Soła Oświęcim - Unia Tarnów 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Hałgas 13 min.
2:0 - Czapla 85 min.
3:0 - Dynarek 87 min. (karny)
Składy:
Soła: Gargasz – Kasolik, Wadas, Drzymont, Jamróz – Gleń (88 min. Snadny), Szewczyk (70 min. Szymczak), Dynarek (90+1 min. Bała), Hałgas (65 min. Wawoczny) – Knapik (61 min. Czapla), Cygnar.
Unia: Banek – Więcek, Węgrzyn, Tyl, Tyrka (80 min. Nytko) – Biały, Łazarz (80 min. Jamróg), Bartkowski, Orlik (86 min. Ściślak), Wierzchowiec (65 min. Zawrzykraj) – Lubera (74 min. Bachura).
Żółte kartki: Wadas, Dynarek, Snadny (Soła) - Więcek, Tyl, Bartkowski (Unia)
Unia Tarnów przyjechała do Oświęcimia bez czterech ważnych graczy, jakimi są: Artur Hebda, Dawid Sojda, Robert Witek i Krzysztof Wrzosek. Tarnowianie mieli w składzie wielu młodych zawodników, jednak nie zamierzali łatwo się poddawać. Bez wątpienia inicjatywa w przekroju całego spotkania należała do Soły, jednak dzisiejszego dnia gra nie do końca się kleiła. Najpierw Krzysztof Hałgas zgarnął piłkę przed pole karnym i już w 13. minucie ładnym strzałem zapewnił prowadzenie Sole. Później aż do 86. minuty gospodarze nie mogli być pewni zwycięstwa, choć widać było, że są drużyną lepszą. Nie przekładało się to jednak na bramki. W końcu w 86. minucie, po podaniu Pawła Cygnara, Arkadiusz Czapla głową trafił na 2:0. Wynik ustalił z rzutu karnego Dawid Dynarek.
Najistotniejsze są trzy punkty tym bardziej, że nie zawsze będzie grało się takie spotkania jak z Motorem. Drużynie należą się wielkie gratulacje za zwycięstwo i obronę lidera tabeli. Jeżeli spojrzymy na terminarz to można zauważyć, że Soła będzie teraz grała z teoretycznie słabszymi rywalami. Z takimi ekipami paradoksalnie, czasem ciężej jest o zwycięstwo, o czym przekonaliśmy się dzisiaj. Należy zatem w pełni skoncentrowanym przystąpić do meczu wyjazdowego za tydzień i dalej robić swoje, by po rundzie jesiennej móc się cieszyć.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.