ich zwyżkującej formy.
 
Komentarz Macieja Witka (zawodnika Solavii Grojec): W pierwszej połowie zagraliśmy całkiem dobrze. Mieliśmy parę sytuacji do strzelenia gola, lecz się nie udało. W drugiej odsłonie gra już tak dobrze się nie układała, co widać po wyniku. Moim zdaniem trzeba było kiedyś przegrać, szkoda tylko, że z drużyną, która plasuje się w końcówce tabeli.
 
Komentarz Piotra Rzeszowskiego (zawodnika LKS Gorzów): Bardzo nas cieszą punkty zdobyte w Grojcu. Mecz nam się udał. Strzeliliśmy cztery bramki, tracąc tam tylko jedną. Graliśmy skutecznie w ataku oraz uważnie w obronie.
 
Komentarz Marcina Barana (zawodnika LKS Gorzów): W Grojcu zagraliśmy dobry mecz zarówno w obronie, jak i w ataku. Bramkarz był w dobrej dyspozycji, co również przełożyło się na nasze zwycięstwo.
 
Komentarz Piotra Weseckiego (zawodnika LKS Gorzów): Pokazaliśmy, że to nam się należy A klasa, bo zagraliśmy świetny mecz. Prawie wszystko nam wychodziło. Każdy dał z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że to nas zmobilizuje też do dobrej gry w dwóch ostatnich meczach z ciężkimi rywalami.
 
 
 
Zwycięstwa gospodarzy: 2
Remisy: 0
Zwycięstwa gości: 4
Bramki: 15-9 (łącznie: 24)
Średnia na mecz: 4,0
 
 
 
Tabela ligowa po 20. kolejce:
 
Lp. Nazwa drużyny M. Pkt. W. R. P. Br. Bil.
1.
20 49 15 4 1 79 - 11 +68
2.
20 45 13 6 1 70 - 25 +45
3.
20 38 11 5 4 45 - 21 +24
4.
20 34 9 7 4 47 - 30 +17
5.
20 28 8 4 8 37 - 33 +4
6.
20 28 8 4 8 39 - 40 -1
7.
20 23 6 5 9 24 - 36 -12
8.
20 23 6 5 9 30 - 54 -24
9.
20 21 7 0 13 28 - 57 -29
10.
20 19 5 4 11 34 - 57 -23
11.
20 18 5 3 12 17 - 35 -18
12.
20 9 2 3 15 11 - 62 -51

 

Autor: Michał Woźny (michu89)


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [971]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 35

Ostatnie spotkanie

Wiślanie JaśkowiceSoła Oświęcim
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim
2018-06-16, 17:00:00
Stadion Miejski w Skawinie, ul. Mickiewicza 27
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 34
Stal Rzeszów 5:1 Podlasie Biała Podlaska
Podhale Nowy Targ 1:3 Resovia Rzeszów
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 Motor Lublin
Avia Świdnik 1:1 Karpaty Krosno
Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 Unia Tarnów
Wólczanka Wólka Pełkińska 2:3 JKS 1909 Jarosław
Chełmianka Chełm 3:2 Spartakus Daleszyce
Wisła Sandomierz 2:0 MKS Trzebinia
Wiślanie Jaśkowice 2:0 Soła Oświęcim